Podczas wczorajszej konferencji prasowej przed nadchodzącym Red Bull Indianapolis Grand Prix lider tabeli generalnej – Valentino Rossi potwierdził, że do końca tegorocznego cyklu zmagań M1-ki nie będą już rozwijane pod kątem sezonu 2Podczas wczorajszej konferencji prasowej przed nadchodzącym Red Bull Indianapolis Grand Prix lider tabeli generalnej – Valentino Rossi potwierdził, że do końca tegorocznego cyklu zmagań M1-ki nie będą już rozwijane pod kątem sezonu 2009.
„The Doctor” wraz ze swoim zespołowym kolegą – Jorge Lorenzo obecnie zajmują dwie pierwsze pozycje w tabeli generalnej. Hiszpan traci jednak do #46 aż pięćdziesiąt punktów, a czwarty Dani Pedrosa – 77 „oczek”. Na razie nie wspominamy o Casey’u Stonerze, który nie pojawi się podczas rundy nie tylko na Indy, ale także w Misano. Wielce prawdopodobne jest więc, że #3 wyprzedzi w klasyfikacji Australijczyka, do którego traci zaledwie piętnaście punktów.
„Podczas testów w Brnie pracowaliśmy już pod kątem przyszłego sezonu, a nie ostatnich sześciu rund,” przyznał 30’latek z Urbino. „Na ostatnią część tegorocznego cyklu zmagań motocykl pozostanie taki sam. Testowaliśmy Yamahę z różnymi ramami a także z silnikiem na następny rok, który starczy na więcej kilometrów. Mamy już pewne dane, a czasy okrążeń nie były takie złe… Będziemy nad tym dalej pracowali podczas wtorkowych testów po Grand Prix Walencji,” dodał.
Poprzez zaniechanie ulepszeń na ten sezon i skupienie się już na przyszłym roku, obrońca tytułu mistrzowskiego wierzy, że japoński konstruktor spod znaku trzech skrzyżowanych kamertonów pozostanie w czołówce MotoGP. „To trochę podobne do tego, co stało się rok temu w Formule 1. Wówczas Ferrari oraz McLaren walczyli o mistrzostwo, więc wciąż pracowali nad samochodami, a w tym sezonie są trochę z tyłu,” powiedział Włoch nawiązując właśnie do tego, iż do samego końca sezonu 2008 ów dwie ekipy stale poprawiały swoje bolidy, podczas gdy inne ekipy skupiły się już na sezonie 2009. Choć teraz forma obu tych teamów stale się poprawia, to na początku tegorocznego cyklu zmagań sprawili niemałe rozczarowanie.