Valentino Rossi, jako gość Yamaha Motor Brasil, udał się po testach na teksańskim torze COTA właśnie do Brazylii. Włoch wziął udział w akcji promocyjnej w Sao Paulo, a przy okazji podkreślił, że chciałby, aby MotoGP powróciło na wyścigi do Ameryki Południowej.
Po nie do końca udanych testach w Austin, gdzie #46 wyraźnie odstawał od liderującej dwójki zespołu Repsol Honda, nie wrócił on prosto do domu. Właśnie z powodu zaplanowanych dla Rossiego i jego team-partnera Jorge Lorenzo akcji promocyjnych, Yamaha zdecydowała się wyjechać z Teksasu po zaledwie dwóch z trzech zaplanowanych dni testowych.
Przed powrotem do rodzinnej Tavullii, skąd w tym tygodniu uda się on prosto do hiszpańskiego Jerez de la Frontera na ostatnie tegoroczne próby, Valentino poleciał do Brazylii. Tam nie tylko spędził on czas z fanami czy spotkał się z prezydentem brazylijskiego oddziału Yamahy (YMDB – Yamaha Motor Brasil) – Shigeo Hayakawą. Wziął on udział w prezentacji motocykla o wdzięcznej nazwie Factor Second Generation 125cc, a następnie pojawił się na konferencji prasowej. Jeszcze później, na torze Città Velo wraz z trzystoma sprzedawcami i użytkownikami motocykli Yamahy, 34-latek przejechał kilka okrążeń na Yamasze YZF-R1.
„Niezwykle miło było wrócić do Brazylii po wielu latach przerwy – mówił Valentino, który na oczach fanów zatańczył nawet z tancerkami słynną brazylijską sambę! – Nadal z tutejszymi wyścigami mam związanych wiele miłych wspomnień. Tutejsi mieszkańcy są naprawdę mili, a ich pasja do motocykli niesamowita. Udało im się też sprawić, że publicznie zatańczyłem sambę! Chciałbym podziękować zarówno prezydentowi Hayakawie oraz Yamaha Motor Brasil za zaproszenie mnie.”
„Cieszę się, że po testach w Austin mogłem przyjechać tu by promować Yamahę i nowy motocykl Factor 125cc. Z niecierpliwością czekam, kiedy znowu tu wrócę, tym razem być może na rundę MotoGP! Brazylijczycy zasługują na powrót Grand Prix do ich kraju, ich pasja do MotoGP nie ma sobie równych” – komplementował dalej 9-krotny Mistrz Świata, który w tym sezonie, po dwóch latach jazdy na mało konkurencyjnym Ducati, powrócił do Yamahy.
Już w piątek Yamaha Factory Racing zaprezentuje swoje barwy na nadchodzący cykl zmagań, a od soboty rozpoczną się trzydniowe i ostatnie przed startem sezonu 2013 testy. „Teraz będę miał czas wyłącznie na wypicie kawy w domu, zanim wyjadę do Jerez. Próby w Austin były słodko-gorzkie i nie mogę się już doczekać następnych testów, gdzie postaramy się potwierdzić pozytywy, które znaleźliśmy oraz poprawić się w obszarach, w których nadal mamy kłopoty.”
Ale maja sprzeta w Brasil mega wypas!!!
Ach ta ciężka praca:)
Ja tam już czekam na nowe barwy..
Nigdy nie przepadałem za 46 i uważałem że jego wyniki to w dużej mierze sprzęt (oczywiście umiejętności mu nie odbiorę) ale jak przeszedł na Dukata to myślałem że teraz mi pokaże jaki jest naprawdę i utrze mi nosa. Niestety okazało się że jest tak jak myślałem cały czas, jest wybitnym kierowcą jeżeli chodzi o konkretny sprzęt ale nie jest wszechstronny tak jak był Stoner. Teraz pozostało tylko odcinak kuponiki i tańczyć do kotleta.
Porównaj sobie Ducati Stonera oraz Ducati Rossiego. :)
W erze Stonera (tzn. tuż przed jego przyjściem) to Bayliss z dziką kartą wygrywał a za nim przyjechał Capirossi (drugi z Ducati) :D
Motocykl jest po prostu już inny, bo Hayden też nic nie pokazuje.
@polerst: no właśnie, porównaj sobie… Praktycznie zawsze Rossi był wolniejszy od Stonera na Ducati (czasy okrążeń tylko na moto Ducati). Czyżby nowszy model był wolniejszy? Na pewno tak, no bo przecież niemożliwe, żeby 9-cio krotny mistrz świata jeździł gorzej niż jakiś tam kangur, który nawet karierę zaczynał od Dirt-Track’u… Ducati przygotowało wolniejszy motocykl i w kolejnym roku jeszcze wolniejszy… Burges i Rossi przecież mówili im, że chcą lepszy i szybszy motocykl, a Ci robili wszystko na odwrót, prawda? Nie stosowali się do tych rad. Przez cały czas startów na Ducati Stoner był w czubie i walczył o czołowe miejsca i wygrywał! Nawet w ostatnim sezonie. No i rok później przeszedł do Hondy a Ducati specjalnie dla Rossiego dostarcza „Ducati srati”, czy co to tam było. No ale Stoner też nie może być bardziej utalentowany, bo nie jest fajny… Nie robił jaj i ogólnie tylko jeździł w „erze” ducati/hondy.
O ile jestem fanem Rossiego, o tyle Stonera bardzo lubię, ale jak to logicznie wytłumaczyć, że Capirossi, Stoner i Bayliss świetnie sobie radzili na Ducati, a Hayden i Rossi w ogóle? Hayden w każdym sezonie znajdował się choć raz na podium, a akurat w tym roku nie?