Zawodnicy po piątkowej części weekendu w Austin nie szczędzili słów krytyki pod adresem nawierzchni. Mimo, że Valentino Rossiemu szło nieźle na treningach, to sporo czasu poświęcił na opisywanie, jak źle wciąż jeździ się po Circuit of the Americas, i to mimo wysiłków organizatorów, aby wyrównać nawierzchnię.
Mimo niwelowania wybojów, na torze wciąż są miejsca, gdzie motocykle tracą stabilność. „To katastrofa. Dla mnie to najgorsza taka sytuacja w całym sezonie. Mamy trzy albo cztery wyboje, które są bardzo duże. Jest ich wiele również na prostej.” – powiedział Rossi. „Motocykl trzęsie się przy prędkościach powyżej 300km/h i to krytyczna sytuacja. To jak motocross.”
Tor po równaniu nawierzchni był również bardzo zakurzony. Organizatorzy nie wywiązali się więc ze swojego zadania zbyt dobrze. „Sytuacja była bardzo dziwna, ponieważ zwłaszcza w pierwszym treningu czułem się jak na swoim rancho. Było wiele pyłu i kurzu. Nic nie widziałem przed sobą.” – ocenił. „Może to były pyły pochodzące z tego asfaltu. Po południu było nieco lepiej, ale nie na prostej. Tam sytuacja wciąż była zła.”
„Przyczepność nie była zbyt dobra, ale poprawia się z treningu na trening. Bardziej obawiam się nierówności.” – skomentował The Doctor. „Rok temu prosiliśmy o poprawki. Coś zrobiono, ale to nie zadziałało.”
Źródło: crash.net
Czyli Marquez sie odnajdzie :D