Home / MotoGP / Rossi: Yamaha jest już słabsza nawet od Suzuki

Rossi: Yamaha jest już słabsza nawet od Suzuki

Zdaniem Valentino Rossiego, ekipa Suzuki przegoniła już swoim poziomem Yamahę, to tym jak Alex Rins ukończył wyścig o GP Japonii na podium. Rossi powtórzył wynik z Tajlandii, zdobywając czwarte miejsce na Motegi, ale dwie pozycje zostały mu podarowane, po upadkach Andrei Dovizioso i Andrei Iannone, jadącymi przed nim.

39-latek zakończył jazdę ze stratą sześciu sekund do zwycięzcy, Marca Marqueza, który obronił w niedzielę tytuł mistrza świata. Do Alexa Rinsa, jedynego zawodnika na mecie na Suzuki, Włoch stracił blisko pięć sekund. Yamaha miała znakomity weekend w Buriram, gdy Maverick Vinales zakończył jazdę na podium. Tym razem Rossi uważa, że wyścig lepiej oddaje rzeczywistość niż tamta runda.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Myślę, że pracowaliśmy dobrze, w rozgrzewce zrobiliśmy kolejny krok naprzód i lepiej czułem się na motocyklu. Zacząłem optymistycznie myśląc, że powalczymy o podium. Niestety, dwa motocykle Suzuki i Crutchlow byli szybsi ode mnie. Starałem się nie poddawać, ale również nie popełnić żadnego błędu. Starałem się dojechać do końca z dobrym tempem. Ale taki jest obecnie nasz potencjał. Bardziej niż ten, jaki objawił się w Tajlandii, niestety.” – powiedział Valentino Rossi po wyścigu.

„Suzuki wykonało świetną pracę w porównaniu do ubiegłego roku, pracują w odpowiedni sposób. Lepiej niż my. Są silni. Gdyby Iannone się nie wywrócił, również byłby przede mną. Walczyli o pole position, są mocniejsi.” – dodał włoski zawodnik, który paradoksalnie, zbliżył się w klasyfikacji do pozycji wicemistrzowskiej, bowiem upadek zaliczył Dovizioso.

Źródło: motorsport.com
Fot. Yamaha

Kliknij, aby pominąć reklamy

Czy Stefan Bradl powinien być cały czas zastępcą Marqueza?

View Results

Loading ... Loading ...

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 26

  1. Jak on mega jęczy – masakra. Jest Yamaha na 3 i 4 miejscu czy nie? Czy to jest dno kompletne? Nie wydaje mi się. Mieli dobry początek inni mają dobry koniec. Są zawsze w czołówce zawodników.
    Swoją drogą ciekawe czy Lin Jarvis się wreszcie wycofa.

  2. Niestety trzeba przyznać mu racje.
    Dwuch co byli przednim się przewróciło gdyby nie nie był by tam gdzie jest. I rzeczywiście suzuki przegoniło yamahe. Taka rzeczywistość. Vice będzie jak Dovi będzie się przewracał. Ale to nie jest optymistyczne myślenie. I nie sportowe. Czekać aż powinie się komuś noga. Yamaha siadła na laurach! Może trzeba zmienić zarządzającego ekipą? Bo takie nasuwają się wnioski.

  3. tja, i właśnie dlatego yamaha nazbierała 340pkt, a „mocniejsze” suzuki ledwo dobija do 230 ;). Jeżeli dodamy jeszcze Zarco to przewaga robi się już zabawna. W ogóle – wszyscy zawodnicy „lepszego” Suzuki są za plecami tych słabych kierowników na yamahach – wszystkich trzech, nawet wliczając w to skopanego tym sezonem Zarco. Tak to jest jak się wypowiada ogólne opinie na bazie tylko ostatniego wyścigu. W Australii zapewne Suzuki też będą stosunkowo mocne, to chyba zresztą ich największa szansa na wygraną w całym kalendarzu. Podpowiem też że np. fabryczny Pedrosa jest za plecami Suzuki, czyli….
    Rossi lubi ostatnio tak pogadać – myślę że zmienił już swoją taktykę i od jakiegoś czasu próbuje „wymusić” większe zaangażowanie ze strony Yamahy poprzez nacisk medialny :) Odwraca tym trochę uwagę o tym że wielu kibiców pamięta iż od trzech lat motocykl był przebudowywany „pod” wytyczne Rossiego… I chyba mu się udaje, bo łaja Yamahę po każdym nieudanym wyjeździe i już nawet dostał jakiegoś speca z samej Japonii ;).
    Nieważne – powrót Yamahy do gry jest tak naprawdę na rękę każdemu kibicowi motoGP, bo inaczej czekają nas kolejne lata nudy i podrasowywania statystyk przez Marqueza.

    • A skąd wiadomo, że od 3 lat motocykl jest robiony od niego?
      Pytam, bo pomijając już testy w Brnie z 2016, w których brał udział Lorenzo oraz te wszystkie razy gdzie Vinales podczas testów miał części takie chciał dla siebie (co przyznawał w wywiadach), chciałbym wiedzieć czym charakteryzuje się Yamaha robiona pod Rossiego.

      • Fidell, no proszę :), nie zaczynajmy tego bo zaraz się pojawi obiektywna Kasia i dopiero mi się dostanie… Będzie jak z Repsolem! Wg mnie i kilku innych osób, dosłownie garstki, można spokojnie wyciągnąć takie wnioski że od momentu gdy „ktoś” delikatnie wykopał Lorenzo z movistara to Rossi (przyszły władca imperium fabrycznego zespołu Yamahy) wytyczał kierunki rozwoju motocykla. Dowody na to są takie same jak te wyciągane z informacji zespołu, np. takich że po wielu miesiacach nagle objawiono nam że silnik Zarco nie jest tym samym silnikiem co w fabrykach. Choć wcześniej był to podobno motocykl był identyczny, co wyjaśniało świetne wyniki tegoż zawodnika…
        Niestety nie spotkałem się osobiście z Rossim w ostatnim czasie, więc nie mam dla Ciebie skanów dokumentów :)

        • Myślę że Kasi nie musisz się obawiać bo ona ostatnio całą swoją energię poświęca na umniejszaniu „męskości” Jorge ;)
          A co do meritum.
          Nie wiem skąd pomysł że Zarco ma taki sam silnik jak Movistary, skoro tak jakoś od końca stycznia tego roku wiadomo, że ma silnik po Lorenzo+update i minus 500 obrotów. Sam po testach na początku roku to przyznawał, a dodatkowo po kilku wyścigach któryś z hiszpańskich dziennikarzy zrobił małe śledztwo i to potwierdził.
          To, że potem Jarvis mówił trochę co innego (czyli ściemniał) to inna sprawa i nie bardzo widzę co tu ma do gadania Rossi.
          A co do tego rozwoju pod Rossiego.
          Wybacz ale co takiego może im powiedzieć Maverick?
          Koleś zmienia tak często zdanie, że nawet chyba on sam nie wie ile razy już był mega zadowolony, żeby potem na wszystko narzekać.
          Rossi nie jest głupi i widzi jak HRC i Ducati przygotowały się do nowych regulacji w sprawie elektroniki, podczas gdy panowie z Yamahy zatrzymali się tak jakoś w 2015 roku, stąd jego obecne narzekania i naciski.

          „Motocykl pod Rossiego” to proste wytłumaczenie złożonego problemu, a że przy okazji można doczepić się do Vale, to dla wielu osób jest to najlepsze wytłumaczenie.
          Bo wiadomo, Rossi robi tam wszystko sam, a kolesie w koszulkach z logiem Yamahy stoją tam tylko dla pozorów.

          Może i Rossi dał z czymś ciała, może tak być, choć jak na razie o niczym takim nie słychać. Tyle że w takiej sytuacja powinna wkroczyć Yamaha i przeznaczyć środki i ludzi na poprawę sytuacji.
          A co mamy?
          Nakasugę z dziką kartą na motocyklu w specyfikacji z 2018.
          Kurtyna

        • Moglibyśmy tak całe wypracowania pisać :) – ale myślę że nasze zdania wcale nie są tak odległe. To że motocykl przestano budować pod dwóch bardzo niemedialnie skonfliktowanych zawodników było próbą przywrócenia normalności w zespole, tyle że przy okazji okazało się ze ten zespół już się jakoś rozleciał – zeszły sezon to był przecież taki chaos jakiego nikt nie oczekiwał. Ja tez oczekuję że „zespół” jest silny właśnie tymi ludzmi którzy działają tam w tle a zawodnik to już tylko kropka nad i. Tyle że patrząc na to co widać w mediach to tam nadal nic nie wiadomo i nikt nie ma pojęcia w jakim kierunku podjąć decyzje. I tak skaczemy od rujnowania stosunków z tech3, tworzenia jakichś nowych pseudo-zespołów satelickich ,których przyszłość już na starcie jest dość zagmatwana czy wymyślania co miesiąc nowej teorii „dlaczego nie jedzie”.
          Co do Nakasugi to wydaje mi się że Yamaha zwykle taki miała styl rozwijania motocykla, że pokazywali nowy motocykl już po sezonie. Ale moge się mylić – jakoś mi to nigdy nie wpadło w oczy, w przeciwieństwie do powszechnej praktyki to yamaha raczej pracowała „w ciszy”. Może dałem się nabrać :).
          Ogólnie to pisałem to w kontekście tych wypowiedzi o Suzuki – które od lat jest „blisko”. Rossi ma od jakiegoś czasu taką wenę do narzekania i nie przebiera w środkach, co chwila podaje w jakim miejscu stawki się znajduje a im gorsze motocykle są obok tym ma większą radochę. Że tak przypomnę uszczypliwą wstawkę o tym że już jest wolniejszy od Aprilli ;)

    • @mariusz,
      plusik ode mnie. Miło poczytać, jak ktoś sensownie pisze ;)

    • „Tak to jest jak się wypowiada ogólne opinie na bazie tylko ostatniego wyścigu.”

      No tak, lepiej sugerować się pierwszymi czterema wyścigami, po których Zarco był wiceliderem z dwoma podiami i pole position na koncie.

    • To już zasługa przeciętnych zawodników w Suzuki ;)

    • Yamaha ma więcej punktów bo w pierwsze połowie sezonu jeszcze jakoś było. Ale z czasem suzuki zaczęło odrabiać lekcje i i jest jak jest ?

  4. Dokładnie „Gzehoo” .Mariusz, Rossi mówi o tej części sezonu więc opowieści o pozycjach zajmowanych przez kierowców Suzuki w generalce się zupełnie nie odnoszą

    • Cóż – a wyścig wcześniej obie yamahy były daleko przed suzuki i walczyły o podium. A wcześniej przed Rossim była Aprilia co także podkreślał! Co z tego wynika ;)?
      Akurat tak sie zdarzyło że tory oraz przebieg wyścigu „pasują” pod Suzuki – zdarzało się to od wielu sezonów, przypomnę nawet że Vinales potrafił na Suzuki wygrać normalny wyścig. Ba, do tego cały czas Suzuki może zmieniać silnik a to potężny przywilej i gdyby Yamaha go miała to tej dyskusji prawdopodobnie by nie było. Zwrócę też uwagę na fakt że Suzuki bardzo często nie kończą wyścigów, czyli jeżdzą na maksymalnym ryzyku. Raz się uda, raz nie.

  5. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść…
    Ewentualnie zmienić regulamin, żeby Vale startował z 3 minutową przewagą a kto go wyprzedzi to dyskwalifikacja.
    Albo nowa kategoria ,,emeryci i renciści” i w niej tylko vale sam startuje
    Ludzie jak on jęczy , masakra, poszedł do Ducati słabo było, wrócił do Yamahy dalaej słabo, to może jednak nie z motocyklem jest problem tylko z nim samym ? Trudno się pogodzić, że Mareczek może być pobić wszystkie rekordy, oj boli, oj boli.

    • Mareczek na razie nic takiego nie udawadnia jeździ tak naprawdę dla Hondy już 8 rok prowadzony przez fabrykę co za talent niech udowodni jaki Jest wszechstronny jak Stoner czy Vale i wygra na dwóch kompletnie różnych motocyklach to w tedy można mu klaskać ??

      • Kawus, Dovifan ma rację. Każdy mistrz, kiedyś staje się byłym mistrzem i tak właśnie dzieje się z Rossim. Trzeba to zaakceptować. Rossi to legenda motoGP i nawet jeśli MM93 zdobędzie więcej tytułów na różnych motocyklach niż Rossi to i tak VR przejdzie do historii jak najlepszy w swoim czasie kierowca motoGP. Ale jego czas się skończył. Teraz dominują młodsi i bardzo dobrze bo gdyby Rossi nadal wygrywał to byłoby nudniejsze niż ciągłe wygrane MM. A dzięki temu, że Rossi się skończył i Yamaha słabo przędzie w walce o michę liczą się inne motocykle (Ducat, Suzuki) oraz inni kierowcy (Dovisiozo, Zarco, Crutchlow, Rins, Viniales, Iannone). Dzięki temu motoGP to nie F1 i ciągle jest fun.

  6. Bardziej nośne byłoby, że Yamaha jest gorsza niż „kupa gówna” :D.

  7. 4 ostatnie wyścigi:
    Rossi: 43 pkt.
    Viñales: 42 pkt.
    Rins: 52 pkt.
    Iannone 29 pkt.
    Yamaha 85:81 Suzuki.

    3 ostatnie wyścigi:
    Rossi: 34 pkt.
    Viñales: 31 pkt.
    Rins: 39 pkt.
    Iannone 21 pkt.
    Yamaha 65:60 Suzuki.

    Gdyby Iannone dojechał przed Yamahami, to byłoby odpowiednio:
    Yamaha 82:94 Suzuki,
    Yamaha 62:73 Suzuki.

  8. To samo można powiedzieć o Lorku, gdyby nie kontuzje i gleby to marqez jeszcze by nie świętował, ale to już tylko gdyby???

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
179 zapytań w 1,857 sek