Valentino Rossi przyznał, że zbyt wiele tracił na prostych podczas GP Francji. Yamaha była zwyczajnie zbyt wolna. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w powyścigowych statystykach prędkości maksymalnych. Rossi ukończył wyścig w Le Mans na piątym miejscu. #46 nie był daleko za trzema zawodnikami Ducati, jednak bardzo szybkie na prostych motocykle Desmosedici nie dały się pokonać.
„Nie byłem wystarczająco szybki. Przez cały wyścig starałem się nie wychodzić poza strumień aerodynamiczny, i próbować walczyć o podium. To był cel, ale niestety, nie wystarczyło to na Ducati. Dobre jest to, że końcówka była dobra. Na ostatnich okrążeniach mieliśmy mniej problemów w porównaniu z ubiegłym rokiem. To bardzo pozytywne, ale niewystarczające na podium.” – skomentował Valentino Rossi.
„Udało się poprawić żywotność ogumienia dzięki kilku zmianom w motocyklu, przez to motocyklem jeździ się bardzo dobrze. Wygląda też na to, że inni również zrobili krok naprzód, zwłaszcza Honda. Różnica na prostej jest bardzo duża. Wystarczy spojrzeć w papiery. Przez cały wyścig wiele traciliśmy.” – dodał włoski zawodnik.
Pod koniec wyścigu faktycznie wszystkie cztery Yamahy były w końcówce klasyfikacji prędkości maksymalnych. „Niestety, to co poprawiliśmy wpłynęło również na to, że jestem najwolniejszy na Yamasze z jakiegoś powodu. Musimy się poprawić. Patrząc w przeszłość, od 2004 roku, Yamaha nigdy nie była fantastyczna na prostej, ale w tym roku tracimy zbyt wiele.”
„Problem jest taki, że silnik jest jaki jest. Nie sądzę, by udało się to wiele poprawić. W tej sytuacji musimy dawać z siebie maksimum. Możemy walczyć o pozostanie na podium. Mamy w motocyklu kilka dobrych aspektów, więc wiele zależy od samego toru. Rzeczywistość jest jaka jest. Może udałoby się znaleźć coś na lepsze przyspieszenie, bo na przyspieszeniu również tracimy. Zobaczymy jak będzie.” – zakończył The Doctor.
Źródło: motorsport.com