Schwantz wyrzucony z toru w Austin!

W minionym tygodniu doszło do kolejnego spięcia na linii Kevin Schwantz i organizatorzy rundy o Grand Prix Ameryk. Wszystko dlatego, że Amerykanina wyrzucono z obiektu Circuit of the Americas, kiedy to trwały prywatne testy zawodników MotoGP!

Zacznijmy jednak od początku. To właśnie Mistrz Świata klasy królewskiej z 1993 roku mocno zabiegał u włodarzy MotoGP, aby zorganizować rundę Grand Prix w jego rodzinnym stanie Teksas. Wojna, która czeka na swój finał w sądzie, pomiędzy #34 a organizatorami zmagań w Austin rozpoczęła się w zeszłym roku. Kevin twierdzi, że miał podpisaną dziesięcioletnią umowę (z Dorna Sports) na promowanie GP Ameryk, podczas gdy podobno nie zawarł on wcześniej kontraktu z samymi władzami COTA.

Jak twierdził we wrześniu Amerykanin, według niego włodarze tego toru prawdopodobnie podpisali umowę z jego firmą 3fourTexasMGP, tylko w celu promowania Grand Prix Ameryk. Nazwisko Schwantza miało im znacząco pomóc w sprzedaży biletów oraz uzyskaniu kwoty 250 milionów dolarów od majora stanu Teksas. Po zdobyciu wszelkich funduszy, jak twierdzi dalej Kevin, COTA zrezygnowało z dalszej pomocy Amerykanina w promowaniu nadchodzącego Grand Prix, jednocześnie podpisując tańszą umowę z Dorną.

Wczoraj 49-latek urodzony w Houston wydał oświadczenie, w którym to mówi, że po powrocie ze Szwajcarii w miniony wtorek wieczorem, w czwartek (ostatniego dnia testów) udał się na „tor Ameryk”. Obecnie, posiadający swoją szkołę jazdy Schwantz, pomaga między innymi swojemu rodakowi Blakeowi Young. Amerykanin w barwach teamu Attack Performance wystartuje z dzikimi kartami we wszystkich tegorocznych rundach w Stanach Zjednoczonych i testował w Austin.

Ponadto, #34 był również jednym z gości teamu LCR Honda MotoGP, który wraz z Repsol Hondą i Yamaha Factory Racing testował w Teksasie. Jak wiadomo, to Honda wynajęła tor COTA na prywatne próby, jednocześnie zapraszając rywali z klasy królewskiej, aby przyłączyli się do jej zawodników – oczywiście po podziale kosztów związanych z wynajmem obiektu.

Wracając do tematu, po wejściu na zaplecze „toru Ameryk”, Schwantz niemalże momentalnie został z niego wyrzucony! Ochroniarze poinformowali go, że władze COTA nie życzą sobie jego obecności na tym obiekcie. Jednocześnie Kevin dowiedział się, że jeśli jeszcze raz pojawi się na paddocku tego toru – zostanie aresztowany!

Właściciele tego obiektu twierdzą, że próby te były prywatne i wstęp na nie miały tylko testujące zespoły oraz zaproszone media. My jednak zauważamy, że testy nie były organizowane przez MotoGP samo w sobie, a właśnie przez japońskiego producenta motocykli, więc ten argument włodarzy COTA jest co najmniej dziwny.

Jak donoszą zagraniczne media, jest coraz bardziej prawdopodobne, że Mistrz Świata klasy 500cc nie zostanie wpuszczony na tor także za miesiąc, kiedy odbywać się tam będzie Grand Prix Ameryk. I jest nam tym bardziej szkoda #34, bo przecież brał on udział nie tylko w projektowaniu COTA, ale i samym ściągnięciu MotoGP do swojego rodzinnego stanu. Wiele wskazuje na to, że teraz przyjdzie mu oglądać pierwsze w historii zmagania Motocyklowych Mistrzostw Świata w Austin jedynie w telewizji.

To jednak wcale nie koniec wojny na linii Kevin Schwantz – COTA. Sprawa w kwestii prawnej swój finał znajdzie w sądzie, gdzie już we wrześniu Amerykanin złożył stosowny pozew.