Sesja pełna wywrotek! Stoner najlepszy!

Zawodnicy klasy MotoGP zakończyli drugi, i ostatni trening wolny, przed niedzielnym wyścigiem o Monster Energy Grand Prix Francji. Upadków, jak i zmian na pozycji lidera, podczas FP2 nie brakowało.

Najszybszym dziś rano na obiekcie Le Mans okazał się, drugi wczoraj, Casey Stoner. Australijczyk był szybki podczas całej sesji, co zaowocowało pierwszym miejscem w tabeli. Udało mu się też poprawić swój wczorajszy wynik o trzy dziesiąte sekundy. Zaledwie 0.015sek do zawodnika Ducati Marlboro stracił z kolei Jorge Lorenzo, który również poprawił się o 0.3sek. Czołową trójkę dopełnił z kolei zespołowy kolega „Por Fuery” – Valentino Rossi. Chociaż Włoch pojechał minimalnie wolniej niż w FP1, to udało mu się znacznie poprawić tempo.

Czołową piątkę dopełnili z kolei dwaj zawodnicy Repsol Hondy. Lepszym z nich okazał się Dani Pedrosa, który do lidera stracił niecałe trzy dziesiąte sekundy i nieco mniej niż 0.050sek poprzedzającego go „The Doctora”. Zaledwie 0.041sek wolniej od Hiszpana pojechał z kolei Andrea Dovizioso, który od początku weekendu spisuje się całkiem nieźle.

Na szóstej pozycji uplasował się Nicky Hayden, który od swojego zespołowego kolegi okazał się o 0.7sek wolniejszy. Na sam koniec sesji z piątej na dziesiątą lokatę spadł satelicki zawodnik Ducati. Debiutujący w tym roku w klasie królewskiej Aleix Espargaro okazał się pierwszym, który stracił do Stonera więcej niż sekundę. Sporym zaskoczeniem może być siódme miejsce faworyta miejscowej publiczności – Randy’ego de Punieta. Francuz wczoraj nie radził sobie najlepiej, jednak dziś pojechał aż o ponad sekundę szybciej niż w FP1.

Nie brakowało jednak upadków podczas porannego treningu. Pierwszy na deskach wylądował Alvaro Bautista, już w piątej minucie sesji. Hiszpan, po uślizgu tyłu, zwiedził francuskie pobocze w zakręcie „Museum”. Ten upadek jest tym poważniejszy, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że jeździ on z kontuzjowanym obojczykiem, którego operację przeszedł tydzień temu!

Chwilę po „SuperBautim” high-side’a, podobnie jak #19, zaliczył również Ben Spies. Amerykanin przewrócił się w drugim zakręcie toru, pierwszym w szykanie „Dunlopa”. Minutę później na poboczu znalazł się także Mika Kallio. Cała ta trójka do końca sesji nie wyjechała już z boksów, a co ciekawe, zarówno Hiszpan, jak i #11 oraz Fin przejechali zaledwie dwa okrążenia. Na dziesięć minut do końca FP2, w „Garage Vert” przysłowiową „glebę” zaliczył dwunasty Marco Simoncelli. W przypadku Włocha obyło się jednak bez kontuzji.

Jak udało się zdiagnozować, Spies nabawił się kontuzji lewej stopy, podczas gdy Kallio uszkodził lewy bark. O ile spodziewać się można, że pracownicy Clinica Mobile zrobią wszystko, by ten duet mógł wziąć udział w kwalifikacjach, to nadal nie wiadomo co z Bautistą. Gdy tylko uda nam się dowiedzieć czegoś więcej, od razu Państwa o tym poinformujemy!

Wyniki drugiego treningu wolnego: kliknij

Wyniki pierwszego treningu wolnego: kliknij