Home / MotoGP / Simoncelli i Dovizioso na podium, Pedrosa czwarty

Simoncelli i Dovizioso na podium, Pedrosa czwarty

Wczorajszy wyścig o IVECO Australian Grand Prix był bardzo udanym dla Hondy i to nie tylko z powodu Casey’a Stonera. Wszystko dlatego, że jej zawodnicy zajęli cztery pierwsze miejsca!

Przez cały weekend Marco Simoncelli był bardzo szybki, chociaż w każdej sesji treningowej przewracał się, niegroźnie, w dziesiątym zakręcie. Andrea Dovizioso był raz szybszy, raz wolniejszy, podczas gdy Dani Pedrosa ciągle miał pewne problemy ze znalezieniem idealnych ustawień swojego motocykla. Ostatecznie w kwalifikacjach „SuperSic” wywalczył trzeci czas, podczas gdy #4 był piąty a Hiszpan ósmy. Kiedy jednak okazało się że w wyścigu nie wystartuje duet zespołu Yamaha Factory Racing, automatycznie #58 zyskał jedno „oczko” na starcie, a dwaj zawodnicy ekipy Repsol Honda po dwa.

 

Na starcie bardzo dobrze spisał się podopieczny Fausto Gresiniego, który utrzymał drugą pozycję. Zarówno jednak #26 jak i „Dovi” nic nie zyskali i nadal jechali kolejno na szóstej i czwartej lokacie. Tymczasem Simoncelli już po kilku zakrętach spadł za plecy Nicky’ego Haydena, którego jednak skutecznie wyprzedził w ostatnim łuku drugiej cyrkulacji. Niedaleko tej dwójki jechał jednak także i Dovizioso, a Pedrosa szykował się do wyprzedzenia piątego Alvaro Bautisty. Na trzecim okrążeniu Andrea wyszedł na trzecie miejsce wyprzedzając „Kentucky Kida”, natomiast na kolejnej cyrkulacji Dani plasował się już na czwartej lokacie. Wszystko dzięki pokonaniu w ciągu paru chwil zarówno #19 z teamu Rizla Suzuki, jak i Amerykanina.

 

Od tego momentu, mając dodatkowo Casey’a Stonera na pierwszym miejscu, kierowcy Hondy zajmowali cztery pierwsze lokaty. Na trzynastym kółku Hiszpan wyprzedził swojego team-partnera i był trzeci, ale na dwudziestym pierwszym okrążeniu Dovizioso kontratakował – skutecznie. Chociaż po spadnięciu deszczu pod koniec dystansu #26 zaczął tracić do poprzedzających go Włochów, to oni między sobą rozegrali walkę o drugie miejsce. Na dwudziestym piątym kółku „Dovi” skutecznie wyprzedził „SuperSica”, ale ten na ostatnim okrążeniu skutecznie kontratakował, drugi raz w tym sezonie pokonując swojego rodaka.

Dzięki wywalczeniu drugiego w tym roku podium, Marco Simoncelli awansował na szóste miejsce w klasyfikacji generalnej, w której dotychczas zgromadził sto trzydzieści dziewięć punktów. „Jestem usatysfakcjonowany! To był bardzo trudny wyścig ze zmiennymi warunkami, za każdym razem gdy widziałem krople deszczu na moim wizjerze nie wiedziałem, czy mogę naciskać czy nie. Udało mi się nieco odjechać od Andrei i Daniego, ale kiedy zaczęło kropić, Dovizioso zdołał mnie dogonić i wyprzedzić. Byłem w stanie jechać za Andreą i śledzić jego linie, więc kiedy tor wysechł na ostatnim kółku, udało mi się go wyprzedzić. Byłem drugi praktycznie przez cały wyścig, więc na sam koniec nie miałem zamiaru się poddawać. Fajnie było finiszować zaraz za nowym Mistrzem Świata (Casey’em Stonerem – przyp. autora). Przykro mi z powodu Jorge. Mam nadzieję, że szybko dojdzie on do siebie i wróci do ścigania,” potwierdził 24’latek z Catoliccy.

 

Chociaż drugi raz w tym sezonie Andrea Dovizioso przegrał ze swoim rodakiem #58, to jednak w tabeli nadal zajmuje trzecią pozycję z dorobkiem dwustu dwunastu „oczek”. „Tak jak się spodziewaliśmy, to był trudny wyścig. Ten tor, tak jak i warunki, jest naprawdę zdradliwy. Powrócenie jednak na podium i finiszowanie na Phillip Island przed Danim to dla nas bardzo dobry wynik, ponieważ przed weekendem to był nasz cel. Sądzę, że mógłbym być nawet drugi, ale gdy w połowie wyścigu wyprzedził mnie Pedrosa, straciłem wtedy kontakt z Simoncellim. Gdy zaczęło padać wyprzedziłem Marco, ale na ostatnim okrążeniu nie miałem wystarczająco dużo przyczepności by dalej ścigać się o dwadzieścia punktów. Tak czy inaczej nadal walczymy o trzecie miejsce w klasyfikacji i wiem, że w ostatnich dwóch Rudnach Dani będzie piekielnie mocny, ale damy z siebie maksimum. Casey zaliczył fantastyczny sezon, jest obecnie najszybszym zawodnikiem, więc serdeczne gratulacje dla niego za wywalczenie tytułu,” przyznał natomiast „Dovi”.

 

Ostatecznie trzynaście sekund za zwycięzcą, jako czwarty, na metę wpadł Dani Pedrosa, który w „generalce” traci cztery punkty do trzeciego Doviego. „Było bardzo ciężko, cały weekend nie czułem się komfortowo i początek wyścigu też nie był najlepszy. Miałem problemy z wiatrem na starcie, prawie straciłem balans i musiałem opuścić także lewą nogę na ziemię w momencie, kiedy zgasły czerwone światła, więc źle ruszyłem. Pierwszych kilka kółek nie było najlepszych, ale z czasem zacząłem odrabiać straty i chociaż wyprzedziłem Andreę, na ostatnich kółkach przód był już wykończony. Kiedy chciałem mu odjechać traciłem przód, więc nie mogłem utrzymać go za sobą i wtedy zaczęło padać. To nie była dla mnie dobra runda. Chciałbym jednak pogratulować Casey’owi. Był najlepszy w tym sezonie, zawsze finiszował na podium, jechał bezbłędnie i zasłużył na tytuł,” powiedział tymczasem 25’latek z Sabadell.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
138 zapytań w 1,066 sek