Home / MotoGP / Simoncelli vs. Barbera – czeka nas powtórka z 2008 roku?

Simoncelli vs. Barbera – czeka nas powtórka z 2008 roku?

Dla Marco Simoncelliego nadchodzący weekend będzie naprawdę wyjątkowym. Włoch po raz pierwszy w karierze MotoGP zaprezentuje bowiem swoje umiejętności przed własnymi kibicami. Dodatkowo, zaliczy on na torze Mugello mały jubileusz…

„SuperSic” początku swojej przygody z klasą królewską nie zaliczy do udanych. W przedsezonowych testach dwukrotnie zaliczył potężne wywrotki, a w pierwszej rundzie sezonu, która odbywała się w Katarze, do mety dojechał dopiero jako jedenasty. Wraz z tym jak #58 spędza na Hondzie RC 212V więcej czasu, idzie mu coraz lepiej.

W Hiszpanii powtórzył on co prawda wynik z toru Losail, jednak przez długi czas walczył o pozycję numer siedem. Dodatkowo na obiekcie Jerez de la Frontera czuł się on lepiej na motocyklu i widać było, że robi postępy. Na dziesiątym miejscu uplasował się on z natomiast we Francji gdzie, dość pechowo, na dwóch ostatnich okrążeniach spadł aż o dwie lokaty niżej.

„Przed nami Mugello, a biorąc pod uwagę fakt, że na Le Mans mogłem wywalczyć lepszy wynik, jestem pozytywnie nastawiony. Podczas warm-upu we Francji dokonaliśmy drobnych modyfikacji motocykla, jednak w samym wyścigu nie pracowały one najlepiej – być może z powodu wyższej temperatury,” stwierdził Simoncelli, który obecnie jest najlepszym z debiutujących w MotoGP zawodników.

Tor położony w samym sercu Toskanii jest wyjątkowym dla 23’latka z Cattolicy. To właśnie tutaj wygrał swój pierwszy wyścig w karierze, a miało to miejsce dwa lata temu, jeszcze w klasie 250cc. Wówczas to stoczył ogromny pojedynek z Hectorem Barberą. Na ostatnim okrążeniu Włoch dotknął dźwigni hamulca w motocyklu Hiszpana, przez co ten na prostej startowej zaliczył potężną „katapultę”. Incydent ten spotkał się z ostrzeżeniem skierowanym w kierunku #58 i zaostrzeniem konfliktu pomiędzy nim, a #40.

„Szkoda, bo sądzę, że w Le Mans mogłem dojechać do mety kilka pozycji wyżej, ale myślę, że i tak było pozytywnie, więc nie mogę się już doczekać niedzieli. Zawsze bardzo lubiłem Mugello – wygrałem tu w 2008 roku, a w minionym sezonie w deszczu nieznacznie przegrałem z Pasinim. Ogromne wsparcie, jakie dają nam tu fani, dodatkowo mnie motywuje,” dodał na koniec Marco.

Zawodnik ekipy San Carlo Honda Gresini w klasyfikacji generalnej obecnie zajmuje dziewiąte miejsce, mając na swym koncie szesnaście punktów. Jest też najlepszym z debiutantów, ale tuż za nim w „generalce” zawodników walczących o tytuł „Rookie of the Year” jest Hector Barbera, który traci do niego zaledwie jedno „oczko”.

Jak przyznał menadżer włoskiej ekipy – Fausto Gresini – w ten weekend „SuperSic” otrzyma do swej dyspozycji nowy pakiet aerodynamiczny. Właśnie nad nim pracował on z technikami Hondy w Japonii, a miało to miejsce tuż przed planowanym rozpoczęciem, ostatecznie odwołanej, rundy na torze Motegi. Jak pamiętamy, Włoch ma aż 183cm wzrostu, przez co najzwyczajniej w świecie nie mieści się za owiewkami swojego motocykla.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
145 zapytań w 1,052 sek