Zacznijmy od przypomnienia dotychczasowej kariery Włocha w Motocyklowych Mistrzostwach Świata. W 2002 roku rozpoczął on ściganie w klasie 125cc, jednak poza piątym miejscem w klasyfikacji generalnej zdobytym w czwartym sezonie startów w tej kategorii – nie święcił w niej zbytnich sukcesów. W trakcie tych czterech lat triumfował sześciokrotnie, łącznie siedem razy stawał na podium, a dwukrotnie ruszał do wyścigu z Pole Position.
W 2006 zadebiutował on w klasie 250cc, gdzie ścigał się na Gilerze, a nie tak jak w 125-tkach – na motocyklu Aprilia. Po dwukrotnym zamknięcia TOP10 w klasyfikacji generalnej, w 2008 roku doszło do czegoś nieoczekiwanego. #58 wygrał bowiem sześć wyścigów, w kolejnych sześciu stając na podium i siedmiokrotnie zdobywając Pole Position. Tym samym wywalczył koronę tego najlepszego, a po długiej rywalizacji o jej obronę w sezonie 2009 – zajął w tabeli trzecie miejsce. Marco miał wtedy sporego pecha, ale i tak dopisał do swojego CV sześć zwycięstw, jedno drugie i trzy trzecie miejsca oraz trzy Pole Position.
W ubiegłorocznym cyklu zmagań tymczasem Simoncelli przeszedł do MotoGP, gdzie pod swe skrzydła wziął go Fausto Gresini. „SuperSic” od razu dostał do swojej dyspozycji fabryczną Hondę, na której bardzo często dojeżdżał do mety na solidnych lokatach. Tym samym w klasyfikacji generalnej zajął ósme miejsce. W tym roku udało mu się natomiast w końcu stanąć na podium, finiszując na trzeciej lokacie w czeskim Brnie. Na chwilę obecną, a więc na cztery rundy do końca sezonu, ma sto sześć punktów i zajmuje w tabeli ósmą pozycję.
Dziś potwierdzono z kolei, że za rok 24’latek z Cattoliccy w kolejnym cyklu zmagań także będzie się ścigać w teamie San Carlo Honda Gresini. Po długiej walce i spekulacjach, ostatecznie do swojej dyspozycji #58 dostanie fabryczną Hondę RC 213V. „Fakt pozostania w tym zespole i ścigania się na RC 213V w przyszłym sezonie dostarcza mi ogromnej satysfakcji. To, że Honda tak będzie wspierała Fausto Gresiniego, a ja będę częścią tego projektu, daje mi dużo pewności siebie i motywacji, by w przyszłym sezonie być wśród najlepszych w MotoGP. 2012 rok będzie dla mnie niezwykle ważny, a ja będę chciał udowodnić wszystkim, że zasłużyłem na tą szansę,” potwierdził Włoch, który podpisał kontrakt z HRC na rok.
Na początku tegorocznego cyklu zmagań Simoncelli znany był z tego, że w treningach i kwalifikacjach jest bardzo szybki (dwukrotnie wywalczył Pole Position, łącznie sześciokrotnie ruszał z pierwszej linii). Niestety w wyścigach często popełniał błędy bądź się przewracał. Fausto Gresini cieszy się jednak, że przedłużył umowę ze swoim rodakiem. „Niezwykle się cieszę, że mogę poinformować, iż Marco ścigać się będzie w moim zespole za rok. Przez te dwa lata dobrze go poznaliśmy jako zawodnika i człowieka, cieszymy się z dalszej współpracy. Bardzo dziękuję też naszym sponsorom oraz HRC, która zdecydowała się udostępnić Marco w pełni fabryczny motocykl. Dla nas będzie to już piętnasty rok współpracy z Hondą. Wraz z Marco mamy nadzieje na udany przyszły sezon,” powiedział Włoch będący właścicielem zespołów w klasach MotoGP i Moto2.
Tym samym „SuperSic” stał się kolejnym zawodnikiem z potwierdzonym kontraktem na przyszły sezon. Poza nim umowy na kolejny cykl zmagań mają już podpisane: zawodnicy zespołów Yamaha Factory Racing oraz Ducati Marlboro, a także Dani Pedrosa i Casey Stoner – wszyscy oni pozostają w obecnych barwach. Do nich dodać trzeba także satelickich kierowców Ducati oraz Yamahy – kolejno Karela Abrahama i Cala Crutchlowa.