Skład Ducati na miarę duetu Rossi – Lorenzo?

Davide Tardozzi, menedżer zespołu Ducati, uważa, że skład fabryczny na sezon 2025 – Francesco Bagnaia i Marc Márquez – można zestawić jedynie z legendarnym duetem Valentino Rossi i Jorge Lorenzo, który święcił sukcesy w Yamasze.
Łącznie Bagnaia i Márquez zdobyli osiem tytułów mistrza świata MotoGP oraz 11 w różnych klasach wyścigowych, co czyni ich najbardziej utytułowaną parą w sezonie 2025.
W rozmowie Tardozzi przyznał, że skład na sezon 2025 przypomina mu legendarną erę Rossiego i Lorenzo w Yamasze. „Uważam, że nasz zespół można porównać jedynie do tego, który tworzyli Valentino Rossi i Jorge Lorenzo. W ostatnich latach nie widzę innego zespołu na takim poziomie.
„Marc to nie tylko wybitny zawodnik, ale również wspaniały człowiek. Jego inteligencja pozwala mu słuchać, analizować i podejmować przemyślane decyzje.” – dodał.
„Ma wyjątkową zdolność widzenia całościowego obrazu, dzięki czemu jest zawsze perfekcyjnie przygotowany. W jego przypadku harmonia między osobowością a umiejętnościami zawodnika jest wyjątkowa. Aby osiągnąć wielkość na torze, trzeba również być wielką osobowością poza nim. Bez tego pojawiają się słabości”. – skomentował menedżer.
Claudio Domenicali, dyrektor generalny Ducati, porównał Bagnaię i Márqueza ma inne porównanie. „Pecco i Marc to dwaj wielcy mistrzowie, co naturalnie sprawi, że zarządzanie takim zespołem będzie dużym wyzwaniem.” – powiedział podczas wydarzenia Ducati w grudniu 2024 roku. „Można ich porównać do naddźwiękowych myśliwców – ich pilotaż jest trudny, ale możliwości prędkości są nieosiągalne dla innych. Ich potencjał jest oszałamiający”.
Zespół fabryczny Ducati oficjalnie zainauguruje sezon 2025 podczas prezentacji zaplanowanej na 20 stycznia we Włoszech, gdzie Bagnaia i Márquez pojawią się w pełnych barwach Ducati. W tym tygodniu mieli już okazję spotkać się na sesji zdjęciowej, zapowiadającej to wydarzenie.
Źródło: crash.net, AS.com
Nie wiem kto tu tworzy te porównania ale Peco nie może być porównywany z Rossim i Lorenzo. Do obu tych panów mu jeszcze daleko. Ludzie to drugi tytuł z czego jeden fuksem 😅
Czyli Peco jak najbardziej można porównać z Lorenzo. Jorge ma raptem 3 tytuły, z czego 2 fartem i 1 przy pomocy kolegi.
Jorge ma 3 tytuły, z czego kolejny 4 przegrał przez „kolegę” z zespołu o włos z mm93, a o 5 potencjalnie mógł powalczyć zostając w Yamasze, niestety ta wolała emeryta rossiego i musiał odejść.
Byłem fanem Rossiego, ale liczę na to że MM sięgnie jeszcze po tytuł albo więcej. Wielu jest dobrych/bardzo dobrych kierowców w stawce ale ten chłopak ma w sobie ten pierwiastek szaleństwa.
Co do Peco, wiadomo że to nie Lorek, ale uważam że podobnie jak on, gdy jedzie z przodu to (zazwyczaj) kontroluje cały wyścig do końca.
Nie wiem od kiedy śledziłeś poczynania VR ale w swoich czasach to był największy kozak na torze i nikt, nikt nie mógł się z nim mierzyć a wielu próbowało. Półtorej dekady pozniej pojawił się MM i z nim stało się to samo. Nie znalazł w latach swojej świetności godnego siebie przeciwnika. Na ten moment nie wiadomo ktory bedzie lepszy. Ale patrząc na ich charaktery, rządzę wygranej, pełnej dominacji na torze, bezkompromisowość, skraja determinację w dążeniu do wygranej gdyby ścigali się w latach swojej świetności w tym samym czasie to byłyby wielkie walki i lalaby się krew. Oni nie brali jeńców, nigdy nie zamykali gazu i jest ryzyko, że by się pozbijali bo jeden drugiemu nigdy by nie odpuścił. To nie byłyby wyścigi tylko walki dwóch lwów walczących o terytorium. Od od czasów Michaela Doohana włącznie tych dwóch gości nie miało i nie ma sobie równych ale który jest lepszy dowiemy sie dopiero po zakończeniu kariery przez MM. Na ten moment to gdybanie.
Pierwszy poważny przeciwnik – Stoner od razu wyjaśnił tego „największego kozaka” przy pierwszej okazji.
Bo chyba nie mówisz o biaggim czy gibernau na których klepał tytuły jak głupi?