Oficjalnie zostało potwierdzone to, czego spodziewaliśmy się od dłuższego czasu, a mianowicie od momentu, kiedy pojawiły się poważne pogłoski o tym, iż Valentino Rossi przechodzi do Ducati. Dziś już wiemy na pewno, że Włocha w jego obecnym zespole zastąpi Ben Spies.
Już za kilkanaście minut rozpocznie się druga domowa runda w tym sezonie dla Amerykanina. Do niedzielnego wyścigu #11 ruszy natomiast na siódmym miejscu w klasyfikacji generalnej, będąc najlepszym satelickim zawodnikiem. Dodatkowo jest on jedynym debiutantem, i kierowcą teamu niefabrycznego, któremu udało się w tym roku zakończyć jedną z rund na podium. Miało to miejsce, przypomnijmy, w trakcie Grand Prix Wielkiej Brytanii na zmodernizowanym torze Silverstone.
26’letni Teksańczyk wraz z końcem sezonu 2009 podpisał kontrakt z samą Yamahą, a zgodnie z obowiązującymi przepisami, swój pierwszy rok startów w teamu MotoGP musiał spędzić w zespole satelickim. Już od pewnego czasu było jednak wiadomo, że z fabrycznej ekipy japońskiego producenta odejdzie Valentino Rossi i od razu stało się pewne, że jego miejsce zajmie właśnie „BigBen”.
„Mój pierwszy rok startów w MotoGP to ogromna lekcja, za co bardzo serdecznie chciałbym podziękować Herve Poncharalowi, całej ekipie Tech3 oraz moim amerykańskim mechanikom, którzy do tej pory towarzyszyli mi w tej wielkiej podróży. Znając na początku roku tylko cztery z torów, muszę być zadowolony z pozycji, na jakiej się znajduję oraz z tego, że tak szybko stanąłem na podium. Szczególnie cieszy mnie to, że Yamaha zaufała mi, zobaczyła we mnie potencjał i pozwoli mi reprezentować swój fabryczny zespół tak wcześnie,” komentował Spies.
Prawdopodobnie barwy teamu wraz z Benem zmieni także część jego załogi, co wskazywałoby, że mechanicy Rossiego, z genialnym Jeremym Burgessem na czele, odejdą razem z nim do Ducati. „Wierzę, że dzięki ścisłej współpracy z załogą Yamahy, wraz z moimi mechanikami pomożemy w rozwoju M1-ki i wykonamy kolejny krok do tego, by regularnie walczyć o podia, a później i o mistrzostwa,” dodał na koniec słynny „Elbowz”, a wszystko dlatego, że jeszcze za czasu ścigania się w serii AMA Superbike regularnie szorował on łokciami o asfalt podczas jazdy w zakrętach.
„Bardzo cieszy nas to, że Ben dołączy do fabrycznego zespołu Yamahy w przyszłym roku. Prezentował się on rewelacyjnie w trakcie swoich pierwszych dziesięciu wyścigów w MotoGP. Szybko się on uczy i osiąga dobre wyniki, a na podium na Silverstone w stu procentach zasłużył – to świetne rezultaty w jego pierwszym roku startów. Wierzymy, że w przyszłości Ben będzie walczył o tytuł mistrzowski, oraz że będzie świetnie pasował do naszego zespołu. Jego celem na przyszły rok będzie dalsza nauka, walka o podia, a czasami i o zwycięstwo,” komentował z kolei Lin Jarvis.
Na sam koniec dyrektor generalny Yamaha Motor Racing dodał: „Korzystając z okazji, chciałbym podziękować Herve Poncharalowi i całej ekipie Tech3 za tegoroczną opiekę nad Benem oraz za danie mu tak rewelacyjnej lekcji przed jego dalszymi startami. Mam nadzieję, że on sam odwdzięczy im się dając im o finiszów na podium więcej w drugiej części sezonu i pomagając zdobyć tytuł absolutnego lidera wśród satelickich zespołów,” zakończył Brytyjczyk.
Pomimo braku oficjalnego oświadczenia, za rok Mistrz serii Superbike z sezonu 2009 partnerować będzie w przyszłym roku Jorge Lorenzo. Na razie oficjalne oświadczenie mówi, że Spies ścigać się będzie z Yamahą tylko w sezonie 2011 – prawdopodobnie jego obecna umowa opiewa tylko na rok, a mianowicie jest rozwinięciem tej podpisanej w pod koniec ubiegłego roku.