Trzecie w tym sezonie, a pierwsze na torze Le Mans, Pole Position wywalczył Casey Stoner. Raz jeszcze w czołówce znalazły się same motocykle Hondy.
Australijczyk kolejny już raz prezentował bardzo dobre tempo, a w trakcie sesji kwalifikacyjnej przejechał aż dwadzieścia siedem okrążeń. W przypadku 25’latka z Kurri-Kurri taka ilość jest zaskakująca, bowiem zwykle pokonuje on znacznie mniej kółek. Na przedostatnim z nich #27 uzyskał czas 1’33.153, dzięki czemu trzeci raz w tym sezonie, a pierwszy na francuskim torze, wystartuje on z Pole Position.
Zaledwie 0.059sek do Stonera stracił Marco Simoncelli, dla którego jest to powtórzenie wyniku z kwalifikacji w Portugalii. Włoch jednak raz jeszcze pokazał, że jest bardzo szybki. Sam Casey na Estoril mówił, że boi się startować tuż koło #58 i ciekawe, czy coś w tej kwestii się zmieniło… Kolejny już raz tymczasem nie zachwycił zespołowy kolega „SuperSica” – Hiroshi Aoyama. Japończyk znów uplasował się poza czołową dziesiątką, a do wyścigu ruszy on z trzynastego pola. Oznacza to, ni mniej ni więcej, że #7, który do lidera stracił 1.459sek, otworzy piątą linię.
Aż cztery dziesiąte sekundy do, drugiego w QP, zawodnika teamu San Carlo Honda Gresini stracił rodak „SuperSica” – Andrea Dovizioso. Podobnie jak Simoncelli, tak i #4 swój najlepszy czas ustanowił na swoim ostatnim kółku. Nieco słabiej poszło tym razem Daniemu Pedrosie, któremu przez stratę nieco ponad pół sekundy do lidera, jutrzejszy wyścig rozpocznie z czwartego pola. Tym samym po raz pierwszy w tym sezonie Hiszpan startować będzie z poza pierwszej linii.
Tylko 0.023sek do ostatniego dzisiejszego dnia zawodnika teamu Repsol Honda stracił Jorge Lorenzo. W ten weekend „Por Fuera” każdą sesję kończy poza ścisłą czołówką i nie wiadomo, czy jutro powalczy o podium. Wszak w kwalifikacjach stracił do Stonera ponad pół sekundy, a trakcie całej sesji było to znacznie więcej. Przez to na starcie zajmie on pozycję w środku drugiej linii. Na swym ostatnim kółku do środka trzeciego rzędu wskoczył tymczasem Ben Spies, który od początku weekendu nie spisuje się najlepiej. Dla niego celem jutro będzie jednak, w przeciwieństwie do ubiegłorocznych zmagań, dojechanie do mety wyścigu o Grand Prix Francji.
Ogromnym zaskoczeniem jest natomiast nazwisko zawodnika, który uzupełni jutro drugi rząd. Szósty czas ze stratą 0.651sek do lidera uzyskał bowiem… Cal Crutchlow! Warto przypomnieć, że Brytyjczyk przecież nie tylko debiutuje w tym roku w klasie królewskiej, ale także dopiero uczy się w ten weekend toru Le Mans! Dodatkowo #35 był drugim najszybszym zawodnikiem Yamahy w stawce i jako ostatni pobił barierę 1’34. Nieco ponad dwie dziesiąte sekundy stracił do byłego Mistrza serii World Supersport jego team-partner z ekipy Monster Yamaha Tech3. Chociaż przez pewien czas Colin Edwards plasował się w samej końcówce stawki, o tyle pod koniec znacznie podkręcił tempo. Dzięki temu Amerykanin otworzy jutro trzecią linię i raz jeszcze pokazał, że lubi tor we Francji.
Trzeci raz w tym sezonie pozycję numer dziewięć w kwalifikacjach wywalczył Valentino Rossi. Chociaż w pewnym momencie Włoch był szósty i wydawało się, że w końcu poprawi tą dziewiątą lokatę startową – stało się inaczej. Co ciekawe, Włoch przejechał największą ilość okrążeń z całej stawki – trzydzieści jeden – a na jednym z ostatnich kółek uzyskał czas 1’34.206. Jest to taki sam rezultat co ósmego Bena Spiesa, ale drugi najlepszy wynik jednego kółka należał do Amerykanina. Zaledwie 0.071sek do „The Doctora” stracił drugi z zawodników teamu Ducati Marlboro. Chociaż w trakcie dwóch ostatnich treningów wolnych Nicky Hayden był najszybszym kierowcą jeżdżącym na GP11, o tyle tym razem musiał zadowolić się dziesiątym miejscem i pierwszym polem w czwartej linii.
Czytaj dalej >>
Zaledwie jedenaste pole startowe przed własnymi kibicami wywalczył Randy de Puniet. Francuz jednak nie ustrzegł się dzisiejszego popołudnia błędu i już osiem minut po rozpoczęciu kwalifikacji wylądował na deskach. Na szczęście #14 nic się nie stało i w niedługim czasie powrócił do walki na zapasowym motocyklu. Nieco ponad pół sekundy do zawodnika ekipy Pramac Racing stracił jego zespołowy kolega Loris Capirossi. Włoch tym razem w kwalifikacjach zajął piętnaste miejsce i jako ostatni pobił barierę 1’35.
Czwarty rząd, z dwunastym czasem, uzupełni jutro tymczasem Alvaro Bautista. Chociaż Hiszpan zaledwie dwa miesiące temu złamał lewą kość udową, od dwóch tygodni już jeździ na swoim GSV-R, na którym to dokonuje ciągłych postępów. Dzisiejszego popołudnia zawodnik teamu Rizla Suzuki do lidera stracił sekundę i trzy dziesiąte i kto wie, czy jutro nie powalczy o finisz w czołowej dziesiątce. Warto też nadmienić, że #19 występuje w ten weekend bez naklejek marki Rizla na swoim motocyklu, a wszystko przez francuskie prawo.
Czternasta i szesnasta lokata padła łupem dwóch satelickich zawodników Ducati. Tym razem, w przeciwieństwie do FP3, lepszym z nich okazał się być Hector Barbera. Hiszpan jednak nie ustrzegł się błędu i zaliczył niegroźną wycieczkę poza tor. Ostatnim, którego oddzieliły od lidera mniej niż dwie sekundy był natomiast Karel Abraham. Na dwadzieścia dwie minuty przed końcem sesji Czech z teamu Cardion AB Motoracing zaliczył jakąś dziwną awarię swojego motocykla, przez co do końca kwalifikacji jeździł na swoim zapasowym GP11 z numerem #17. To sprawiło, że wywalczył zaledwie szesnasty wynik dzisiejszego popołudnia.
Stawkę uzupełnił tymczasem Toni Elias, który kolejny raz musiał zadowolić się ostatnią lokatą w trakcie QP. Kto wie jednak jak zakończyłyby się kwalifikacje w wykonaniu Hiszpana gdyby nie upadek pod sam koniec sesji. Gdy po wywrotce zawodnik teamu Honda LCR chciał wrócić na swoim motocyklu do boksu, wirażowi nie kwapili się z pomocą w wypchnięciu maszyny ze żwiru…
Już jutro o godzinie 9:40 odbędzie się, trwająca dwadzieścia minut, sesja warm-up. To podczas niej zawodnicy kategorii MotoGP będą mieli ostatnią szansę na poprawę ustawień swoich motocykli przed wyścigiem. Do zmagań o Monster Energy Grand Prix de France kierowcy klasy królewskiej ruszą dokładnie o 14:00.
Wyniki sesji kwalifikacyjnej we Francji:
1. Casey Stoner (AUS) Repsol Honda Team – 1’33.153sek
2. Marco Simoncelli (ITA) San Carlo Honda Gresini – 1’33.212sek
3. Andrea Dovizioso (ITA) Repsol Honda Team – 1’33.621sek
4. Dani Pedrosa (SPA) Repsol Honda Team – 1’33.683sek
5. Jorge Lorenzo (SPA) Yamaha Factory Racing – 1’33.706sek
6. Cal Crutchlow (GBR) Monster Yamaha Tech 3 – 1’33.804sek
7. Colin Edwards (USA) Monster Yamaha Tech 3 – 1’34.063sek
8. Ben Spies (USA) Yamaha Factory Racing – 1’34.206sek
9. Valentino Rossi (ITA) Ducati Marlboro Team – 1’34.206sek
10. Nicky Hayden (USA) Ducati Marlboro Team – 1’34.277sek
11. Randy de Puniet (FRA) Pramac Racing Team – 1’34.351sek
12. Alvaro Bautista (SPA) Rizla Suzuki MotoGP – 1’34.513sek
13. Hiroshi Aoyama (JPN) San Carlo Honda Gresini – 1’34.612sek
14. Hector Barbera (SPA) Mapfre Aspar Team – 1’34.650sek
15. Loris Capirossi (ITA) Pramac Racing Team – 1’34.866sek
16. Karel Abraham (CZE) Cardion AB Motoracing – 1’35.100sek
17. Toni Elias (SPA) LCR Honda MotoGP – 1’35.433sek