Home / MotoGP / Stoner i Hayden liczą na wiele w Walencji

Stoner i Hayden liczą na wiele w Walencji

Dla Casey’a Stonera nadchodząca runda o Grand Prix Walencji będzie ostatnią w barwach teamu Ducati Marlboro. Australijczyk chce więc dać z siebie sto procent, podobnie jak jego zespołowy kolega, który pozostaje we włoskiej ekipie – Nicky Hayden. Czy któremuś z nich uda się wskoczyć co najmniej na podium?

Wyżej wspomniany #27 wygrywał na Desmosedici aż dwadzieścia trzy razy i liczy, że w Walencji dołoży do tych statystyk jeszcze jeden triumf. Szansę na wygranie na obiekcie imienia Ricardo Tormo miał on już rok temu, jednak pomimo startu z Pole Position przewrócił się on na okrążeniu… rozgrzewkowym! Ostatnio też jeździ on wychodząc jakby z założenia „wszystko albo nic”. Na pięć ostatnich rund wygrał on bowiem trzy razy, a kolejne dwa nie dojeżdżał do mety z powodu upadków już na jednych z pierwszych cyrkulacji. Jeśli też uda mu się w niedzielę zdobyć dwadzieścia pięć punktów, a Valentino Rossi będzie nie wyżej niż czwarty, automatycznie Casey zdobędzie tytuł drugiego v-ce Mistrza Świata.

 

„Po strasznej pogodzie, jaką mieliśmy na Estoril liczę, że w Walencji wszystko będzie w porządku, a my będziemy mogli od początku szukać jak najlepszych ustawień przed moim ostatnim wyścigiem na Ducati. Zawsze lubiłem ten tor, odniosłem tu pierwsze zwycięstwo w karierze – jeszcze w klasie 125cc. To ciasny, ale płynny obiekt, gdzie wiele zakrętów przejeżdża się na drugim lub trzecim biegu. To pomaga szybko znaleźć odpowiednie przełożenia, ponieważ pomimo jednej, długiej prostej, potrzeba tak naprawdę dwóch biegów. W przeszłości byliśmy tu szybcy i liczę, że tak samo będzie i tym razem. Naprawdę chcę zaliczyć dobry weekend,” przyznał 25’latek z Kurri-Kurri, który już od wtorku reprezentować będzie barwy teamu Repsol Honda.

Z obiektem imienia Ricardo Tormo Amerykanin Nicky Hayden ma związane jedno, niezwykle miłe, wspomnienie. To właśnie tutaj w sezonie 2006, po uplasowaniu się na trzeciej lokacie i wywalczył swój pierwszy tytuł mistrzowski w klasie królewskiej. W ten weekend „Kentucky Kid” postara się wywalczyć swoje pierwsze podium na tym torze na motocyklu o pojemności 800cc, a zarazem drugie w tym sezonie. Na chwilę obecną 29’latek z Owensboro zajmuje siódme miejsce w klasyfikacji generalnej, jednak na swym koncie ma tyle samo punktów co szósty Ben Spies. #11 jednak wywalczył dwa finisze na podium, podczas gdy #69 jeden, więc to „BigBen” jest wyżej. Teraz jednak zawodnik Monster Yamaha Tech3 jeździć będzie z kontuzją kostki, więc jeśli tylko Nicky będzie przed nim, awansuje do TOP6 tabeli.

 

„Dobrze zrobiło mi tych kilka dni odpoczynku, bowiem po wywrotce w sobotni poranek podczas FP3 nabawiłem się wielu siniaków na plecach, które sprawiały mi nieco bólu. Teraz jest już jednak lepiej i wprost nie mogę się doczekać powrotu do ścigania w Walencji. Kocham ten tor, zawsze dobrze mi tu szło i to właśnie na nim zdobyłem mój tytuł mistrzowski. Także fakt, iż jest to ostatnia runda w tym roku, z mnóstwem kibiców na trybunach sprawia, że cała ta impreza jest jeszcze fajniejsza. W przeszłości dwa razy finiszowałem tu na podium i mam nadzieję, że uda mi się osiągnąć to kolejny raz w niedzielę,” powiedział natomiast Hayden, którego jedynym finiszem na pudle w tym roku był wyścig o Grand Prix Aragonii, gdzie na ostatnim okrążeniu pokonał Jorge Lorenzo.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
138 zapytań w 1,053 sek