Home / MotoGP / Stoner raz jeszcze zwycięzcą, Edwards trzeci!

Stoner raz jeszcze zwycięzcą, Edwards trzeci!

Szósta runda tegorocznego cyklu zmagań o AirAsia British Grand Prix dla klasy MotoGP już się zakończyła. Powiemy jedno: chociaż momentami było nudno, to jednak wielu zaskakujących wyników nie brakowało.

Na torze Silverstone już od samego rana mocno padało, przez co zawodnicy klasy królewskiej ruszali do wyścigu na oponach typu „wet”. Termometry znajdujące się wokół obiektu wskazywały dziś zaledwie trzynaście „kresek”. Temperatura nawierzchni wynosiła tymczasem tylko dziesięć stopni Celsjusza, a do tego wszystkiego mocno wiało.

 

Jak wiadomo, w trakcie tego weekendu nie startował Dani Pedrosa, który po złamaniu prawego obojczyka na torze Le Mans po kolizji z Marco Simoncellim wciąż dochodzi do siebie. Biorąc jednak pod uwagę to, że zaledwie tydzień po zaliczeniu podobnej kontuzji Colin Edwards startował w ten weekend, plotki o rzekomym pogorszeniu urazu #26 po wywrotce na motocyklu Supermoto mogą być prawdziwe. Dzisiejszego dnia na torze nie zobaczyliśmy także i Cala Crutchlowa, który wczoraj na swoim zaledwie trzecim okrążeniu kwalifikacyjnym przewrócił się tak niefortunnie, że złamał lewy obojczyk. Przez to Brytyjczyk nie mógł wystartować dziś w swoim domowym wyścigu.

 

Ze startu, niczym tydzień temu w Katalonii, rewelacyjnie wyszedł trzeci na „gridzie” Jorge Lorenzo. Zaraz za nim w pierwszy zakręt wszedł zdobywca Pole Position Casey Stoner oraz Marco Simoncelli, jednak już w drugim zakręcie przed Włocha wyszedł jego rodak Andrea Dovizioso. Mało tego, bo kilka łuków później #4 znalazł się także i przed swoim team-partnerem. Piąte, szóste i siódme miejsce zajmowali tymczasem trzej „Jankesi” – Spies, Hayden oraz Edwards, który od początku weekendu miał spore problemy z ponaciąganymi mięśniami żeber. Fatalnie ruszył tymczasem Valentino Rossi, który pomimo startu z trzynastego pola nie awansował ani o jedno „oczko”.

W dziewiątym zakręcie – „Cops” – gigantyczny błąd popełnił Jorge Lorenzo, który momentalnie spadł za plecy duetu Repsol Honda, a zaraz za tylnym kołem M1-ki z numerem #1 znalazł się Marco Simoncelli. Włoch ostatecznie pokonał Hiszpana w zakręcie „Stowe”, a w międzyczasie na lokatę numer dwanaście awansował „The Doctor”. Na piąte miejsce tymczasem wskoczył Nicky Hayden, któremu udało się wyprzedzić Bena Spiesa. Siódmy był „Texas Tornado”, przed Tonim Eliasem, Alvaro Bautistą i Karelem Abrahamem uzupełniającym czołową dziesiątkę.

 

W drugim łuku drugiego okrążenia przed „Doviego”, na pozycję lidera wyścigu awansował Casey Stoner, który początkowo odjechał od Włocha na około pół sekundy, ale potem nie był w stanie zwiększyć tej przewagi. W pierwszym zakręcie trzeciej cyrkulacji błąd popełnił Nicky Hayden, który zbyt mocno opóźnił hamowanie i przez to spadł na szóste miejsce za plecy swojego rodaka – „BigBena”. Po chwili „Kentucky Kida” pokonał także i Edwards, a w międzyczasie na lokatę numer jedenaście awansował, przed Hiroshiego Aoyamę – Vaentino Rossi. W pierwszym łuku czwartego kółka potężny uślizg przodu zaliczył Simoncelli, który o mały włos nie wylądował przez to na deskach. Skończyło się jednak na szczęście tylko spadkiem na czwarte miejsce za plecy „Por Fuery”.

 

Do siódmego Haydena zaczęli dojeżdżać Alvaro Bautista i Toni Elias, a na końcu piątej cyrkulacji Spies spadł na szóste miejsce. Amerykanin zaczął mieć bowiem spore problemy ze swoją Yamahą M1, najpierw na tym kółku podniósł on rękę, potem kręcił głową. Korzystając z tego przed #11 wyszedł jego rodak Colin Edwards, który już był piąty! Na kolejnym kółku Karel Abraham wyprzedził, awansując na lokatę numer dziewięć, Toniego Eliasa, który nie miał tak dobrego tempa jak Czech. Do tej dwójki pomału, acz systematycznie, stratę zmniejszał Valentino Rossi.

 

Czytaj dalej >>

 

W czołówce natomiast drugi oddech złapał Lorenzo, który dzięki temu znalazł się zaraz za plecami Dovizioso. Coraz szybciej jechał też Simoncelli, i on także dojechał do tej dwójki. Andrea mocno spowalniał Jorge i Marco, jednak ci dwaj panowie, prywatnie nie będący przyjaciółmi, nie byli w stanie znaleźć metody na pokonanie #4. Ósma cyrkulacja okazała się jednak opłakaną w skutkach dla teamu Yamaha Factory Racing. Wszystko dlatego, że najpierw na deskach znalazł się Ben Spies, którego zabrano po tej wywrotce do Centrum Medycznego, a po chwili high-side’a zaliczył Jorge Lorenzo. W odstępie kilkunastu sekund Amerykanin zakończył walkę o szóste, a Hiszpan o drugie miejsce!

 

Po tym wszystkim Colin Edwarsd awansował na czwarte, Nicky Hayden na piąte a goniący #69 Alvaro Bautista na szóste miejsce. W międzyczasie na ósmą lokatę, korzystając z przewrotek rywali i pokonując Toniego Eliasa wskoczył Valentino Rossi. Po chwili też Włoch znalazł się przed Karelu Abrahamie, który pomimo rewelacyjnego wyniku z kwalifikacji, w wyścigu nie był w stanie utrzymać dobrego tempa. Tym samym też „The Doctor” był już siódmy, ale w połowie dystansu do poprzedzającego go „SuperBautiego” z teamu Rizla Suzuki tracił on już dziesięć sekund.

 

Na dziesiątej cyrkulacji dramat przeżył także i zespół San Carlo Honda Gresini. Uparcie walczący z Andreą Dovizioso wówczas już o drugie miejsce Marco Simoncelli w pierwszym zakręcie wjechał w kałużę. To zakończyło się uślizgiem tyłu i potężną katapultą. Tym samym #58 kolejny już raz potwierdził, że chociaż ma tempo by walczyć o podium, nie jest w stanie zachować zimnej głowy od startu do mety. Dzięki wywrotce „SuperSica” na trzecie miejsce awansował… Colin Edwards! Tak, w nieco ponad tydzień po złamaniu w czterech miejscach prawego obojczyka Amerykanin jechał o podium.

Do mety właściwie nic się już nie zmieniło poza powiększającymi się różnicami pomiędzy zawodnikami. Tym samym po raz czwarty w tym sezonie, a trzeci z rzędu, na najwyższym stopniu podium uplasował się Casey Stoner. Dodatkowo korzystając z wywrotki Jorge Lorenzo Australijczyk awansował na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej, w której o osiemnaście punktów wyprzedza Hiszpana. Piętnaście sekund po #27 na metę wpadł jego team-partner z ekipy Repsol Honda – Andrea Dovizioso, dla którego to drugie podium w tym roku. Tym samym Włoch umocnił się na trzeciej pozycji  w klasyfikacji generalnej. Podium uzupełnił tymczasem Colin Edwards, który zaledwie dziewięć dni temu złamał w czterech miejscach prawy obojczyk! Bez wątpienia największym bohaterem dzisiejszego wyścigu był właśnie „Texas Tornado”.

 

Czwarte miejsce przypadło Nicky’emu Haydenowi, dla którego to także jedna z lepszych lokat zdobytych w tym roku. Amerykanin do swojego rodaka stracił jednak pięć i pół sekundy. Szósty na metę wpadł, po starcie z trzynastego pola, Valentino Rossi. Bez wątpienia gdyby tym dwóm panom zaproponować te lokaty przed startem wyścigu, wzięliby je w ciemno. I chociaż weekend nie zapowiadał się najlepiej dla teamu Ducati Marlboro, ostatecznie zdobyli oni do klasyfikacji zespołów dwadzieścia trzy punkty. Tym samym też #46 awansował na czwarte miejsce w tabeli, a „Kentucky Kidowi” do piątego Daniego Pedrosy traci tylko punkt.

 

Pomiędzy duetem fabrycznej ekipy Ducati na metę wpadł tymczasem Alvaro Bautista. Wciąż powracający do formy po złamaniu lewej nogi Hiszpan wyrównał swój najlepszy wynik wywalczony w wyścigu MotoGP. To także rewelacyjny rezultat dla teamu Rizla Suzuki, dla którego przecież runda w Wielkiej Brytanii była tą domową.

 

Czytaj dalej >>

 

Siódmy flagę z czarno-białą szachownicą zobaczył tymczasem Karel Abraham, dla którego to także bardzo dobry wynik. Warto przecież pamiętać, że Czech z zespołu Mapfre Aspar dopiero debiutuje w tym roku w MotoGP, a my mamy wrażenie, że lepiej mu idzie, gdy jest mokro. Dziewiętnaście sekund po #17 na metę wpadł Toni Elias, który korzystając z pecha rywali raz jeszcze finiszował w czołowej dziesiątce. Ósme miejsce to póki co najlepszy wynik wywalczony przez Hiszpana w tym roku. Ostatecznie tylko cztery dziesiąte sekundy do zawodnika teamu Honda LCR stracił Hiroshi Aoyama, który jako jedyny kierowca ekipy San Carlo Honda Gresini dojechał do mety.

 

Stawkę uzupełnili tymczasem sateliccy zawodnicy Ducati. Najszybszym z nich był tymczasem Loris Capirossi, który zajął dziesiąte miejsce. Włoch jako ostatni też stracił do lidera mniej niż jedno okrążenie, ale zabrakło do tego naprawdę niewiele. Okrążenie straty zarówno do Stonera jak i Dovizioso mieli tymczasem na mecie jedenasty Hector Barbera oraz dwunasty Randy de Puniet. Te wyniki tylko potwierdzają to, że praktycznie wszyscy jeźdźcy Desmosedici GP11 mieli w ten weekend spore problemy.

 

Do mety nie dojechali, o czym już wcześniej wspominaliśmy, trzej zawodnicy i to znani z czołówki. Najpierw na deskach wylądował Ben Spies, potem Jorge Lorenzo a dwa kółka później Marco Simoncelli. Po raz pierwszy od czasu rundy o Grand Prix Australii dwa lata temu Hiszpan nie dojechał do mety! Tymczasem pierwszy raz od czasu, uwaga… Grand Prix Kataru 2004 na mecie nie zobaczyliśmy obu zawodników fabrycznego zespołu Yamahy!

Już za niecałe dwa tygodnie siódma runda tegorocznego cyklu zmagań Motocyklowych Mistrzostw Świata. W ostatni weekend czerwca zawodnicy walczyć będą na torze Assen, ale wcale nie o zwycięstwo w Grand Prix Holandii, a o triumf w Dutch TT.

 

 

Wyniki wyścigu w Wielkiej Brytanii:


1. Casey Stoner (AUS) Repsol Honda Team – 47’53.459sek
2. Andrea Dovizioso (ITA) Repsol Honda Team – 48’08.618sek
3. Colin Edwards (USA) Monster Yamaha Tech 3 – 48’14.939sek
4. Nicky Hayden (USA) Ducati Marlboro Team – 48’20.443sek
5. Alvaro Bautista (SPA) Rizla Suzuki MotoGP – 48’29.028sek
6. Valentino Rossi (ITA) Ducati Marlboro Team – 48’57.985sek
7. Karel Abraham (CZE) Cardion AB Motoracing – 49’26.109sek
8. Toni Elias (SPA) LCR Honda MotoGP – 49’45.397sek
9. Hiroshi Aoyama (JPN) San Carlo Honda Gresini – 49’45.809sek
10. Loris Capirossi (ITA) Pramac Racing Team – 49’56.771sek
11. Hector Barbera (SPA) Mapfre Aspar Team – 48’10.582sek
12. Randy de Puniet (FRA) Pramac Racing Team – 48’13.094sek

Nie ukończyli:
Marco Simoncelli (ITA) San Carlo Honda Gresini – 24’04.277sek
Jorge Lorenzo (SPA) Yamaha Factory Racing – 19’18.287sek
Ben Spies (USA) Yamaha Factory Racing – 17’14.283sek


AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
131 zapytań w 1,244 sek