Podczas ubiegłorocznych zmagań o Grand Prix Indianapolis na torze próżno było wypatrywać Casey’a Stonera, a wszystko z powodu problemów zdrowotnych jakie miał w tamtym czasie. Tym razem jednak Australijczyk jest w pełni sił i liczy na kolejne podium, a może i pierwsze w tym roku zwycięstwo…?
Od pięciu ostatnich wyścigów #27 nie schodzi z podium, jednak ani razu nie udało mu się wygrać. Do poprzedzających go w klasyfikacji generalnej Jorge Lorenzo oraz Daniego Pedrosy wciąż on traci, gdyż cztery trzecie i jedno drugie miejsce to nadal za mało na ten duet Hiszpanów. Na najwyższym stopniu „pudła” ostatni raz stał on w trakcie ubiegłorocznych zmagań w Malezji, jednak od tego momentu minęło już jedenaście rund.
Na początku sezonu 23’latek z Kurri-Kurri miał spore problemy z przodem swojego motocykla, z tego też powodu nie ukończył dwóch z trzech pierwszych wyścigów tegorocznego cyklu zmagań. Dlatego też zdecydował się przesiąść na zeszłoroczne przednie widelce marki Ohlins, co przyniosło oczekiwane skutki. Teraz jednak planuje on przejść na nowe przednie zawieszenie tejże firmy, a testował je już w trakcie testów w Brnie.
„W piątek rozpoczniemy jazdy z nowym przednim widelcem, a nasze pierwsze odczucia co do niego były naprawdę dobre. Musimy jednak dokładnie wszystko sprawdzić i dopiero wtedy zadecydujemy, czy użyjemy go w wyścigu. Wypróbujemy także pewne ustawienia tyłu, na których przejechałem w Brnie kilka okrążeń,” komentował Mistrz Świata z sezonu 2007, który w przyszłym roku reprezentować będzie barwy teamu Repsol Honda. Sam menadżer zespołu, w którym ściga się #27 – Vittoriano Guareschi potwierdził, że nowa część powinna dać Stonerowi około dwóch dziesiątych sekundy na jednym okrążeniu.
Rok temu, jak już wspominaliśmy, zawodnik fabrycznej ekipy Ducati nie startował na obiekcie Indianapolis Motor Speedway. W sezonie 2008 natomiast, po zakwalifikowaniu się na drugim miejscu, w samym wyścigu nie zachwycił on. Dojechał do mety „zaledwie” na czwartym miejscu jednak warto pamiętać, że w trakcie zmagań rozszalał się huragan Ike. „Nie mogę się już doczekać powrotu na Indy, tor, na którym w 2008 roku byliśmy w naprawdę niezłej formie pomimo zwariowanej pogody. Niestety w ubiegłym sezonie nie dane mi było się tam ścigać, jednak teraz nie mogę się już doczekać. W trakcie testów w Brnie sprawdziliśmy praktycznie wszystko co zaplanowaliśmy pomimo tego, że nie mieliśmy na to zbyt wiele czasu.”