Ostatni trening wolny klasy MotoGP przed jutrzejszym wyścigiem o Red Bull Indianapolis Grand Prix za nami. Raz jeszcze bardzo szybkie były Hondy, a na niej oczywiście Casey Stoner.
Z każdą kolejną sesją treningową, gdy na asfalcie pozostaje coraz więcej gumy, stan toru Indianapolis Motor Speedway poprawia się. Wczoraj zawodnicy ostro krytykowali nową nawierzchnię, jednak już dziś w trakcie FP3, dzięki dość wysokim temperaturom i lepszym stanie trasy, część z nich pobiła już rekordy tegoż obiektu. Ostatecznie więc dzisiejszego poranka czasu lokalnego kierowcy MotoGP ścigali się przy świecącym słońcu. Temperatura powietrza wynosiła dwadzieścia cztery stopnie Celsjusza, a nawierzchni była o osiem „kresek” wyższa.
Tak jak w trakcie drugiej wczorajszej sesji, tak i dziś najlepszy czas uzyskał Casey Stoner, który jedno okrążenie słynnej „Cegielni” pokonał w rewelacyjnym czasie 1’39.538. To szybciej aniżeli rekord kwalifikacji ustanowiony dwa lata temu jeszcze na starym, strasznie nierównym asfalcie. Dodatkowo tym rezultatem Australijczyk tylko potwierdził, że w kwalifikacjach walczyć będzie o kolejne w tym roku Pole Position, a w niedzielę o zwycięstwo, dzięki któremu mógłby powiększyć przewagę w klasyfikacji generalnej. O 0.358sek wolniej od #27 pojechał jego team-partner Dani Pedrosa, który po problemach na nienagumowanej nawierzchni wczoraj, dziś radził sobie wyraźnie lepiej. Hiszpan po cichu liczy na powtórzenie ubiegłorocznego sukcesu, kiedy to wręcz rozgromił rywali w wyścigu i pewnie sięgnął po zwycięstwo. Raz jeszcze piąty był trzeci zawodnik ekipy Repsol Honda. Mowa oczywiście o Andrei Dovizioso, który póki co ani razu nie stał tu na podium, a w dzisiejszej sesji treningowej stracił blisko osiem dziesiątych sekundy do lidera. #4 jednak pokonał w FP3 największą ilość okrążeń, bowiem aż dwadzieścia dwa.
Drugi czas padł tymczasem łupem Bena Spiesa, który od zawsze lubi ten obiekt, a rok temu właśnie tu wywalczył swoje pierwsze w MotoGP Pole Position, a dzień później był drugi. Tym razem Amerykanin chciałby rywalizować o zwycięstwo i kto wie, jak sprawa będzie wyglądała jutro. Póki co strata #11 z teamu Yamaha Factory Racing do najszybszego Stonera wyniosła zaledwie sto trzydzieści dwie tysięczne sekundy. Problemy natomiast w dalszym ciągu ma drugi z zawodników fabrycznej ekipy producenta z Iwaty. V-ce lider klasyfikacji generalnej i obrońca tytułu mistrzowskiego ostatni trening wolny na Indianapolis zakończył na siódmym miejscu. Jorge Lorenzo był wolniejszy od lidera sekundę i dziewięć tysięcznych. #1 raz jeszcze potwierdził, że o ile lubi ten obiekt i w poprzednich latach dobrze mu tu szło, to tym razem jest inaczej.
Całkiem niezłą pozycję wywalczył też Marco Simoncelli, który jest v-ce liderem klasyfikacji walki o BMW M Award. Włoch jednak jako pierwszy stracił do lidera ponad pół sekundy (dokładnie 0.763sek) i na dodatek jako pierwszy nie pobił bariery 1’40. Wydaje się raczej mało prawdopodobne, by tak jak w Czechach #58 walczył o podium. Fatalnie trzeci trening wolny na Indianapolis Motor Speedway potoczył się dla Hiroshiego Aoyamy, który wywalczył ostatnie miejsce. I chociaż Japończyk z teamu San Carlo Honda Gresini pokonał, tak jak i Dovizioso, dwadzieścia dwa okrążenia, o tyle był siedemnasty. Tak czy inaczej strata #7 do lidera wyniosła jednak nieco ponad dwie sekundy i trzy dziesiąte.
Bardzo dobre, szóste miejsce przypadło Colinowi Edwardsowi, który tym razem był drugim najszybszym zawodnikiem Yamahy. Amerykanin przed własnymi kibicami złapał w ten weekend wyraźny wiatr w żagle, co potwierdził tracąc w FP3 do Stonera dokładnie dziewięć tysięcznych sekundy. Tym razem dwunasty, z wynikiem o blisko sekundę i siedem dziesiątych gorszym od lidera, był Cal Crutchlow. Wciąż uczący się toru IMS Brytyjczyk nadal jednak nie radzi sobie zbyt dobrze i raz jeszcze, kolejny już w tym roku, honoru ekipy Monster Yamaha Tech3 prowadzonej przez Herve Poncharala bronić będzie musiał „Texas Tornado”.
Dzięki swojemu ostatniemu, szybkiemu okrążeniu, na ósmym miejscu ostatni trening wolny zakończył Valentino Rossi. Tym samym Włoch okazał się być najszybszym zawodnikiem jeżdżącym na Ducati, ale do Stonera i tak stracił on 1.160sek. Raz jeszcze więc „The Doctor” nie zszedł na „Cegielni” ze stratą do lidera poniżej sekundy. Tak czy inaczej drugi z zawodników teamu Ducati Marlboro – Nicky Hayden stracił do #46 niecałe cztery dziesiąte sekundy. Amerykanin, przed własnymi kibicami startujący w okazjonalnym kasku, musiał zadowolić się lokatą numer jedenaście. Obaj panowie, jak wiadomo, jeżdżą w ten weekend na Desmosedici GP11.1 i o ile 32’latek ściga się na tej maszynie od czasu Dutch TT, o tyle dla „Kentucky Kida” to pierwsza pełna runda na tym motocyklu.
Czytaj dalej >>
Raz jeszcze dobrze spisał się Randy de Puniet, będący drugim najszybszym zawodnikiem Ducati. Francuz zajął bowiem dziewiątą lokatę, tracąc sekundę i trzy dziesiąte do lidera, co biorąc pod uwagę jego tegoroczne poczynania – nie jest złym rezultatem. Team-partner #14 także spisał się naprawdę przyzwoicie, bowiem zajął trzynastą pozycję ze stratą niecałych dwóch sekund do Stonera. Loris Capirossi, który w Misano Adriatico ma ogłosić przejście na emeryturę po tym sezonie, póki co z weekendu na IMS może być zadowolony. 30’latek z Maisons Laffitte natomiast, jak wielu zawodników klasy MotoGP, nie ma jeszcze kontraktu na przyszły sezon.
TOP10 uzupełnił Alvaro Bautista, który na „Cegielni” od początku weekendu radzi sobie naprawdę przyzwoicie i z pewnością liczy na dobry występ zarówno w kwalifikacjach jak i w jutrzejszym wyścigu. Kolejni Hiszpanie w stawce spisali się znacznie słabiej niż #19 z teamu Rizla Suzuki. Reprezentant ekipy Mapfre Aspar – Hector Barbera zadowolić się musiał czternastą, a Toni Elias piętnastą pozycją. O ile w przypadku #8 to małe rozczarowanie, o tyle kierowca teamu LCR Honda MotoGP jak na jego tegoroczne wyniki – w FP3 wcale nie zawiódł. Stawkę uzupełnił tymczasem Karel Abraham, który wczoraj miał spore problemy ze swoim Ducati w barwach Cardion AB Motoracing.
Już o godzinie 19:55 kierowcy klasy MotoGP ruszą do godzinnej sesji kwalifikacyjnej, która zadecyduje o ich ustawieniu na starcie. Jutro tymczasem o 15:40 zaliczą oni jeszcze dwudziestominutową rozgrzewkę, by do wyścigu ruszyć dokładnie o godzinie 20:00.
Wyniki trzeciej sesji treningowej w Indianapolis:
1. Casey Stoner (AUS) Repsol Honda Team – 1’39.538sek
2. Ben Spies (USA) Yamaha Factory Racing – 1’39.670sek
3. Dani Pedrosa (SPA) Repsol Honda Team – 1’39.896sek
4. Marco Simoncelli (ITA) San Carlo Honda Gresini – 1’40.301sek
5. Andrea Dovizioso (ITA) Repsol Honda Team – 1’40.326sek
6. Colin Edwards (USA) Monster Yamaha Tech 3 – 1’40.438sek
7. Jorge Lorenzo (SPA) Yamaha Factory Racing – 1’40.547sek
8. Valentino Rossi (ITA) Ducati Marlboro Team – 1’40.698sek
9. Randy de Puniet (FRA) Pramac Racing Team – 1’40.915sek
10. Alvaro Bautista (SPA) Rizla Suzuki MotoGP – 1’40.916sek
11. Nicky Hayden (USA) Ducati Marlboro Team – 1’41.067sek
12. Cal Crutchlow (GBR) Monster Yamaha Tech 3 – 1’41.209sek
13. Loris Capirossi (ITA) Pramac Racing Team – 1’41.496sek
14. Hector Barbera (SPA) Mapfre Aspar MotoGP – 1’41.512sek
15. Toni Elias (SPA) LCR Honda MotoGP – 1’41.676sek
16. Karel Abraham (CZE) Cardion AB Motoracing – 1’41.740sek
17. Hiroshi Aoyama (JPN) San Carlo Honda Gresini – 1’41.889sek