Przez chwilę wydawać się mogło, że Toni Elias wyjedzie z Czech z kontuzją nogi, jednak na szczęście dla Hiszpana nic takiego się nie stało.
Podczas poniedziałkowych prób zawodnik ekipy LCR Honda MotoGP pokonał łącznie pięćdziesiąt sześć okrążeń toru Automotodrom Brno, notując ostatecznie czas 1’57.903. Tym samym #24 przejechał jedno kółko czeskiej trasy o sekundę szybciej aniżeli w niedzielnym wyścigu, podczas którego to finiszował na jedenastej lokacie. W trakcie prób podopieczny Lucio Cecchinelliego pracował nad poprawą swoich odczuć co do Hondy RC 212V i chociaż na jednym z okrążeń zaliczył potężną wywrotkę, to na szczęście nic mu się nie stało.
„Poza wywrotką, ogólnie jestem zadowolony z tych testów i mojego czasu. Próbowaliśmy rozwiązać nasze tradycyjne problemy z przodem maszyny. Część zmian nie pracowała tak jak chcieliśmy, ale dzięki drobnym korektom geometrii przodu udało mi się poprawić wyczucie maszyny i pozwoliło mi to uzyskiwać wyższe prędkości w zakrętach,” komentował 28’latek z Manresy, który do najszybszego w poniedziałek na maszynie z silnikiem o pojemności 800cc – Jorge Lorenzo – stracił sekundę i dwie dziesiąte.
Wyniki tych prób z pewnością pozwolą być Mistrzowi Świata klasy Moto2 być pewniejszym siebie podczas nadchodzącej rundy w Indianapolis. Na razie też nic nie wskazuje na to, aby Toni miał nie dokończyć obecnego cyklu zmagań w swoim obecnym zespole, o czym wcześniej plotkowano. Po części stanie się tak przez fakt, że LCR Honda nie jest w stanie znaleźć na tym etapie sezonu zastępstwa za swojego obecnego zawodnika. Na sam koniec też Elias wypowiedział się szerzej na temat swojej poniedziałkowej wywrotki.
„Po lunchu planowałem pokonać kolejną dłuższą serię okrążeń, ale w jednym z zakrętów pojechałem za ostro i wylądowałem w żwirze. Motocykl uderzył w moją prawą nogę, a ja sądziłem, że moja stopa została kontuzjowana. Na szczęście prześwietlenia wykluczyły taką możliwość,” tłumaczył trzynasty w klasyfikacji generalnej „Tiger Toni”. „Po tym wszystkim byłem nieco oszołomiony i wolałem pozostać w garażu do końca sesji. Tak czy inaczej sądzę, że dokonaliśmy kolejnego kroku naprzód przed następną rundą, która odbędzie się na Indianapolis.”