Meksykański obiekt Autodromo Hermanos Rodriguez jest brany pod uwagę jako przyszłe miejsce zmagań zawodników MotoGP. Aktualnie swoich sił na tym torze próbują kierowcy m.in. Formuły 1. Czy jest szansa na kolejną rundę Mistrzostw Świata, obok obiektu blisko Austin na tym kontynencie? Tor póki co nie jest przystosowany do wyścigów motocyklowych, a inicjatywa o organizacje takich zawodów wypływa na tą chwilę tylko ze strony przedstawicieli obiektu z Meksyku.
Tor w Meksyku po 21-letniej przerwie powrócił do kalendarza Formuły 1 w 2015 roku. Obiekt podczas „przerwy” został przebudowany, zmodernizowany i unowocześniony z myślą o goszczeniu właśnie zawodników najszybszych bolidów na świecie ale także by gościć w przyszłości zawodników MotoGP a także WSBK do czego dążą promotorzy.
W poniedziałek po GP Ameryk, członek komisji bezpieczeństwa FIM Franco Uncici odwiedził meksykański tor, by ocenić jego przydatność do wyścigów motocyklowych. Obiekt potrzebuje jeszcze wielu zmian, głównie odnośnie poprawy bezpieczeństwa by uzyskać odpowiednie klasyfikacje FIM.
Jak dobrze wiemy kilka obiektów na świecie pragnie dołączyć do kalendarza wyścigów motocyklowych. Najbliżej tego sukcesu jest tor Buriram w Tajlandii, który gości już na tą chwilę zawodników WSBK a od przyszłego sezonu prawdopodobnie ugości także MotoGP. W kolejce są jeszcze Finlandia i Kazachstan. Szef Dorna, Carmelo Ezpeleta w jednym z wcześniejszych wywiadów przyznał, że kalendarz MotoGP nigdy nie przekroczy dwudziestu wyścigów w sezonie, a na tą chwilę jest tylko miejsce dla obiektu z Tajlandii.
Źródło: motorsport.com
Byłoby super, jednakże – nie śledzę F1 – ale wydaje się po samym zdjęciu że bandy sa bardzo blisko zakrętów. Wątpię, że takie coś przejdzie w MotoGP
To już wolę nowy Tilkodrom w Kazachstanie, ale dostosowany do motocykli, niż żeby mieli przebudowywać Meksyk.