Trackhouse Aprilia stara się podkreślać amerykańską tożsamość
Trackhouse Racing buduje swoje miejsce w MotoGP, starając się jednocześnie podkreślić amerykańską tożsamość i wprowadzić zwycięską mentalność. Zespół znany z NASCAR dołączył do MotoGP w 2024 roku, przejmując ekipę RNF Racing.
Na początku swojej przygody z serią, Trackhouse zaprezentował motocykl w malowaniu z motywem amerykańskiej flagi i rozważał zatrudnienie zawodnika z USA. W drugim sezonie w mistrzostwach zespół zanotował wyraźny progres, zdobywając swoje pierwsze zwycięstwo – na Phillip Island, gdzie Raul Fernandez sięgnął po wygraną na motocyklu Aprilia RS-GP w fabrycznej specyfikacji.
„Gdy dołączyłem w lutym 2024 roku, wszystko było w fazie początkowej” – mówi szef zespołu Davide Brivio. „Trackhouse próbuje zaszczepić swoją kulturę, mentalność zwycięzców. Jesteśmy amerykańskim zespołem i chcemy to coraz mocniej podkreślać. Uczymy się MotoGP, a potem wdrożymy nasze podejście. To proces.”
Brivio podkreśla, że triumf w Australii był istotnym krokiem. „To bardzo ważne. To dopiero nasz drugi sezon, a już wygraliśmy wyścig. To duże osiągnięcie. Daje motywację Raulowi i całemu zespołowi. Oczywiście w MotoGP trudno o zwycięstwa, ale chcemy być regularnie w czołówce i wykorzystywać każdą szansę. Może to doda nam pewności siebie.”
Kluczowe znaczenie ma współpraca z Aprilią – drugim najsilniejszym producentem w stawce. Początkowo, w 2024 roku, tylko Miguel Oliveira dysponował fabryczną wersją RS-GP, ale Fernandez otrzymał ją w połowie sezonu. W 2025 roku zarówno on, jak i jego nowy partner Ai Ogura, jeżdżą już na identycznym sprzęcie jak zespół fabryczny.
„Współpraca z Aprilią układa się dobrze” – mówi Brivio. „Mamy ten sam motocykl co zespół fabryczny, pełne wsparcie i inżynierów Aprilii w naszym garażu. Jesteśmy bezpośrednio połączeni z fabryką, odbywają się wspólne codzienne spotkania. Czujemy się częścią Aprilii.”
Źródło: motorsport.com



