W rozmowie z hiszpańskim portalem Expansion, szef MotoGP Carmelo Ezpeleta przyznał, że rozważane jest wprowadzenie do kalendarza ulicznego wyścigu, który miałby być rozgrywany w centrum jednego z wielkich miast. Ezpeleta nie ujawnił, o jakie państwo chodzi, ale spekuluje się, że może to być Meksyk lub Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Na razie kalendarz jest przepełniony i w sezonie 2019 zawodnicy wezmą udział w rekordowej liczbie 20 wyścigów. „Możliwe jest posiadanie w MotoGP miejskiego toru. To solidny projekt, dotyczący upalnego miasta. W teorii, prosta startowa toru mogłaby zostać umieszczona na ulicy, a cały padok przykryty oraz zintegrowany w centrum ekspozycyjnym. Podczas weekendu grand prix byłby wykorzystywany do ścigania, a przez resztę roku odbywałoby się tam wiele innych rzeczy.” – powiedział Ezpeleta w wywiadzie.
Na razie jednak nie ma w kalendarzu wolnego miejsca. W sezonie 2018 dołączył wyścig o GP Tajlandii, a za rok będzie również rozgrywane GP Finlandii. Szef MotoGP przyznał, że co najmniej osiem innych państw chciałoby mieć u siebie rundę grand prix, jednak raczej nie zanosi się, by liczba wyścigów mogła przekroczyć 20. Już teraz mówi się o tym, by za rok rozgrywano mniej testów.
Źródło: expansion.com
Dornę chyba pogięło…
KASA KASA KASA !!! $$$$
Prosta startowa ok, ale co z zakrętami? Jak zrobić strefy bezpieczeństwa w mieście? Szczególnie, że zazwyczaj zakręty na torach ulicznych są pod kątem 90 stopni i atrakcyjność sportowa takiego wyścigu spada do zera.
Natomiast jeśli udałoby się to wszystko dobrze rozegrać: strefy bezpieczeństwa, zakręty jak na prawdziwych torach, a nie kąty proste, to byłbym na tak. Wartość marketingowa takiego wyścigu pewnie też by zadziałała pozytywnie na produkt MotoGP :)
Pomysł co najmniej dziwny. MotoGP i tak jest strasznie ciekawe, dużo się dzieje w wyścigach. Jak dla mnie to poprawianie czegoś na siłę. Lepsze dobrego wrogiem czy jakoś tak… :D
Mam jakieś dziwne przeczucie że jak Dorna zacznie częściej o tym mówić to zawodnicy się zbuntują. W sumie to będą mieli trochę racji
No pewnie, niech jeszcze wprowadzą EGO, a wyścig niech rozstrzygną w MakauGP …
Dziwne rzeczy dzieją się w świecie… Ale skoro sam Carmelo to mówi, to…
Swoją drogą, jak już powiedział polerst, myślę, że taki odważny projekt, może się udać, jak faktycznie MotoGp przyłoży się tak jak powinno, czyli w tym przypadku, bardziej niż pewnie kiedykolwiek, bo to musi być wyjątkowe miejsce, z niesamowitym dostosowaniem stref bezpieczeństwa. Z nieograniczonym budżetem, gdzie usiądzie wielu wizjonerów, wielu inżynierów, a księgowej powiedzą, że ma dłuuugi urlop? No jasne, że coś się da ciekawego zrobić, ale jak poprawa szykany w Barcelonie była problematyczna, bo jest nierówno i czuć nieprzyjemne przejście, to czy całoroczne, normalnie użytkowane drogi nie będą? Mogą być takie wtopy jak w Katarze, gdzie niby wszystko zostało zrobione jak trzeba, ale jak popadało, to i światła są problemem, a i nie ma jak wody ściągnąć z toru + nie ma komu robić, bo ci którzy robią nie wiedzą jak trzeba temat ogarniać… Takie wtopy na ulicznym torze mogą być bardziej kosztowne w skutkach, więc ja siedzę w loży sceptyków póki co :)
Otóż to własnie, ciekawe czy te drogowe asfalty będą wystarczająco przyczepne na te potężne maszyny MotoGP, a jest jeszcze parę innych okolicznosci, które mogą zdyskwalifikować na starcie projekt ulicznego GP. Może w najnowszej grze MotoGP’18? :D
Pomysl z pkt widzenia widza super. Jak ogarna jak zrobic bezpieczne zakrety, zawodnicy beda chcieli jezdzic to czemu nie? Jak zmiescic kolejny tor w kalendarzu? Np. policzyc ktory kraj organizuje az 4 wyscigi ;)
Takie 'pierdolento’ nic nie znaczące i tyle Facet już podgrzewa atmosferę pod media przed sezonem i tyle Dziwi mnie tylko że tak trochę za wcześnie
TT kole po oczach baranów z Dorny i wymyślają. MotoGP nigdy nie będzie tym czym są wyścigi TT. I niech tak zostanie dla nas kibiców.
Dobrze, że Sam już nie jeździ w MotoGP :)