Upał mocno dał się we znaki zawodnikom

GP Tajlandii, pomimo że odbywało się w pierwszy weekend marca, okazało się wyjątkowo upalne. Zawodnicy nie ukrywali, że doznali poparzeń. Organizatorzy zastanawiali się nawet nad skróceniem wyścigu. Ostatecznie jednak rywalizacja odbyła się w pełnym wymiarze.

W trakcie weekendu na tajskim torze Buriram wielu zawodników narzekało na upał. Temperatura w szczytowym momencie przekraczała nawet 40. stopni Celsjusza! W połączeniu z wilgotnością, jaka panuje w Tajlandii, są to bez wątpienia ekstremalne warunki.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Alex Rins, kierowca fabryczny Yamahy, zdradził że walczył z oparzeniem nogi podczas niedzielnego startu. Przez to momentalnie stracił tempo w trakcie wyścigu o GP Tajlandii: „Od siódmego okrążenia walczyłem z oparzeniem nogi. Nie mogłem sobie z tym poradzić. Moja noga doznała mocnego oparzenia. Już w trakcie sprintu czułem ekstremalny upał. Dziś od siódmego okrążenia przejeżdżałem z wyprostowaną nogą, poza motocyklem. Wszystko po to, aby uniknąć poparzenia. Upał mocno mi doskwierał”.

U Joana Mira pojawiły się pęcherze na nogach od gorącego motocykla: „Nie wiem, jaka była dokładnie temperatura, jednak z pewnością wysoka. Owiewki motocykla mocno mnie paliły, szczególnie w prawych zakrętach. Nawet w trakcie upadku czułem palenie. Szkoda, że upadłem, ale wszystkie trudne chwile z zespołem czynią nas silniejszymi. Jestem szczęśliwi z faktu, że byliśmy tutaj silni”.

Fabio Quartararo stwierdził, że wyścig powinien zostać skrócony: „Dwadzieścia sześć okrążeń, jakie tu przejechaliśmy, to maksimum tego, co mogliśmy tutaj zrobić. Uważam jednak, że powinniśmy skrócić dystans wyścigu, nawet jeśli miałoby to wpłynąć negatywnie na widowisko. Szczerze mówiąc, rywalizacja była na granicy wytrzymałości. Ukończyłem wyścig, jednak do samego końca mocno paliła mnie lewa noga. Ten wyścig powinien być krótszy ze względów bezpieczeństwa”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Johann Zarco, kierowca satelicki Hondy, stwierdził że „wyścig był dla wszystkich wyjątkowo niebezpieczny”.

Warto dodać, że po wyścigu Jack Miller narzekał na poparzoną łydkę, natomiast Brad Binder na ból bicepsów. Fabio DiGiannantonio w wyniku oparzenia musiał wycofać się z rywalizacji w sprincie. Już w zeszłym roku Jorge Martin potrzebował pomocy medycznej w wyniku odwodnienia.

Nie wykluczone, że organizatorzy będą zmuszeni rozpatrzyć problem, jaki trapił wszystkich zawodników, tak aby w przyszłości się nie powtórzył. Upał mocno dał się we znaki m.in. kierowcom Formuły 1 podczas GP Kataru 2023. Niewykluczone, że w MotoGP organizatorzy również będą musieli zaradzić tej sytuacji. Zdrowie zawodników zawsze powinno być bowiem na pierwszym miejscu!

Źródło: crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamę

Powiązane artykuły

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Back to top button