Home / MotoGP / V runda Mistrzostw Polski Supermoto

V runda Mistrzostw Polski Supermoto

W dniach 28-29 czerwca 2008 r. Automobilklub Wielkopolski zorganizował V Rundę Mistrzostw Polski Supermoto w klasach S1 i S2 oraz VI Rundę Pucharu PZM Supermoto w klasach Otwarta i 250 ccm.

Dyscyplina łączy w sobie elementy wyścigów asfaltowych i enduW dniach 28-29 czerwca 2008 r. Automobilklub Wielkopolski zorganizował V Rundę Mistrzostw Polski Supermoto w klasach S1 i S2 oraz VI Rundę Pucharu PZM Supermoto w klasach Otwarta i 250 ccm.

Dyscyplina łączy w sobie elementy wyścigów asfaltowych i enduro, jest niezwykle widowiskowa, w Polsce jednak dopiero się rozwija.
W Poznaniu na specjalnie przygotowanym torze o długości 1400m zawodnicy mieli do pokonania dwa odcinki szutrowe z charakterystycznymi dla Supermoto „hopami”. Tor zbudowano w oparciu o istniejący kartodrom, dzięki czemu zgromadzeni kibice mogli podziwiać walkę zawodników z trybun przy ul. Bukowskiej.

Sobotnie kwalifikacje odbywały się przy zmiennych warunkach pogodowych, jednak na niedzielne wyścigi aura dopisała i z za chmur wyszło słońce.
W każdej z klas rozegrano po dwa biegi, a końcowych zwycięzców wyłoniono na podstawie sumy punktów z obu wyścigów.

Jako pierwsi wystartowali przedstawiciele klasy S2. Przez cały wyścig prowadził Christian Range (Niemcy), niestety tuż przed metą przewrócił się i odniesiona kontuzja nie pozwoliła mu kontynuować wyścigu. Pod nieobecność rywala, pierwszy linię mety przekroczył Toni Krettek (Niemcy), drugi przyjechał Kamil Osóbka (KM Cross Lublin) a trzeci Karol Mochocki (RTM Radom). W drugim biegu również triumfował Toni, a pasjonującą walkę o drugie miejsce ponownie stoczyli Karol i Kamil. Tym razem lepszy okazał się Karol, dzięki czemu w wynikach końcowych uplasował się na drugim miejscu, a Kamil musiał zadowolić się trzecią pozycją.

Jako, że zawodnicy klasy S2 mogą startować w klasie S1, na starcie S1 ponownie ujrzeliśmy Christiana Range, jednak bolący bark nie pozwolił mu na nawiązanie walki o czołową lokatę. Pierwszy bieg zatem stał się triumfem Kamila Osóbki (KM CROSS Lublin), przed Karolem Mochockim i Grzegorzem Chochołem (AMK Gliwice). W drugim biegu natomiast stawka całkowicie się przetasowała, zwyciężył Toni Krettek, który wygrał końcową klasyfikację, a zgromadzonym kibicom zaprezentował akrobatyczny sposób jazdy, przekraczając linię mety na stojąco na siodełku swojego motocykla. Za Tonim, szachownicę ujrzeli Grzegorz Chochoł i Karol Mochocki.

A tak starty Niemców podsumował Ryszard Wierzchowski (ojciec Rafała Wierzchowskiego):
Christian Range dzisiaj miał pecha, wjechał w nierówność, położył się na prawą stronę, uszkodził bark, doznał niegroźnej kontuzji, ale bał się ryzykować i zrezygnował z dalszych startów.
Jeżeli chodzi o Toniego Krettek’a, jest to młody, 15-letni zawodnik, który jest przyszłością Supermoto w Niemczech. Daje sobie doskonale radę w terenie i na szosie. To co dzisiaj oglądaliśmy, to jest perfekcja. Toni uprawiał motocross od 6 roku życia, systematycznie robi postępy, podczas dzisiejszego startu zaprezentował klasyczną jazdę na ”wyczekanie”, oszczędzanie siły i uzyskanie prędkości, czyli to co po prostu liczy się w wyścigu.
Rafał, mój syn, jest na etapie dalszego odkrywania swojego talentu, życzę mu sukcesów i kibicuję zawsze.
Mam nadzieje że w przyszłym roku zameldujemy się w komplecie z większa ilością zawodników.

Najwięcej zawodników zgromadziła klasa 250ccm w Pucharze PZM. W obu biegach wygrał rewelacyjny Sebastian Rosiak (KM Szczecin), drugi był Jakub Ostański, a o trzecie miejsce zaciętą walkę stoczyli Michał Radłowski (LKT Wyczół Gościeradz) i Dariusz Rosik (A. Radomski). W pierwszym biegu lepszy był Dariusz a w drugim Michał, co dało mu ostatecznie III miejsce na podium.

W klasie Otwartej Pucharu PZM ponownie zobaczyliśmy Sebastiana Rosiaka, który mimo kilku upadków i jazdy ze skrzywioną kierownicą zdystansował rywali w obu biegach.
Sebastian Rosiak: Ciągle jakieś niespodzianki, skrzywiona kierownica, dwie wywrotki pod koniec biegu, tutaj wszystko może się zdarzyć, więc ani na chwilę nie można się rozluźnić. W pierwszych wyścigach byłem najszybszy bo miałem najwięcej siły. Pod koniec siadała kondycja, zdarzyło się kilka upadków, ale najważniejsze to że jestem cały, a plan został zrealizowany w 100%. Ten sezon zaliczam do udanych, ale nie chcę zapeszać. W przyszłym roku chciałbym startować w Niemczech.

Drugie miejsce w klasie Otwartej wywalczył Igor Oskaldowicz — mistrz ostatniego okrążenia, który po emocjonującej walce dwukrotnie pokonał Dariusza Rosika
Kolejna runda Supermoto już 6 lipca w Radomiu, a my już dziś zapraszamy w dniach 12-13 lipca na kolejny odcinek sportowych emocji w Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostwach Polski.

Informacja prasowa

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
138 zapytań w 0,961 sek