Valentino Rossi zdominował cały weekend. Od rozpoczęcia pierwszego treningu do zakończenia niedzielnego wyścigu był najszybszy. „The Donkey” wygrał wyścig na torze Misano Adriatico i jest na dobrej drodze do zdobycia kolejneValentino Rossi zdominował cały weekend. Od rozpoczęcia pierwszego treningu do zakończenia niedzielnego wyścigu był najszybszy. „The Donkey” wygrał wyścig na torze Misano Adriatico i jest na dobrej drodze do zdobycia kolejnego tytułu Mistrza Świata.
W każdym dniu weekendu pokazywał, że jest bardzo mocny. Wszystkie rezultaty z sesji treningowych, kwalifikacji, potwierdziły się w wyścigu. Valentino Rossi w pięknym stylu odniósł zwycięstwo na własnej ziemi. Nie krył swojej radości i miał rację, bowiem jego przewaga w klasyfikacji generalnej zwiększyła się do 30 punktów, a to daje mu spore szanse na skuteczną obronę tytułu na cztery wyścigi przed końcem sezonu. Zacznijmy jednak od początku, aby wyjaśnić jak doszło do wygranej Włocha…
Jak zwykle fantastycznym startem popisał się Dani Pedrosa i to on był na czele stawki w pierwszym zakręcie, zaraz za nim znalazł się Toni Elias, Valentino Rossi i Jorge Lorenzo. Niestety nie obyło się bez problemów już w pierwszej szykanie, bowiem Alex de Angelis uderzył w motocykl Colina Edwardsa, oboje się przewrócili, przy okazji zabierając z toru Nickiego Haydena. Lorenzo również został lekko trafiony motocyklem, na szczęście Hiszpan uratował się i mógł jechać dalej. Randy de Puniet w celu uniknięcia zderzenia z przewracającymi się kierowcami, musiał wyjechać poza tor, jednak podobnie jak zawodnik zespołu Fiat Yamaha, zdołał wrócić do walki.
Nie powinien nikogo dziwić fakt, iż dwaj Amerykanie którzy wypadli z toru przez błąd de Anglisa byli po prostu wściekli. Pedrosa i Elias trochę odjechali rywalom. Jeszcze na pierwszym okrążeniu Toni wyprzedził Daniego, ale wyjechał zbyt szeroko i kierowca z numerem #3 bez problemów wrócił na pozycję lidera. Skuteczniejszym atakiem popisał się Jorge, który na końcu prostej startowej wyprzedził Valentino i wskoczył na trzecią pozycję. Zaraz za nimi jechali Loris Capirossi i Andrea Dovizioso. Na drugim okrążeniu drugi zawodnik zespołu Repsol Honda wyprzedził swojego rodaka, który startuje w barwach Rizla Suzuki.
Nie trzeba było długo czekać, aż pierwsza czwórka będzie jechała w zwartym szyku. Elias na końcu krótkiej prostej próbował atakować Pedrosę po zewnętrznej, jednak ten atak się nie powiódł. Dani zaczął trochę odjeżdżać, a Valentino Rossi na końcu prostej startowej opóźnił nieco hamowanie i wyprzedził swojego zespołowego kolegę. Kilka zakrętów dalej, wykonał podobny manewr i wyprzedził Eliasa, a tym samym wyszedł na drugą pozycję. W międzyczasie Dovizioso zbliżył się do Lorenzo. Pod koniec okrążenia, po serii długich łuków, Jorge zaatakował Toniego i wskoczył na trzecią pozycję. Elias zdecydowanie słabnął z okrążenia na okrążenie.
Najszybszym zawodnikiem na torze okazał się Rossi, nie dziwi więc fakt, iż w błyskawicznym tempie doganiał Pedrosę. Na dwadzieścia trzy okrążenia przed końcem wyścigu, Dovizioso wyprzedził Eliasa w jednym z wolnych zakrętów, dzięki czemu znalazł się na czwartej pozycji. Okrążenie później Lorenzo poprawił rekord toru, a Valentino popełnił drobny błąd. Włoch pojechał za szeroko w nawrocie przed długimi łukami. Próbował wykorzystać taką sytuację Jorge, jednak Rossi szybko się pozbierał i utrzymał drugą pozycję.
Dani sporo zyskał po błędzie Valentino, jednak radość ze sporej przewagi nie trwała długo. Bardzo szybki „The Doctor” bez problemu ponownie dogonił Hiszpana. W tym czasie niedaleko poza tor wyjechał Andrea Dovizioso. Włoskiemu kierowcy udało się wrócić na asfalt jeszcze przed Tonim Eliasem. Na dwadzieścia jeden okrążeń przed końcem wyścigu, Pedrosa troszkę szeroko pojechał w jednym z wolnych zakrętów i bardzo szybko wykorzystał to Rossi. Włoch objął prowadzenie i natychmiast zaczął odjeżdżać rywalom. Poprawił również o dwie dziesiąte rekord okrążenia. Lorenzo zbliżył się do Pedrosy, jednak nie miał miejsca na przeprowadzenie jakiegokolwiek ataku. Loris Capirossi ładnie jechał na pozycji szóstej. Siódmą lokatę okupował Mika Kallio, a nie tak daleko za nim był Marco Melandri.
Cały czas toczyła się walka pomiędzy dwoma Hiszpanami. Jorge przymierzał się do wyprzedzenia Daniego, ale kierowca Hondy nie zostawiał ani trochę miejsca na atak. Na piętnaście okrążeń przed zakończeniem wyścigu Pedrosa popełnił jednak błąd. Bardzo szeroko wyniosło go na hamowaniu po krótkiej prostej, a bezlitośnie wykorzystał to Lorenzo i wysunął się na drugą pozycję. Loris Capirossi świetnie sobie radził na Misano. Włoch dogonił Eliasa, wyprzedził go i zaczął uciekać Hiszpanowi.
Valentino Rossi wciąż powiększa swoją przewagę nad Lorenzo, a z kolei Jorge nad Pedrosą. Marco Melandri troszeczkę zbliżył się do Miki Kallio, a po chwili także Capirossi dojechał do Dovizioso. Mogło się wydawać, iż wyprzedzenie Kallio przez Marco to tylko kwestia czasu, jednak ku naszemu zdziwieniu, Włoch zaczął tracić dystans do Fińskiego kierowcy. W końcówce wyścigu Loris, przymierzał się do ataku i na cztery okrążenia przed zakończeniem wyścigu udała mu się ta sztuka. Andrea spadł na piąte miejsce za plecy swojego rodaka. Strata Pedrosy do drugiego Lorenzo sięgnęła ogromnych rozmiarów.
Rossi z kolei postanowił nieco zwolnić pod koniec zmagań, gdyż miał on przewagę prawie trzech sekund nad swoim zespołowym kolegą. Z pewnością uznał, iż nie warto ryzykować, gdy zwycięstwo jest już tak blisko. Bardzo osłabł Melandri w końcówce i mocno zbliżył się do niego Chris Vermeulen. Na ostatnim okrążeniu Andrei Dovizioso udało się jeszcze wyprzedzić Capirossiego i utrzymał pozycję do mety. Wyścig wygrał Valentino Rossi, drugi linię mety przekroczył Jorge Lorenzo, a podium uzupełnił Dani Pedrosa, któremu chwile po zakończeniu wyścigu zgasł motocykl. Czwarty wpadł na metę Andrea Dovizioso, piąty Loris Capirossi, chociaż Włoch próbował jeszcze ataku na prostej startowej. Szósty był Toni Elias, siódmy Mika Kallio. W ostatniej chwili Chris Vermeulen chciał jeszcze wyprzedzić Marco podobnie jak próbował zrobić to nieco wcześniej jego „team-partner”. Atak się nie powiódł i Melandri dojechał na miejscu ósmym, a Chris na dziewiątym.
James Toseland ukończył wyścig na dziesiątym miejscu. Brytyjczycy z pewnością liczyli na lepszy rezultat. Powody do radości może mieć Aleix Espargaro, który poprawił swój wynik z przed tygodnia i przekroczył linię mety na jedenastej pozycji. Randy de Puniet był dwunasty i ponownie na końcu stawki dojechali Niccolo Canepa oraz Gabor Talmasci.
Mimo lekkiego spokoju w środkowej części wyścigu, był on emocjonujący. Teraz Valentino Rossi ma trzydzieści punktów przewagi nad drugim Jorge Lorenzo w klasyfikacji generalnej, a do końca sezonu pozostały już tylko cztery wyścigi. Hiszpanowi będzie ciężko walczyć jeszcze w tym sezonie o tytuł Mistrza Świata, bowiem musiałby wygrać wszystkie rundy, a Rossi nie mógłby być wyżej niż trzeci. W dalszym ciągu szykuje się zacięta walka o Mistrzostwo. Następna runda będzie dopiero za miesiąc 04.10.2009r. na torze Estoril w Portugalii. Wtedy do walki powinien wrócić już Casey Stoner. Końcówka sezonu będzie z pewnością jedną z najciekawszych w historii…
Wyniki wyścigu: Kliknij