Zdaniem Valentino Rossiego, jego partner zespołowy z Yamahy, Maverick Viñales, ma nierealne oczekiwania wobec siebie w klasie królewskiej, która w tym sezonie, podobnie jak w zeszłym roku, stała się niezwykle trudna do zdominowania. W ostatnich testach w Katarze zawsze po kilkunastu zawodników mieściło się w jednej sekundzie. Rossi żartuje wręcz, że Viñales nie byłby zadowolony nawet, gdyby odnosił zwycięstwa z dużą przewagą. Hiszpan wielokrotnie krytykował Yamahę podczas tegorocznych przygotowań.
Zeszłoroczne testy były popisem Viñalesa. W tym roku jednak to rywale z Ducati, Hondy czy Suzuki częściej pojawiali się na szczytach tabeli z czasami. „Tak, Maverick wyglądał na naprawdę mocno przybitego, ale ostatecznie skończył na czwartym czy piątym miejscu. On zawsze chce być na pierwszej pozycji, z jedną sekundą przewagi, a i tak nie będzie szczęśliwy.” – żartował Rossi. „Więc to kwestia innego podejścia. Myślę, że to dlatego iż jest młody i zawsze chce starać się być na przedzie. Ale moim zdaniem obecne MotoGP bardzo się zmieniło, ponieważ stosowane opony mają dla wszystkich bardzo, bardzo duże ograniczenia. Więc musisz także i czasami mieć problemy.”
Rossi już przygotowuje się na kolejny trudny sezon. Yamaha wciąż ma nierozwiązane problemy z przyczepnością i elektroniką. „W zimowych testach zauważyliśmy, że tak jak to było w zeszłym roku, sytuacja będzie się bardzo mocno zmieniać zmieniając tor z jednego na inny. W Tajlandii bardzo cierpieliśmy, ale tutaj jesteśmy konkurencyjni. Będzie moim zdaniem bardzo ciężko dla wszystkich. Bardzo ważne będzie próbowanie unikania problemów na tych trudniejszych torach. Wszyscy jesteśmy blisko siebie. Linia która rozdziela bycie mocnym i słabym jest bardzo cienka.”
Zagadką dla Valentino Rossiego są długie dystanse: „Sprawdzaliśmy wiele różnych rzeczy aby poprawić sytuację przedniej opony i zrobiliśmy to, ale myślę, że w wyścigach nie zawsze wiadomo, co będzie się działo. Do połowy wyścigu jestem mocny, ale potem mamy jeszcze 10 okrążeń. Musimy dowiedzieć się, jak będzie. Zwykle w zeszłym roku pojawiały się wtedy problemy. W tej kwestii mamy największe kłopoty.”
Ostatniego dnia testów The Doctor zaliczył niegroźny upadek. Po testach wyjaśnił, co było przyczyną. „Stało się tak, ponieważ sprawdzałem twardą przednią oponę – inna przednia mieszanka, którą lubiłem, może nie wytrzymywać do końca (wyścigu). Testowałem więc twardą. Czuję, że nie mam zbyt dobrego wyczucia na jej prawej stronie, stąd ten mały upadek.” – powiedział Rossi.
Źródło: motorsport.com
MV chciałby być najlepszym Hiszpanem w stawce,ale niestety…Na jego nieszczęście jeździ w czasach Marqueza.A z tymi wiecznym problemami i pretensjami idealnie zastąpił JL,heh.
Kolejne niepotrzebne słowa pod publiczke . 46 kreuje siebie jako ” Ja ten dobry dobry” i ten drugi zły Hiszpan co ciągle narzeka” . Chyba juz coś takiego było …. ;) Czemu to służy ?
Bzdura, wydźwięk rozmowy z Rossim jest nieco inny niż tytułu newsa.