Home / MotoGP / Valentino Rossi: Vinales trochę mnie oszukał

Valentino Rossi: Vinales trochę mnie oszukał

Po GP Francji Valentino Rossi przyznał, że być może nie popełniłby błędu na ostatnim okrążeniu i utrzymałby przewagę nad Maverickiem Vinalesem, gdyby ten nie ściął toru w pogoni za prowadzącym Włochem. Zdaniem Rossiego, Hiszpan mógł zyskać na swoim manewrze trochę czasu. Przypomnijmy, że w GP Ameryk to na Rossiego nałożono karę doliczenia pół sekundy za ścięcie szykany i powrót na tor za rywalem z mniejszą stratą, niż przed błędem. Czy tak było w tym przypadku? Vinales uważa, że swoim wyjazdem poza tor nie zyskał, a stracił. Sędziowie także nie dopatrzyli się niczego niewłaściwego.

„Nie widziałem tego, ale on trochę mnie oszukał, ścinając nieco tor. Wykonałem bardzo szybkie okrążenie – myślę, że było to 1:32.3s – ale on ściął tor w trzecim sektorze i dojechał do mnie w momencie, gdy miałem małą przewagę. Jeśli przeciąłbym linię start-meta mając 0.4s przewagi, może nie popełniłbym błędu. Jednak przepisy są jakie są, no i co by się nie stało, to wciąż to ja popełniłem ten błąd.” – powiedział Valentino Rossi niedługo po zakończeniu GP Francji.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Są takie dni, że czujesz, że możesz wygrać i musisz próbować, bo gdy tak nie zrobisz, to nie będziesz w zgodzie z samym sobą. Dziś czułem, że mogę wygrać i spróbowałem to osiągnąć. To był głupi błąd, ale wciąż mieliśmy dobry weekend. Na tym motocyklu jeszcze nigdy nie czułem tak mocny.” – dodał włoski zawodnik Yamahy, który stracił prowadzenie w mistrzostwach na rzecz partnera z ekipy.

Vinales zupełnie nie zgodził się ze słowami Rossiego. „Kiedy to zrobiłem, straciłem trochę czasu, ponieważ najpierw byłem tuż za plecami Valentino, a potem (po powrocie na tor) byłem już pół sekundy z tyłu. To niczego nie zmieniło, ponieważ ostatecznie wjechałem na ostatnie okrążenie o wiele dalej (za Rossim) niż byłem za nim wcześniej.” – powiedział nowy lider klasyfikacji generalnej, który ma już na koncie trzy zwycięstwa.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: motorsport.com

Czy Quartararo powinien być następcą Valentino Rossiego w fabrycznej Yamasze?

View Results

Loading ... Loading ...

 

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 26

  1. cóż Vinales ma racje bo widać było jak sie oddalił od Rossiego

    • oszukał go w sensie ,że mógł go lekko zdekoncentrować
      takie tory wybaczają błędy ,gdzie normalnie poleciałby w
      żwir tracąc dużo więcej….fakt faktem Rossi tak jak kiedyś
      mówił ,że potrzebuje wielu pozytywnych czynników które
      razem mogą złożyć się na wygranie wyścigu , zdobycie
      tytułu…jeśli jakiś element nie zadziała to jest niestety
      problem….szkoda bo to najlepsze tory dla Rossiego w
      kalendarzu teraz nie zdobywa kompletu punktów to
      gdzie ???

      • Nigdzie, ani w samym artykule, ani fragmentach cytujących Rossiego nie ma słowa o dekoncentrowaniu tylko o oszukaniu poprzez skrócenie sobie dystansu.

  2. Dawalem Rossiemu duzego plusa za wyscig i walke. Jednak widze ze zaczyna marudzic, a tego u VR i ogolnie zawodnikow nie lubie. Szukanie winnych. Zaryzykowal, zrobil błąd i tyle. Brawo za walke i niech nie zwala na Vinalesa.

  3. I to jest moim zdaniem bardzo kontrowersyjna sytuacja… Bowiem Vinales faktycznie się zbliżył, ale szybko odpuścił na chwilę, po czym znowu zaczął doganiać Rossiego. Czy odpuścił wystarczająco, aby uznać to za zgodne z przepisami. Moim zdaniem nie. Dlatego, że sam sprowokował tę sytuację. I całkowitą nieporozumieniem jest tutaj brak reakcji ze strony sędziów. Vinales po prostu ściął na własne życzenie zakręt i nie został w żaden sposób ukarany. Natomiast Rossi, gdy został wypchnięty z toru przez Zarco, a ścinając zakręt chronił się przed upadkiem, kara już nastąpiła. Przypominam, że Rossi po tamtej sytuacji także odpuścił, choć nie było to tak widoczne i nie nastąpiło od razu. Prawdopodobnie chwilę analizował sytuację i zwiększył dystans do zawodników z przodu nieco później. Ale jednak to zrobił.

    W opisie tych sytuacji bardziej chodzi mi o brak konsekwencji w decyzjach, a właściwie i niesłuszną decyzję w przypadku Rossiego. Vinales zrobił to wszystko na krawędzi, ale raczej nie było to powodem następnych wydarzeń. Ścięcie zakrętu przez Rossiego natomiast miało jeszcze mniejszy, w zasadzie żaden wpływ na resztę wyścigu.

  4. Nie siedziałem z linijką przy ekranie, ale gdy sobie przypominam sytuację z wyścigu to bardziej bym się skłaniał do zdania Vinalesa, że tym wyjazdem stracił dystans do Valentino i według mnie sędziowie postąpili słusznie.

  5. No i po malutku sie zaczyna kolejny romans Rossiego z kolejnym team partnerem lubiany ogolnie Viniales zobaczymy jak dlugo bedzie lubiany a moze to Rossi straci w co watpie :)

    • :) wychodzi na to ze masz racje, powoli sie zaczyna. Rossiemu zaczal sie dobrze sezon, ale zaczyna swoje marudzenie. Szkoda.
      MV okazal sie za dobry :) MV jest lubiany, ale jak tak jak piszesz, jeszcze troche marudzenia i pewnie u wielu kibicow to sie zmieni :) Poodgradzaja sie i bedzie z glowy :)
      Ale pewnie sie mylimy i sie kochaja :)

  6. Chwaliłem go za wyścig, ale ta wypowiedź? Słabo… „ale on ściął tor w trzecim sektorze i dojechał do mnie w momencie, gdy miałem małą przewagę” – no chyba oglądałem inny wyścig, bo w tym, mimo, że ściął, to wyraźnie stracił (nie wiem, może odpuścił na chwilę, żeby nie dostać kary?)…
    „Jeśli przeciąłbym linię start-meta mając 0.4s przewagi, może nie popełniłbym błędu.” – Ale to jest słabe… To nawet nie o to chodzi, że narzeka, ale do tego nie ma absolutnie racji. Niestety widać presję.

  7. Wystarczy żeby zobaczyć między czas z sektora, w którym MV25 wyjechał poza tor i wtedy będzie wszystko jasne czy zyskał czy stracił. Sytuacja trochę kontrowersyjna jest ale moim zdaniem to był po prostu incydent wyścigowy i tyle i komisja za coś takiego karać nie powinna i uważam że GP Ameryk Rossi też nie powinien zostać ukarany za małą przygodę z Zarco. Wyszło jak wyszło, kibicuję VR46 i liczę że uda mu się zdobyć dziesiąty tytuł, w końcu dwa lata pod rząd został wicemistrzem świata. Walczył do końca i to mi się podoba, czasem trzeba zaryzykować, żeby wygrać tym razem się nie udało. Można teraz gdybać co by było gdyby Rossi nie popełnił błędu i nie pojechał w tamtym zakręcie za szeroko, może wtedy by wygrał ale takie gdybanie nie ma już sensu ale moim zdaniem on tam błedu w sumie nie popełnił, jak ktoś się dobrze przyjrzy to można zobaczyć że na hamowaniu zaczęło mu rzucać motocyklem i dlatego pojechał za szeroko.

    • 25 1’32.832 21.165 21.486 25.670 24.511
      26 1’33.243 21.846 21.219 25.673 24.505
      27 1’32.418 20.994 21.279 25.601 24.544 <——-
      28 1'32.309 20.940 21.185 25.584 24.600

      • Dla przykładu Rossi robił najlepsze T4 na poziomie 24.4-24.3 a nawet 24.268 (27 lap)

      • No to nic tam Vinales nie zyskał. Rossi trochę nie potrzebnie skomentował to w taki sposób, źle dobrał słowa, może to jakaś element gry psychologicznej nie mam pojęcia. Owszem można teraz wywodzić się nad tym że jak Viniales ściął tamten zakręt no to Rossi mógł to zobaczyć kontem oka i to mogło wywrzeć jakąś presję w wyniku której Rossi postanowił bardziej pocisnąć i przez to przestrzelił tamten zakręt ale takie gdybanie nie ma sensu, to był po prostu incydent wyścigowy, takie rzeczy są po prostu wpisane w ten sport. Ja i tak jestem pełen podziwu dla Rossiego bo ma 38 lat a ściga się na najwyższym poziomie. Nie odpuścił walczył do końca no i niestety się wywrócił. Chociaż ten upadek to był naprawdę dziwny, w życiu bym się nie spodziewał że tył odjedzie i to jeszcze w prawym zakręcie. Nie mal 90 procent upadków jest spowodowanych przez uślizg przodu. Po prostu pech i tyle.

      • Opony tez nie są pewne, jak za czasów Barcelony 2009, gdzie wyprzedzał Jorge w ostatnim zakręcie. Po wielu, wielu intensywnych manewrach.

  8. Czy zyskał, czy nie – jestem zdania, że te asfaltowe pobocza, to rzecz przeklęta w MotoGP. A to dziwne kary, typu 0,3 sekundy, a to na nich zawodnicy korzystają, jak Vinales i Marquez w Silverstone (odpowiednio 2014, 2016), a to ratują przed całkowitą porażką w wyścigu, jak Marqueza w Katalonii czy Assen w 2014, a to wydłużają drogę zawodnika po upadku, jak Luisa Saloma. Przeklęte asfaltowe pobocza – przynajmniej w wyścigach motocyklowych – taka jest moja opinia, może w wyścigach samochodowych to pomaga, ale motocyklowych nie. Póki są te asfaltowe pobocza, tak będziemy mieli właśnie takie parodie ze skracaniem toru i nagłym powrotem.

  9. Valentino wpada w te same sidła, które w latach seryjnego zdobywania mistrzostw świata zastawiał na innych. Gierki psychologiczne, bezkompromisowe manewry etc. Wszystko wraca, latka lecą :)

  10. Chyba kolejna niepotrzebna wypowiedź. Oby nie była zaczątkiem czegoś złego.

  11. Trzeba jednak wziąć pod uwagę że każdy zawodnik (dotyczy to również Rossiego) ścinając zakręt czyli nie wyhamowując w odpowiednim momencie zyskuje, ponieważ gdyby Viniales wyhamował tak żeby zmieścić się w linii toru miałby nie pół sekundy ale sekundę lub więcej straty do Rossiego i wtedy mogłoby być po zawodach i uważam że sędziowie powinni wyciągać wnioski z takich zachowań. Rossi wyraźnie nie może pogodzić się z taką stratą i szuka czegoś…:)

  12. Serio Valentino myśli. że to na kogoś działa jeszcze? Zapomniał, że 2 lata temu gdyby nie te gierki zostałby mistrzem świata?

    • oj działa działa….. kiedyś mi się wydawało, że wraz z wiekiem każdy jest w stanie przejrzeć te gierki i zmądrzeć…. dzis jestem pewien, że nie każdy :)

      • Ja tam mam inne zdanie. Nawet jeśli to działa to często też na jego niekorzyść nawet dlatego, że takie zagrywki kompletnie nie przystoją zawodnikowi tej klasy, z którego biorą przykład miliony osób.

  13. NA linii start meta było 0,4 sek przed ostatnim kółkiem…chciałbym zobaczyć oryginał wypowiedzi? W jakim to było języku mówione przez Rossiego i jakich DOKŁADNIE użył słów…w innym wypadku nie będę uczestniczył t takiej „prowokacji”

  14. No tak a Viniales napewno czuł się komfortowo po nie zmieszczeniu się na torze. Napewno mu to ułatwiło szybką jazdę i nie myślenie że może być następnym razem mniej szczęśliwie.

    • Celna uwaga. Czasem mam wrażenie, że niektórym wydaje się, że zawodnicy mają takie zdolności kierowania motocyklem, że oprócz jazdy z ogromnymi prędkościami, pilnowania punktów hamowania i dbania o to, żeby nie „przedobrzyć” są w stanie analizować i knuć na zasadzie „o, tutaj udam, że się nie zmieściłem, zyskam na tym 0.05 sekundy” i tak dalej. Z całym szacunkiem do ich wielkich umiejętności – więcej w tym spontanicznych decyzji, improwizacji i instynktownego działania aniżeli rachunków.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
192 zapytań w 2,050 sek