Maverick Vinales chce zostać w KTM

Choć finansowa przyszłość KTM do niedawna stała pod znakiem zapytania (wciąż nie wszystko jest rozstrzygnięte), Maverick Vinales nie zamierza porzucać projektu MotoGP tej marki. Zawodnik zespołu Tech3 podkreśla, że widzi rok 2027 jako wielką szansę – zarówno dla siebie, jak i dla austriackiego producenta.

Podczas weekendu Grand Prix Wielkiej Brytanii Vinales zdradził, że jego zdaniem dopiero maszyna przygotowana pod nowe przepisy – które wejdą w życie właśnie w 2027 roku – będzie prawdziwym przełomem. Mimo że obecny motocykl RC16 pozwolił mu notować solidne wyniki, nie uważa go za szczyt możliwości.

„Dla mnie – jeszcze nie. Myślę, że w 2027. To będzie dobra maszyna” – powiedział Vinales, pytany o to, czy obecna konstrukcja KTM jest najlepszym motocyklem, na jakim jeździł. Z uwagi na zamrożone przepisy techniczne na sezon 2026, możliwości rozwoju motocykla będą ograniczone – w szczególności jeśli chodzi o silnik.

„Na przyszły rok trudno będzie coś zmienić, bo nie można zmienić silnika, mimo że bardzo mi się podoba. Nie można zmienić silnika. Można wprowadzać drobne poprawki, ale wszystko jest zamrożone. Będzie ciężko zrobić duży krok w przyszłym roku. Ale dla mnie ten duży krok nadejdzie w 2027” – dodał.

Vinales jest spokojny o przyszłość i wierzy, że projekt nie tylko przetrwa, ale ma szansę stać się jednym z wiodących w stawce.

„Nigdy nie czułem niepokoju o przyszłość, bo cały czas z nimi rozmawiam. Musimy zbudować coś niesamowitego na przyszłość. Nigdy nie powiedzieli nic innego. Zawsze akceptowali, że w takiej sytuacji trzeba pracować bardzo ciężko. Oczywiście, nie mam jeszcze kontraktu na 2027, ale właśnie to mam w głowie i tego bym chciał. Chciałbym stworzyć niesamowity motocykl. Mamy potencjał. Mamy Daniego [Pedrosę], Pola [Espargaro], świetnych inżynierów. Musimy to zrobić. To jest szansa.” – dodał.

Źródło: crash.net

 Loading ...