Home / MotoGP / Vinales zignorował zalecenia Brembo na GP Styrii?

Vinales zignorował zalecenia Brembo na GP Styrii?

Jak informuje portal motorsport.com, dwaj zawodnicy nie zastosowali się do wytycznych Brembo przed GP Styrii na Red Bull Ringu. Włoska firma, produkująca części i układy hamulcowe, przygotowała na ten wyścig nowy system, mający na celu poprawę sytuacji jeśli chodzi o przegrzewanie się. Maverick Vinales i Joan Mir postanowili mimo to nie korzystać z niego. Zawodnik Yamahy doznał awarii w trakcie wyścigu i musiał zeskakiwać z motocykla przy prędkości 220 km/h.

Nowy materiał uzyty w układzie hamulcowym i tak jednak nie działał w stu procentach prawidłowo na bardzo wymagającym torze. Korzystali z niego Valentino Rossi, Fabio Quartararo i Franco Morbidelli, i wszyscy trzej doświadczali w weekend problemów. Największych – lider mistrzostw świata, który wielokrotnie wypadał z toru. Vinales nie korzystał z systemu.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Brembo po wyścigu wystosowało oświadczenie, w którym informowało, że nie może brać odpowiedzialności za to, co stało się z zawodnikiem, który wbrew wcześniejszym zaleceniom nie skorzystał z nowego systemu, a zamiast tego pojechał z wcześniejszym, o którym wiadomo było, że może być niewystarczająco wydajny podczas wyścigu o GP Styrii.

Joan Mir z Suzuki, który również nie pojechał z nowymi hamulcami Brembo, nie miał jednak przez oba weekendy żadnego problemu, co pozwala wysnuć wniosek, że awarie mimo wszystko w jakiś sposób związane były z charakterystyką motocykla Yamahy. Jego partner zespołowy – Alex Rins – przyznał, że był zaskoczony, że Vinales w ogóle kontynuował wyścig po tym, jak w pewnym momencie już zgłaszał awarię, podnosząc rękę i zwalniając. Hiszpan chce, aby temat ten został poruszony w Komisji Bezpieczeństwa.

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 17

  1. Mozna wysnuc wnisek ze Yamaha to bardacha :P

    • System jest niewydajny bo stary ale w poprzednie lata dzialal.Tak obecnie polega postep…..wymysla sie gorsze i bardziej zawodne rozwiazania a belokot marketingowy wmawia ludziom ze to rozwiazanie przyszlosciowe.I cala obecna motoryzacja tak dziala i oszukuje ludzi w porizumieniu z przekupionymi ekologami

      • Wiesz, trzeba rozróżnić dwie rzeczy. Bełkot marketingowy działa na nas, bo nie jesteśmy w stanie zmierzyć większości parametrów w swoich motocyklach. Ale inaczej jest w teamie wyścigowym pełnym fachowców i sprzętu.

        Jak coś nie działa, to widać czarno na białym. Gdyby miało chłodzić, a nie chłodziło, team by o tym wiedział i nie użył.

        Problemem są tak naprawdę zależności. Np. nowe rozwiązanie chroniło przed przegrzaniem kosztem gorszej wydajności, stąd niejednomyślność zawodników. To przykład.

        Swoją drogą – tam to dopiero by się działo, gdyby był ciężki upał.

      • Tak, w najwyższej klasie wyścigowej wymyśla się gorsze rozwiązanie żeby ktoś mógł zginąć. Weź się zastanów co bredzisz :)

    • Czy Wy to słyszycie? Dwa GP pod rząd na tym samym torze i tym razem stary system nie był odpowiednio wydajny? To tak jakby np.Toyota teraz ogłosiła: kupujcie nasze nowe auta, bo w starych są złe hamulce i możecie zginąć!

  2. Myślę że sprawa może być specyficzna dla Yamahy chociażby ze względu na różne owiewki, więc i aerodynamikę przedniego koła. Wystarczy że w Suzuki struga mocniej owiewa zacisk i przewody, a Yamaha w pogoni za opływem laminarnym, bardziej „schowała” w cieniu aerodynamicznym, i mamy problem gotowy. Zaciski do chłodzenia wymagają przepływu powietrza, a jeżeli odgięli strugę, to to była ta kropa która przepełniła czarę goryczny…. Trzeba pamiętać że w MotoGP każdy goni za postępem. Mniejsza masa, lepsza dozowalność, mniejszy opór aero itp. Postęp to też błędy, ale powinni je wyeliminować na etapie testów….

    • Ale gdyby tak było to po poprzednim wyścigu i po treningach już by coś zmienili. Tym bardziej że Fabio walczył z tym od początku – myślę że jego dotknęło to najbardziej, bo on już wcześniej walczył z tym jednym przeklętym hamowaniem na którym ciągle wylatywał. Gdyby to była tylko kwestia chłodzenia to w Jerez mieliby z tym kłopot przeogromny a nie mieli…
      Sam fakt że Vinales odpuścił i wszystko wróciło do normy także jest dziwny. Przypomnę też historię sprzed tygodnia, kiedy Vinales także miał „słabe” kółka gdy spadał na tył stawki a potem nagle odrabiał miejsca. Teraz zaczyna się to wszystko łączyć w spójną całość.
      Brembo chyba bardzo czuje sie urażone oskarżeniami i będzie próbowało jakoś odwrócić kota ogonem – ale fakty są takie że niezależnie od „wersji” to przecież oni muszą dostarczyć działające hamulce. Zawsze działające – nie tylko na wybranych torach, chłodzeniu i parametrach motocykla. To jest obciach żeby hamulce ot tak przestawały sobie działać w motocyklu „kosmicznej” konstrukcji. Mogą się spalić albo słabo hamować – ale nie „czasem” przestawać działać bo coś się przegrzało czy zagotowało.

      • Dokładnie 'mariusz’ Hamulce to nie opony gdzie producent daje kilka mieszanek i może zalecić jakie założyć Jeśli ludzie z Bremba wdrożyli nowe układy hamulcowe to powinni stanowczo wycofać starsze a nie..zalecać Dali ciała Oni a nie Yamaha

        • W Jerez nawet przy wyższych temperaturach problemu mogło nie być bo tor nie wymaga tak mocnych hamowań. Brembo opracowuje zalecenia na różne tory w zależności od obciążenia i tak na przykład na torach w Austrii Japonii i Malezji zawodnicy obowiązkowo muszą korzystać z pogrubionych tarcz o średnicy 340 mm, a nie ze zwykłych lub z 320 mam. Brembo dało zawodnikom do wyboru trzy zaciski hamulcowe – dwa z 2019 (zwykły i heavy duty) oraz ten na 2020. Układy te według Brembo miały wytrzymywać temperatury płynu w układzie do 200 stopni a u innych producentów układ osiągał temperatury 150-160 stopni. Problem leży tutaj w motocyklu Yamahy bo zawodnicy różnych producentów a nawet samej Yamahy jechali na różnych zaciekach i tylko Yamaha miała problem. No Quartarato w GP Austrii jechał na tym samym zacisku co Viniales w chwili wypadku a już tydzień później korzystał z zacisku na 2020 rok i to problemu nie rozwiązało więc to nie po stronie Brembo jest problem. Tak jak napisał niżej hoptas, problemem może być gdzieś źle poprowadzony element układu który nie doznaje chłodzenia lub coś podobnego.

          • Ogólnie trudno dyskutować bo jak zwykle w motogp wszystko jest „tajemnicą” i przypominam że Vinales w pierwszym wyścigu miał „namiastkę” dokładnie tego samego co działo się w drugim – a wciskali nam kity że to niby sprzęgło się ślizgało, a potem nie wiedzieć czemu nagle zaczynało działać.
            Ja także uważam że to jakaś „duperela” – jakiś naprawdę koszmarny detal. Co nie zmienia faktu że już po pierwszym wyścigu ludzie z Brembo powinni siedzieć dzień i noc i analizować czemu tak się dzieje a nie inaczej. Bo układ hamulcowy nie może tak się zachowywać – i nie ma tu znaczenia ani zachowanie się zespołu ani „nie stosowanie” zaleceń. Układ hamulcowy ma prawo spalić tarcze, rozbić klocki, ma prawo słabiutko hamować – ale nie ma prawa działać na jakiejś granicy „wariowania”. I tyle tematu.
            Dziwi mnie też to że wszyscy powtarzają te informacje o „wyborach” zespołu – naprawdę uważacie że Fabio mając problemy z odhamowaniem do zakrętu, powtarzające się od pierwszego treningu na RB-Ring nie zmieniłby chłodzenia tarcz, ich rozmiaru czy rodzaju płynu? Wszyscy zawodnicy yamahy mieli takie problemy, Vinales zapewne swoim stylem jazdy spotęgował je do granic i jako pierwszy przekroczył granice techniczne – ale wszyscy inni zawodnicy mieli identyczne kłopoty. Poczekamy trochę, może Dorna jednak akurat w tym przypadku będzie wymagała dokładniejszych wyjaśnień od yamahy i brembo, i czegoś konkretnego się dowiemy.
            Z jednej strony mamy festiwal beznadziejnych przepisów „bezpieczeństwa” typu „żółta flaga” czy przerywanie wyścigu przy kilku kroplach deszczu, a z drugiej mamy ostatnio wysyp kolesi podnoszących sobie motocykle i wesoło wracających na tor, bez myślenia o tym czy nie stwarzają prawdziwego zagrożenia. Teraz jeszcze jakieś motocykle mają układ hamulcowy, który czasem może przestać hamować…

  3. W 1986 do katastrofy promu kosmicznego Cahllenger wartego……. bardzo dużego wora dolarów doszło przez złą gumową uszczelkę niedostosowaną do temperatury w styczniu na florydzie -2 stopnie
    A więc czasami po prostu błachostka. Dobrze że nic nikomu sie nie stało. Kazdemu nam sie to może przytrafić – tylko wtedy policjant w protokole po prostu wpisze: motocyklista poruszał się z prędkością ……

  4. Witam a ja myślę że Yamaha ma kłopoty z silnikiem pierwsze co skręcili obroty o 300 i było ok. a teraz może skręcili hamowanie silnikiem żeby zawory wytrzymały a co z tego hamulce zostały na maxa nadwyrężone bo jak Viniales zżucał biegi to moto nie zwalniało bo to jest ewidentnie zapowietrzanie układu zagotował się płyn i tyle, bąbelki z zacisków poszły do pompy i klamka miękka viniales pokazywał 3 razy miekka i katapulta
    bardzo dobra decyzja jestem pod wrażeniem

  5. Sprzęgło w motogp służy tylko do startu jest „zestrojone” na 1 start puzniej przy zmianie biegów odpowiedzialny jest quickshiifer a viniales tracił pozycje na starcie miał podpalone sprzęgło

    • Może moja wiedza z mechaniki pojazdowej jest mizerna, ale chyba sprzęgło działa cały czas – jest elementem przeniesienia napędu z silnika na koła.
      Z tego co pamiętam, to tłumaczenie Yamahy odnośnie problemów Vinialesa z pierwszego wyścigu szło w kierunku podpalenia sprzęgła, a to może prowadzić do ślizgania się sprzęgła przy wyższych momentach obrotowych. Nie było tam mowy o wysprzęglaniu, czy mechanizmie wysprzęglania.
      Ale ja tam się nie znam.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
170 zapytań w 1,392 sek