W jakiej formie w Malezji będzie Rossi?

Jeszcze tylko nieco ponad miesiąc został do rozpoczęcia pierwszych testów zawodników klasy MotoGP w 2011 roku. Coraz bliżej też do zobaczenia Valentino Rossiego w czerwonych barwach i sprawdzenia, w jakiej jest formie po operacji.

Jak już powszechnie wiadomo, Włoch po siedmiu latach współpracy z Yamahą doszedł do wniosku, że „jego praca nad M1-ką została już zakończona, a każda historia miłosna, nawet ta najpiękniejsza, kiedyś się kończy”. Z tych, ale też innych, powodów postanowił przenieść się do Ducati i spróbować wywalczyć na włoskim motocyklu wywalczyć swój jubileuszowy, dziesiąty tytuł Mistrza Świata. Zanim jednak zawodnicy rozpoczną rywalizację o laury w sezonie 2011, zaliczą jeszcze kilka sesji testowych. Podczas prób, które będą mieć miejsce już pierwszego lutego w Malezji, #46 po raz pierwszy dosiądzie swojego nowego motocykla mając już zoperowany prawy bark.

Pierwsze testy 31’latka z Tavullii na GP11 nie wypadły najlepiej, a stało się tak z powodu nienajlepszego dopasowania do motocykla oraz kontuzji ramienia. Na chwilę obecną inżynierowie Ducati ciężko pracują nad tym, by zgodnie z uwagami „The Doctora”, jak najlepiej poprawić przód Desmosedici, dzięki czemu na maszynie będzie można jeździć znacznie pewniej. Filippo Preziosi przyznał natomiast w wywiadzie dla Motorsprint, że bardziej niż o „formę” motocykla obawia się o to, w jakiej kondycji będzie jego nowy podopieczny. Tym bardziej, że na siłownię by ćwiczyć aktywnie, zgodnie ze słowami Davide Brivio, zaczął chodzić on dopiero kilka dni temu.

„W tej chwili to, co mnie najbardziej martwi, nie jest w jakikolwiek sposób związane z kwestią techniczną. Naprawdę nie wiem, kiedy Valentino będzie w takiej formie, by jeździć na maksimum na torze. Co prawda na Sepang będzie on zdrowy – z medycznego punktu widzenia, ale fizycznie będzie miał sporo do nadrobienia. Zimą zawodnicy zawsze odpoczywają, a on musi ciężko pracować nad odzyskaniem formy. Vale nie będzie miał czasu na zregenerowanie sił, a dla zawodników na tym poziomie niezwykle ważne jest zwolnienie tempa. Na szczęście jest on strasznie silny mentalnie, więc wyścigi rozpocznie w świetnej formie psychicznej,” mówił Filippo Preziosi.

Włoch obawia się, że Rossi będzie musiał jeździć mniej, by nie nadwyrężyć barku. Z drugiej jednak strony by jak najlepiej dopasować się do Ducati Desmosedici, Valentino zależeć mu będzie na przejechaniu jak największej ilości kilometrów. Wszak dopasowanie się z gładko jeżdżącej Yamahy do nerwowo zachowującego się GP11 nie jest wcale najłatwiejsze. Według Davide Brivio natomiast, #46 w najgorszym wypadku pokona o kilka kółek mniej niż zrobiłby to gdyby był w pełni sił. Tak czy inaczej Preziosi stwierdził, iż postarają się poprosić „The Doctora”, by ten się nie przemęczał. Wszystko dlatego, że warunki do jazdy w Malezji są niezwykle wymagające, a ekipie Ducati Marlboro zależy na tym, aby ich nowy podopieczny był w pełni sił w trakcie sezonu i tam jeździł na maksimum, a nie w trakcie prób.

„Dla niego priorytetem jest dojście w trakcie zimy do pełni sił, dlatego też lepiej będzie, jak poświęci nieco energii mniej na jazdę w lutym i marcu, by odzyskać formę. Postaramy się ograniczyć czas spędzany przez niego na torze do minimum, bo dobrze wiemy, że będzie chciał jeździć najwięcej jak się da, a to może nie być dla niego najlepsze. Zimą musi on trochę oszczędzać siły na sezon. Nie sądzę, że będziemy najszybsi spośród całej stawki, ale musimy unikać wpływów presji. Musimy myśleć o wyścigach, a nie czasach okrążeń,” zakończył Dyrektor Generalny Ducati Corse.

Jak wypadną próby 9’krotnego Mistrza Świata na zmodernizowanym przez zimę motocyklu? Na odpowiedź na to pytanie będziemy musieli jeszcze nieco poczekać. Jeśli jednak wyniki będą podobne do tych z Walencji, wtedy Ducati będzie miało problem… Na relacje z tych testów już teraz serdecznie zapraszamy na strony naszego serwisu, ale wcześniej pojawi się nie tylko opis, ale też zdjęcia z oficjalnej prezentacji włoskiej ekipy, która odbędzie się już w połowie stycznia!