Zakontraktowanie przez Suzuki Andreę Iannone tuż po tym, jak ogłoszono odejście Mavericka Vinalesa do zespołu Yamahy, oznacza dla Aleixa Espargaro, że nie jest pewny posady na przyszły rok. Hiszpan wyjawił, że nie rozpoczął jeszcze nawet rozmów z Suzuki na temat przedłużenia obecnego kontraktu, o co ma żal do obecnego pracodawcy, który wyraził już zainteresowanie Johannem Zarco, oferując mu testy oraz start w Suzuka 8 Hours. Maverick Vinales potwierdził też, że Suzuki może zakontraktować Alexa Rinsa, całkowicie zmieniając skład przed sezonem 2017.
26-latek miał dobre ostatnie trzy wyścigi, które to kończył dwa razy na piątej i raz na szóstej pozycji. W Jerez uplasował się przed swoim partnerem zespołowym, ale w pozostałych rundach okazywał się słabszy (nie licząc Argentyny, gdy Maverick zaliczył upadek w walce o podium). Aleixowi Espargaro nie podoba się sposób, w jaki Suzuki rozstrzyga kwestie swojego składu na kolejne lata, pomijając go w rozmowach.
„To był dziwny tydzień. Czuję, że zasłużyłem na nieco większy szacunek. Po dwóch latach rozwijania motocykla nikt już nie ma wątpliwości, że Suzuki jest konkurencyjnym motocyklem. Nie zaczęliśmy nawet rozmawiać z Suzuki, a zakontraktowano nowego zawodnika. Nie czuję się z tym zbyt dobrze, ale wszystko co mogę zrobić to naciskać. W ostatnich trzech wyścigach zawsze byłem w TOP6, co na tym motocyklu jest dobrym wynikiem. Mamy tylko 11 punktów straty do (Daniego) Pedrosy, więc jestem zadowolony z moich osiagów.” – powiedział w wywiadzie Aleix Espargaro.
#41 ujawnia, że Suzuki nie jest jego jedyną opcją. „Nie wiem więc, czy będę kontynuował starty (w Suzuki). Nie wymieniliśmy nawet jednego zdania. To dziwne i nie rozumiem tego. Ale mamy naprawdę dobre inne oferty. Do tej pory czekałem, bo Suzuki było dla mnie priorytetem. Teraz wszystko się zmieniło, więc zobaczymy, co się wydarzy. Przed nami trzy najważniejsze dla mnie tory – Mugello, Barcelona i Assen, jestem na nich szybki i konkurencyjny. Jeśli będę szybki na torze, to oferty same będą napływać.”
Aleixowi Espargaro podoba się pomysł posiadania Andreę Iannone za partnera zespołowego. „Zawsze mówiłem, że to dobrze mieć drugiego szybkiego zawodnika w zespole. Dzięki temu możn szybciej rozwijać motocykl. Dla mnie byłoby najlepiej, gdyby w zespole pozostał Maverick, ale Iannone jest dobrym zastępstwem.” – dodał.
Maverick Vinales na torze Mugello przyznał, że Suzuki zrobiłoby dobry ruch, gdyby przedłużyło kontrakt z Aleixem. Suzuki ma jednak alternatywę w postaci Alexa Rinsa, który prowadzi w Moto2. „Aleix zawsze pracował bardzo ciężko dla fabryki i osiągał dobre rezultaty. W Jerez finiszował przede mną. Jeśli go pozostawią, będą mieli naprawdę silny zespół. Ale jeśli chcą patrzeć w przyszłość, to Rins również jest bardzo mocny. Nie wiem, co zrobiłbym na ich miejscu. Muszą zastanowić się, czego potrzebują: doświadczenia czy nowego talentu.”
Poniżej wywiad z Aleixem Espargaro, przeprowadzony na torze Mugello przed weekendem o GP Włoch (trzeba kliknąć w link przenoszący do serwisu Youtube).
Źródło: motogp.com, crash.net
Gdybym była szefową Suzuki to postawiłabym na Rinsa. AE wystarczająco długo jest w klasie królewskiej by pokazać wszystkim jakie ma możliwości. Jeśli więc Suzuki postawi na Rinsa to znaczy że to co do tej pory pokazał AE w MotoGP jest dla nich nie wystarczające aby przedłużyć mu kontrakt. Ja bardzo szanuję AE ale niestety dla mnie to taki trochę pechowy i nieprzewidywalny zawodnik. Nie jest po prostu „równym” zawodnikiem – raz jest super a raz tragedia. Poza tym dość często się przewraca. I dlatego jako Suzuki postawiłabym na Rinsa – w tym sporcie nie ma sentymentów – liczą się wyniki. A Suzuki ma duże ambicje – i dobrze. AE tak długo jest w tej branży i nie wie że jeśli chcesz tam mieć przyjaciela (a nie masz brata ;-) ) to kup sobie psa. Wyniki to wszystko co się liczy.
Kasia ale się uparłaś na tego Rinsa :) Osobiście uważam Rinsa również za nieprzewidywalnego raz jedzie dobrze raz słabo. Dla Rinsa za wczesniej do moto gp i obawiam się że zniknąłby w tumie.
@tomigp – Rins jest z wyścigu na wyścig coraz lepszy, równiejszy i przewidywalny. Poza tym ma ogromny talent i z bardziej doświadczonymi zawodnikami Moto2 ściga się jak równy z równym. Dlatego postawiłabym na to że Rins dołączy do Suzuki. On sam powiedział, że albo przejdzie do fabrycznego teamu albo pozostanie na kolejny sezon w Moto2. Niestety ale nie zgadzam się z twoją opinią że jest dla niego za wcześnie na MotoGP – moim zdaniem to właśnie jest ten czas. Doświadczenia jakie zdobędzie do końca tego sezonu wystarczą mu aby być gotowym do przejścia klasę wyżej (ale to oczywiście tylko moja opinia).
Witam wszystkich na tym forum :-)
Na początek krótkie podziękowanie dla Kasi za wspaniałe komentarze :)
Weź pod uwagę, że Suzuki cały czas rozwija motocykl. Dwóch nowych jeźdźców, nie mogących się odnieść do zmian spowoduje zahamowanie rozwoju w następnym sezonie. Oni będą się uczyć a nie dawać wskazówki. Chyba że Suzuki juz wie wszystko o co chodzi i mają przygotowany supermoto na następny sezon i potrzebują tylko szybkich kierowców.
Moim zdaniem @king (dziękuję Ci z kolei za Twój wspaniały komentarz) przedstawiłeś jeden z wariantów ewentualnego rozumowania. Nowi „jeźdźcy” którzy nie będą mogli odnieść się do wprowadzonych zmian. Ja jednak w przeciwieństwie do Ciebie nie podążałabym dalej tokiem rozumowania z ostatniego zdania twojego wpisu gdyż proszę rozważ jeszcze taką opcję: dotychczasowi „jeźdźcy” nie mają już więcej pomysłów i nowych uwag mogących wytyczyć dla Suzuki dalszą drogę rozwoju motocykla i o ironio to właśnie oni powodują zahamowanie rozwoju. Więc może Suzuki (oprócz chęci uzyskiwania jak najlepszych rezultatów w wyścigach) chciałoby aby nowe uwagi, nowy-świeży punkt widzenia przedstawili im nowi ale bardzo utalentowani zawodnicy którzy może właśnie tymi świeżymi uwagami, spostrzeżeniami i sugestiami mogliby doprowadzić właśnie do dalszego rozwoju a nie zahamowania rozwoju motocykla. Pamiętaj @king że nie wszystko jest czasami tak oczywiste jak się na pierwszy rzut oka wydaje.
:) .. :) .. :)
Trochę niefajne zachowanie Suzuki jeśli olewają Aleixa. A przecież nowemu zespołowi po powrocie jakim jest Suzuki przydałby się nadal ktoś tak doświadczony i niezły zawodnik jak A.Espargaro jeśli pozwolili odejść Vinalesowi. Aleix i Maverick na pewno potrafili też w pewnym stopniu rozwijać moto jeśli GSX jest dużo lepsze niż w zeszłym sezonie, a w 2017 mogłoby być jeszcze lepsze. Ciekawe jak to rozwiąże zespół, mam nadzieję, że nie Zarco, to taki drugi Rabat.
@k@sia90 – wydaje mi się że nie można do tematu podchodzić w ten sposób „że oni olewają” AE. Tylko ludzie w Suzuki najlepiej wiedzą czy AE jeszcze wnosi coś do rozwoju motocykla czy już nie. Oni MUSZĄ kierować się pragmatyką a nie sentymentem. Jeśli uznają że AE nie ma już dla nich większego potencjału to mu podziękują i poszukają kogoś innego. Wśród młodych zawodników w Moto2 stawiam na Rinsa ew. na Lowes’a ale bardzo podoba mi się waleczność Baldassariego i Morbidellego (chociaż w ich przypadku to mogłoby jeszcze być za wcześnie – ale są fajnymi zawodnikami). Zgadzam się z Tobą co do Zarco i Rabata – to chyba nie byłby dobry kierunek dla Suzuki. Moim zdaniem w Suzuki będzie Iannone i Rins.
Stawiam na duet AE i Rins :-)