Wszystko wskazuje na to, że Jorge Martinez Aspar, który był wiązany z Kawasaki, definitywnie odcina się od obecnych plotek mających połączyć ekipy Michaela Bartholemy i Aspara właśnie. Hiszpanowi odpowiada tylko wieloletni kontrakt opierającyWszystko wskazuje na to, że Jorge Martinez Aspar, który był wiązany z Kawasaki, definitywnie odcina się od obecnych plotek mających połączyć ekipy Michaela Bartholemy i Aspara właśnie. Hiszpanowi odpowiada tylko wieloletni kontrakt opierający się na ścisłej współpracy z fabryką, czego obecna wizja wystawianych maszyn ZX-RR zaprzecza.
Takie pogłoski można było tu i ówdzie znaleźć, pomimo zaangażowania Martineza w rozmowy z Yamahą. Ta kwestia paradoksalnie jest szczęściem w nieszczęściu dla dwóch „wisielców” czyli Marco Melandriego i Johna Hopkinsa, który również traci swojego sponsora — Monster Energy. Po objęciu części zasobów teamu przez Aspara (razem ze swoimi narodowymi sponsorami) na pewno straciliby znaczenie na rzecz zawodników hiszpańskiej krwi. Dodatkową próbą utrzymania zawodników bądź liczby motocykli może być nawet posunięcie się do ograniczeń udziału zapasowych motocykli w teamach w celu sztucznego otrzymania owych dodatkowych maszyn mogących być użytymi jako satelickie. Cóż, Dorna może wiele…
W międzyczasie, w dniu wczorajszym szef Dorny Carmelo Ezpeleta udał się do Japonii na kolejne, prawdopodobnie ostateczne i decydujące, rozmowy z zarządem Kawasaki w celu otrzymania zapewnienia (lub nie) o gotowości wydania przez fabrykę nowych maszyn w stanie umożliwiającym udział w tegorocznych mistrzostwach MotoGP. Wiele jednak wskazuje na to, że zapewnienia Carmelo Ezpelety o 19 motocyklach to prawda i motocykle ZX-RR będziemy mogli oglądać jeszcze w nadchodzącym sezonie. Staje się to bardziej pewne biorąc pod uwagę fakt, że Kawasaki planując już drugą serię dwudniowych testów tym razem w Australii na Phillip Island zrezygnowało z jednego dnia aby nie naruszać regulaminu (zakaz testów od 1 grudnia do 20 stycznia) A skoro nie chcą naruszać to mają w tym jakiś cel. W domysłach czytelników jest on raczej jasny.
Swoją drogą przeprowadzenie testów na Phillip Island jest bardziej realistyczne w otrzymanych danych niż sugerowanie się obiecującymi danymi zdobytymi na torze Eastern Creek. Sam Olivier Jacque wie, że w sytuacji wielkiej niewiadomej musi trzymać się z dala zarówno od wielkich zapewnień jak i od dyskusyjnych niuansów co do testowanej maszyny ’09. W ogólnikowych wypowiedziach można jednak wyłapać pewne spostrzeżenia:
„W tej maszynie wszystko jest właściwie nowe, do przebadania. Dostaliśmy kompletnie nowe podwozie oraz nowy silnik, których dostrojenie zabierze trochę czasu lecz pierwsze, ogólne wrażenie jest pozytywne. Nowe podwozie jest szczególnie ważne, daje ono lepsze czucie przodu, a to było dotychczas naszą bolączką. W tej chwili podczas jazdy czuje się o wiele więcej stabilności z przodu a to pozwala na efektywniejsze skręcanie. Oczywiście to dopiero początek ciężkiej pracy”
Jacque testował nową maszynę na torze Eastern Creek, który to gościł Francuza ponad dekadę temu, a więc jazda „na limitach” nie bardzo wchodziła w rachubę. Taką szansę da dopiero danie główne dla inżynierów — Wyspa Filipa. Jako tor goszczący serię MotoGP jest wiarygodnym obiektem dla użycia wiadomych ustawień na dzień dobry i dalsze ich dostrajanie. Co więcej w opinii testerów usprawnione oraz bardziej przyjazne i pewne czucie motocykla wcale nie musi przekładać się na krótszy czas okrążenia. Jak pokazuje przypadek Stonera czasem efektywna maszyna jest kompletnie atowarzyska w prowadzeniu.
Jak wiadomo w sporcie najważniejszy jest rezultat więc jeśli robisz postępy nawet na drewnianej desce, to znaczy że jest ona najlepszym wyborem!
Najbliższe oficjalne testy MotoGP odbędą w Sepang w Malezji, 5-7 lutego.