Home / MotoGP / Wrooom 2011 zakończone!

Wrooom 2011 zakończone!

Słynna impreza Wrooom 2011 właśnie się zakończyła! W piątek zawodnikom zarówno Ducati jak i Ferrari organizatorzy znów dostarczyli ogromu atrakcji. A słyszeliście już o planach pojedynku Rossi-Alonso pod koniec roku?!

Dzisiejszy dzień rozpoczął się dla kierowców na co dzień ścigających się w czerwonych barwach od wyścigu na nartach. Wzięli w nim udział wszyscy zawodnicy, etatowi i testowi, ekipy Scuderia Ferrari, a spośród jeźdźców Ducati na stoku pojawił się tylko Nicky Hayden. Ostatecznie w rywalizacji tej najlepszy okazał się Giancarlo Fisichella, który w kolejnym sezonie F1 będzie nadal kierowcą testowym Ferrari.

 

Wieczorem nadszedł natomiast czas na wyścigi na zamarzniętym jeziorze w pobliżu Madonna di Campiglio. Niemalże do samego końca nie było wiadomo, czy udział w nich weźmie Valentino Rossi, a wszystko z powodu wciąż niedoleczonego, po listopadowej operacji, prawego barku. Ostatecznie jednak, po wczorajszej jeździe na snowboardzie i środowej na skuterze śnieżnym, Włoch nie mógł oprzeć się pokusie i postanowił wziąć udział w tych zmaganiach, by jak najbardziej wykorzystać Wrooom 2011.

 

Wszystko zaczęło się od wyścigu na go-kartach, w których górą okazał się Fernando Alonso. Na metę wpadł on przed swoim zespołowym kolegą Felipe Massą oraz Nickym Haydenem, zwycięzcą z ubiegłego roku. Za Amerykaninem flagę z czarno-białą szachownicą zobaczył nowy kierowca testowy Ferrari – Jules Bianchi. Zaledwie piąty, po zderzeniu z jednym z rywali i wjechaniu w bandę, był ten, który wcale nie musiał tam być – „The Doctor”, a stawkę zamknęli tymczasem Marc Gene i Giancarlo Fisichella.

 

Wyniki pierwszego wyścigu zadecydowały o ustawieniu na starcie do drugiej części zmagań, tym razem Fiatami 500. Także i tym razem numerem jeden był Mistrz Świata F1 z sezonów 2005 i 2006, a za nim na metę wpadł „Kentucky Kid” oraz Valentino. Oznacza to, ze pierwszy tegoroczny pojedynek Rossi-Alonso zakończył się zwycięstwem tego drugiego, jednak warto nadmienić, że przecież #46 ścigał się z kontuzją.

„Ten tydzień to było coś niesamowitego, a zakończenie tego wydarzenia wyścigami sprawiło mi sporo frajdy. Ostatecznie zdecydowałem się wziąć udział w dzisiejszych zmaganiach, ponieważ atmosfera podczas Wrooom była tak fantastyczna, że nie mogłem się powstrzymać. Fani po prostu na to zasłużyli! Co do barku… przez te niektóre dziury w lodzie nieco się poobijałem, ale nie jest źle. Muszę powiedzieć, że było warto!” przyznał Rossi, który po raz pierwszy pojawił się w tym tygodniu w barwach teamu Ducati Marlboro.

 

Zadowolony z całej imprezy był także i Nicky Hayden, który jednak tym razem został nieco przyćmiony przez obecność Valentino. „To był trzeci raz, gdy wziąłem udział w Wrooom i sądzę, że była to jego najlepsza edycja. Wydaje się, że organizatorom z roku na rok idzie coraz lepiej! Traktują nas bardzo dobrze, mamy tu sporo przyjaciół i cieszę się, że mogłem znowu się z nimi spotkać. To świetny sposób na rozpoczęcie roku, ale nie ma czasu, by o tym wszystkim opowiadać. Teraz musimy stąd wyjechać i przygotować się do prawdziwej rywalizacji, której nie mogę się już doczekać,” stwierdził natomiast Amerykanin z Owensboro.

 

Kto wie też, czy na koniec roku nie dojdzie do kolejnej rywalizacji pomiędzy Włochem a Hiszpanem. Jak bowiem ujawnił w trakcie Wrooom 2011 właśnie Fernando, być może do pojedynku pomiędzy nimi może dojść pod koniec bieżącego roku. Już w 2006 31’latek z Tavullii proponował Alonso, by powalczyli trochę w bolidzie F1, samochodzie WRC oraz na motocyklu MotoGP, a zwycięzca ogłoszony zostałby tym „lepszym”. „Lepiej poznaliśmy się w zeszłym roku w Maranello, gdy Valentino przybył po swoje nowe Ferrari,” rozpoczął Hiszpan. „To bardzo miły facet, a jako o zawodniku nie mam o nim wiele do powiedzenia, bo co powiedzieć o kimś, kto wygrał dziewięć tytułów mistrzowskich? Jest najlepszym w historii – i prawdopodobnie będzie też tak w przyszłości – bo ciężko będzie pobić komukolwiek jego wyniki.”

 

„On jest kochany na całym świecie, a emocje i pasję, jaką budzi w ludziach można porównać do kolejnego, dziesiątego już, tytułu mistrzowskiego,” mówił dalej zawodnik ekipy Scuderia Ferrari, po czym dodał na koniec: Pojedynek między nami? Nie mogę powiedzieć, że to coś pewnego, ale być może na koniec sezonu sprawimy niektórym osobom niespodziankę: na dwóch, czterech, czy jakiejkolwiek innej ilości kół sądzę, że wszystkim by się to spodobało.” Miejmy zatem nadzieję, że w końcu dojdzie do walki pomiędzy tymi Mistrzami Świata.

 

 

 

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,087 sek