Nie od dziś wiadomo, że nie byłoby Motocyklowych Mistrzostw Świata bez wywrotek zawodników. Upadki zdarzały się, zdarzają i zdarzać się będą, ale czy zastanawialiście się, kto w sezonie 2011 przewracał się najwięcej razy? Niestety, tak jak przed rokiem, wywrotka jednego z zawodników okazała się być tragiczna w skutkach…
W klasyfikacji największej ilości „gleb” zwycięzcą został w minionym już sezonie Karel Abraham. Dla Czecha, reprezentującego barwy teamu Cardion AB Motoracing był to debiutancki rok w klasie królewskiej. Mimo wszystko jednak, pomimo wywalczenia czternastej lokaty w klasyfikacji generalnej, #17 podczas wszystkich treningów wolnych, kwalifikacji i wyścigów lądował na deskach łącznie dwadzieścia dwa razy. Po jednym z takich upadków zmuszony on był opuścić dwie rundy Grand Prix. Pomimo tego w przyszłym sezonie nasz południowy sąsiad nadal ścigać się będzie w MotoGP, również na Ducati, z tym, że zgodnym z nowymi przepisami – z silnikiem o pojemności 1000cc.
Czołową trójkę w tej jakże zaszczytnej klasyfikacji uzupełnili dwaj zawodnicy z klas Moto2 i 125cc. W pośredniej „najlepszy” był Axel Pons, któremu z dwudziestoma upadkami przypadło w tabeli największej ilości gleb drugie miejsce. Hiszpan praktycznie przez cały sezon miał sporego pecha, a za rok ścigać się będzie nadal w zespole Ponsa. Miejsce trzecie przypadło natomiast Niklasowi Ajo. Debiutujący w minionym cyklu zmagań w najniższej klasie Fin zakończył rok z szesnastoma wywrotkami na koncie.
Wielu zapewne zastanawia się też ile razy łącznie upadał w 2011 roku nie kto inny jak Valentino Rossi. Otóż Włoch, który debiutował przecież na Ducati, na deskach wylądował łącznie dwanaście razy. Tym samym w najgorszym dla siebie sezonie wyrównał ilość wywrotek Casey’a Stonera z sezonu 2010. Widać więc wyraźnie, że tamtejsze upadki Australijczyka nie były wynikiem jego słabej psychiki, a po prostu kiepskiej maszyny.
Hiszpański dziennik AS.com nie spoczął jednak na laurach i poddał gleby w poprzednim sezonie szerszej analizie. Po pierwsze, jak udało się wykazać, w całym cyklu zmagań, wszyscy zawodnicy upadali łącznie osiemset dziewięćdziesiąt cztery razy! To nowy rekord i wynik o osiemnaście upadków więcej niż w „rekordowym” sezonie 2008, kiedy oglądaliśmy osiemset siedemdziesiąt sześć wywrotek.
Mało tego, Hiszpanom udało się sprawdzić ile procent wypadków zdarzało się w poszczególnych kategoriach. I tak oto w Moto2 zanotowano czterysta dwadzieścia jeden wywrotek, co daje nam aż 47,09% wszystkich z nich. Zawodnikom najniższej kategorii, która po 2011 roku zniknęła ze stawki – 125-tek do rekordu trzystu wypadków zabrakło zaledwie dwóch. W MotoGP tymczasem kierowcy zanotowali w trakcie całego cyklu zmagań podczas treningów, kwalifikacji i wyścigów dokładnie sto pięćdziesiąt siedem upadków.
Okazało się też, iż rundą, w trakcie której zawodnicy najczęściej musieli podnosić swoje motocykle z ziemi było mokre i chłodne Dutch TT. Na obiekcie Assen w trakcie czerwcowych zmagań kierowcy upadali łącznie siedemdziesiąt osiem razy, podczas gdy na drugiej lokacie w tej klasyfikacji znalazły się ex-aequo zmagania na Jerez de la Frontera i Sepang. Co ciekawe, podczas rundy w Malezji w piątek rano w kilku miejscach nawierzchni pojawiły się mokre plamy, podczas gdy do końca weekendu było już sucho. Zarówno w Hiszpanii jak i na obiekcie położonym nieopodal Kuala Lumpur upadano siedemdziesiąt jeden razy. Najmniej wywrotek w całym kalendarzu zaliczono z kolei w trakcie Grand Prix Włoch, kiedy tu na deskach lądowano zaledwie dwudziestopięciokrotnie. Co ciekawe, na Mugello nie przewrócił się żaden zawodnik MotoGP.
Statystyki co do ilości wywrotek w trakcie jednego weekendu Grand Prix prowadzone są od 1996 roku, a portugalskie zmagania w sezonie 2010 okazały się tymi, podczas których upadków było najwięcej. Tegoroczne Dutch TT znalazło się zaledwie na ósmej pozycji. Oto „najlepsza” dziesiątka:
1. Estoril w 2010 roku – 118
2. Donington Park w 2007 roku – 109
3. Le Mans w 2009 roku – 96
4. Donington Park w 2005 roku – 93
5. Estoril w 2002 roku – 90
=6. Valencia w 2008 roku – 83
=6. Phillip Island w 2008 roku – 83
8. Assen w 2011 roku – 78
=10. Donington Park w 2008 roku – 75
=10. Suzuka w 2002 roku – 75
No i na koniec jeszcze podział na… zakręty. Zapewne kiedyś zastanawialiście się, w którym łuku upadło najwięcej zawodników i dziś poznacie odpowiedź na to pytanie jeśli chodzi o sezon 2011. Rekordzistą w tej klasyfikacji jest pierwszy zakręt na Estoril, w którym upadano aż dwadzieścia dwa razy. O pięć mniej wywrotek mogliśmy oglądać w pierwszym łuku na Sepang, a TOP3 uzupełnia zakręt numer pięć z obiektu Montmelo, gdzie na deskach wylądowano szesnastokrotnie.