Mnóstwo emocji dostarczył wyścig MotoGP na holenderskim torze Assen. Zawodnicy rywalizowali o zwycięstwo i miejsca na podium dosłownie do ostatnich metrów, ostatecznie najlepszy okazał się Valentino Rossi na motocyklu Yamahy. Podium uzupełnili Danilo Petrucci i Marc Marquez. Wiele było pozytywnych, ale i negatywnych zaskoczeń. A jak Ty oceniasz postawę zawodników? Zapraszamy do głosowania na Najlepszego Zawodnika i Rozczarowanie Wyścigu.
Loading ...
Loading ...
MvP: Petrux bo nigdy jeszcze takiego silnego go nie widzialem
Rozczarowanie: Zarco, uwazam ze jest swietny ale nie wiem czemu sie tak trzyma tej opcji soft-soft, moze w Moto2 byly diametralnie inne mieszanki w Dunlopach ale te miekkie Miszleny topia sie jak maselko nawet przy takiej pogodzie jak byla wczoraj. A on ciagle na tych softach.
+ dla MM za walke szczególnie pod koniec i obrone przy uślizgu przodu – na MV za całokształt z wyscigu.
Jeśli idzie o plusy to ciężko wybrać tego jednego. Waham się pomiędzy Rossim a Petruccim. Pierwszy rozegrał genialnie wyścig pod względem strategicznym pomimo (moim zdaniem) szalonej decyzji o użyciu twardej mieszanki, drugi zaimponował mi tempem przez cały wyścig, zakotwiczył w pierwszej czwórce, która odjechała w pierwszej części wyścigu i pozostał w niej do końca i chyba przez gapiostwo wirażowych do spółki z Rinsem został pozbawiony realnej szansy na zwycięstwo.
Minus to zdecydowanie Lorenzo. I nie chodzi o to, że pastwie się nad moim idolem tylko uczciwie przyznaję, ze ten wyścig mu nie wyszedł. Z resztą cały weekend do pupy. Najgorsze kwale, średnie tempo do momentu opadów, mizerne po ich rozpoczęciu. W sobotę napisałem, że Lorek będzie ostatni w pierwszym zakręcie i tak też było, ale podejrzewam, że wynikało to głownie z lekcji jaką Jorge wyciągnął po wyścigu w Argentynie i nie chciał się wyeliminować w gąszczu zawodników już podczas pierwszych metrów. Z resztą, wszyscy wiemy jak wyglądał start na tym torze rok temu.
Specjalny malutki plusik dla…Lorenzo. Za książkowe ustąpienie jako zawodnik dublowany. Dorna niech wykorzysta to jako instruktaż dla niezaznajomionych z tematem.
Tak, pastwisz się :). Mówił chłop ze każdy wyścig to nowy rozdział i musi przejechać mnóstwo okrążeń zeby zbierać dane bo po prostu ich nie ma – a w Assen każdy dzień był inny wiec Lorek był bez szans. Ale mimo tego przebijał sie dość dobrze do góry i był gdzieś bodajże koło 11 miejsca. Gdyby nie zjechał po opony deszczowe to byłby w dziesiątce, a wtedy inaczej by to wyglądało.
Co ma powiedzieć Pedrosa, ktory pojechał koszmarnie, a warunki wcale nie były jakieś bardzo złe dla jego charakterystyki – szczególnie w momencie gdy hondy Marqueza i Cala były co najmniej w stanie walczyć o podium…
Jedną z rzeczy, których najbardziej nie lubię to gdybanie. Ale jak już zacząłeś, to i ja dodam swoje pięć groszy. Nie byłby w dziesiątce, ponieważ w momencie rozpoczęcia opadów jego tempo drastycznie spadło (choć wcześniej też nie było porażające). Najpewniej byłyby punkty ale nic poza tym. Zgadzam się, ze każdy wyścig to zbieranie danych i odkrywanie charakterystyki motocykla ale mamy już praktycznie połowe sezonu za sobą a Jorge jeździ słabo. Dwa dobre występy (Jerez i Barcelona) to zdecydowanie za mało. Nawet jesli przyjmiemy do wiadomości, ze jeździ na Ducati po 9 latach spędzonych na Yamasze. Najbardziej nurtuje mnie jego forma w kratkę. A co do Pedrosy to mogę napisać tylko, żę też pojechał bez jaj oraz to, że Ducati Doviego i Petrucciego były w stanie walczyć o podium. Jedyny argument na obronę Lorka to to, że on jeździ na włoskim motocyklu pierwszy rok a Dani na Hondzie nie od dzis. Z drugiej strony wiemy jak Pedrosa jest traktowany
Ale bez „gdybania” to wychodzą takie bajdurzenia jak to że „Miller pojechał świetny wyścig”, czy „fantastyczny wyścig Abrahama” – a prawda jest taka że jechali nic i gdyby nie było tej dziwacznej informacji o „deszczu” to nikt by im nie poswięcił ani słowa. Trochę to przypomina takie „gwiazdy” z moto3 albo moto2 ktore holują się za innym zawodnikiem i wskakują na wysokie miejsca w kwalifikacjach i są „gwiazdami dnia”. Takie meteory fuksa, bo potem oczywiście nic nie jadą w wyścigu. Dziwne że nie zauważasz że Lorenzo, imho, bardzo słabo wystartował (pomimo miękkich opon i ostatnich jego wyczynów) i na początku wyścigu nie było go nawet na liście na ekranie tv. A potem mozolnie okrążenie po okrążeniu wspinał się aż do tego 11 miejsca. Podobnie szybka i ryzykowna jazda Folgera skończyła się wylotem…
Bronię Lorka nie dlatego że jakoś specjalnie mi się podoba jego jazda :) – ale uważam że cały wyścig zniszczyła mu ta fatalna decyzja o zjechaniu po deszczówki. Natomiast prawdziwym kłopotem, i tego za diabła nie rozumiem, były kwalifikacje, bo pokazał poprzednio super tempo i nawet wilgotny tor nie miał prawa przynieść takiego rozczarowania.
Po Rossim spodziewałem się dobrego wyniku na tym torze, dlatego największy plus dla Petruxa! A minus Vinales
Zgadzam się z polerstem, Petrux kozak wyścigu! ;)
I przepraszam, ale głos na rozczarowanie wyscigu na Petrucciego jest chyba ode mnie – zainstalowałem sobie dodatek, zmieniłem kontrast i jakby mi przeskoczyło na dół… Zaznaczyłem Petruxa zatem dwa razy – wiem, cipa jestem…
hehe dobre ;-)
Na plus Marquez za obronę przed upadkiem i ostatnie okrążenie. Drugą osobą zasługującą na pochwałę jest Abraham za wysokie (jak na niego) 7 miejsce.
Na minus Rins za zdarzenie z Danilo.
A gdzie widzisz winę Rinsa, jak nie było niebieskich flag? Nawet sam Petrux nie miał do niego pretensji.
6 osób zagłosowało na VR jako największe rozczarowanie wyścigu, 4 na Lorenzo jako zawodnika wyścigu. Jestem ciekaw uzasadnienia :P
To pokazuje tylko, że ta ankieta jest wuja warta i prędzej cała zabawa będzie miała sens w formie dyskusji.
nie, to tylko potwierdza , że rozkład normalny Laplace’a-Gaussa sprawdza się wszędzie
@ Mariusz
W motocyklach jest jak w piłce nożnej. Nie ważne jak, liczy się to co na mecie (dla porównania w piłce liczy się to co w sieci). Wyścigi motocyklowe to nie jest łyżwiarstwo figurowe gdzie oceny sędziowskie (nieraz kontrowersyjne) decydują o ostatecznych rozstrzygnięciach. Gdybyśmy skupili się na stylu czy innych wytycznych to Grecja nie powinna zdobyć tytułu mistrza Europy w piłce nożnej w 2004 r. na turnieju w Portugalii. Tu (w wyścigach) jest identycznie. Miller i Abraham na koniec byli wysoko i nikogo (najwidoczniej poza Tobą) nie powinno obchodzić w jakim stylu osiągnęli końcowy rezultat. To działa też w drugą stronę. Mam bronić Lorka i Zarco, że zmienili motocykle a w dodatku Francuz otrzymał karę ? Odpowiem w ten sposób. Gdyby jeden i drugi jechali szybko, to by byli wysoko w końcowej klasyfikacji wyścigu. To proste jak seks.
Jak wspomniałem, „dziwnym” trafem w momencie pokazania białych flag Tempo Lorenzo drastycznie spadło i momentalnie wyprzedzili go Baz i Abraham. Z resztą, o całej sytuacji Hiszpana mamy artykuł na „naszym” portalu. Nie wiem tylko czy spadek tempa w momencie spadku temperatury oraz opadów ma korzenie tylko w jego psychice czy rzeczywiście ciężko mu znaleźć tempo w takich warunkach.
Apropos holowania. Kilka sezonów temu Jorge na jednym ze spotkań kierowców wypowiedział się na ten temat i został wyśmiany przez resztę. Mnie osobiście holowanie irytuje ale jesli sięgniemy pamięcią wstecz to Jorge dwa razy w tym sezonie się holował w kwalifikacjach.
Tak jak wspomniałem, liczy się to na którym miejscu zawodnik dojedzie do mety i o ile oczywiście, nie łamie wcześniej przyjętego regulaminu.
” W sobotę napisałem, że Lorek będzie ostatni w pierwszym zakręcie i tak też było, ale podejrzewam, że wynikało to głownie z lekcji jaką Jorge wyciągnął po wyścigu w Argentynie i nie chciał się wyeliminować w gąszczu zawodników już podczas pierwszych metrów.” – nie zauważam ? A przepraszam o co chodzi w tym zdaniu ? Zapewne chodzi Ci o to, żę nie dopisałem o jego awansie w klasyfikacji na przestrzeni okrążeń. Owszem, w pewnym momencie dojechał do Iannone i na tym skończyło się wyprzedzanie. Troche to trwało ale zdaje sobie sprawę, że w Assen nie jest łatwo o wyprzedzenie. Choć z drugiej strony to motocykle a nie F1 i jeśli ma się dobre tempo to nie powinno być większego problemu. A właśnie, jesli idzie o tempo i porównanie Jorge i Folgera. Niemiec już na początku w zasadzie spadł na ostatnie miejsce w wyniku przestrzelenia zakrętu i potem starał się nadrabiać co się da. A że się wywrócił to już jego problem. Jak już pisałem tempo Lorenzo nie było zabójcze. I poczytaj proszę najnowszy artykuł, w którym wyraźnie powiedział, ze i tak tracił po rozpoczęciu opadów. Czy ze zmianą motocykla czy bez byłoby słabo. Jedyny plus to to, że wzrorowo ustąpił jako dublowany i z jajami powiedział, że mu nie wyszedł weekend i nic nie miał do stracenia. Dzięki za merytoryczną wymienię zdań. Pozdrawiam