Yamaha myśli już o sezonie 2026

Przed nami azjatycka część sezonu. Losy mistrzowskich tytułów we wszystkich klasyfikacjach są praktycznie przesądzone. Yamaha, która znajduje się w fazie odbudowy, „jednym okiem” spogląda już na sezon 2026. Nie oznacza to jednak, że nie będą chcieli się pokazać przed własną publicznością.

Japoński producent ma za sobą debiut motocykla z silnikiem V4. W trakcie testów na Misano World Circuit jeździli nim Fabio Quartararo i Alex Rins. Podczas ostatniego GP San Marino z „dziką kartą” na owej konstrukcji wystartował z kolei Augusto Fernandez, kierowca rozwojowy „kamertonów”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Yamaha ma za sobą iście słodko-gorzki sezon. Fabio Quartararo czterokrotnie wywalczył pole position, natomiast podczas GP Hiszpanii na torze Jerez de la Frontera stanął na drugim stopniu podium. Nie obyło się jednak bez wywrotek, które przekreśliły szanse na solidne punkty. Najbardziej bolesne dla Francuza było jednak GP Wielkiej Brytanii, gdzie jadąc po zwycięstwo, odpadł z rywalizacji w wyniku awarii motocykla.

Na temat azjatyckiej części sezonu wypowiedział się Massimo Meregalli, dyrektor technicznych Yamahy: „GP Japonii to zawsze wyjątkowa runda dla Yamahy. To bowiem domowy wyścig naszego producenta. Dla naszego zespołu wiele znaczy możliwość rywalizacji przed naszymi kolegami z fabryki i licznymi, pełnymi pasji fanami, którzy zawsze dają nam pełne wsparcie”.

Włoch potwierdza, że Yamaha spogląda już „jednym okiem” na sezon 2026: „Wkraczamy w ważny, zagraniczny etap sezonu – ważny etap, który może nam zapewnić postępy z myślą o 2026 roku. Japonia to idealne miejsce, aby podkreślić ducha walki Yamahy. Jak zwykle zespół dopełni wszelkich starań, aby zapewnić kibicom dobre widowisko”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

GP Japonii nie może się już doczekać as Yamahy, a więc Fabio Quartararo: „Wyścigi w Japonii zawsze są czymś wyjątkowym. Kibice zawsze okazują nam pełne wsparcie, wykorzystując do tego celu specjalnie zaprojektowane maski, banery, ubrania i buty. Te atrybuty nadają padokowi wyjątkową atmosferę. Nasz zespół czuje dodatkową motywację w Motegi. My jak zawsze damy z siebie sto procent. Mam nadzieję, że będziemy mieli udany piątek. Jestem gotowy dać z siebie wszystko”.

Pozytywnie do wyścigu na torze Motegi przystępuje również Alex Rins: „Mam w Japonii dodatkową motywację. Po krótkiej, tygodniowej przerwie rozpoczynamy drugą część rywalizacji za granicą (tj. poza Europą – przyp. red.). GP Japonii jest dla nas bardzo ważne. Ta runda to bowiem domowy wyścig Yamahy. Wszyscy nasi inżynierowie i cała ekipa będzie więc uważnie śledzić nasze wyniki. Kibice w Japonii są niesamowici, a ich wsparcie daje nam dodatkową motywację do dalszej pracy. Nie mogę się więc doczekać rozpoczęcia weekendu”.

Fabio Quartararo (137. pkt) zajmuje 9., z kolei Alex Rins (45. pkt) 19. pozycję w klasyfikacji generalnej MŚ MotoGP. Yamaha Factory Team plasuje się na na 6. miejscu w punktacji wśród zespołów, z kolei japoński konstruktor znajduje się na dole tabeli w zmaganiach producentów. Przed rokiem „El Diablo” przeciął linię mety na dwunastej lokacie, z kolei Hiszpan nie wystartował z powodu kontuzji.

Źródło: crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamę

Powiązane artykuły

Jeden komentarz

  1. Na co oni liczą tak szczerze? Patrząc na suche dane, są w tyle. Przyszły sezon będzie stracony na dopracowanie V4-ki. W 2027 bez doświadczenia z tym silnikiem L nie są w stanie konkurować z pozostałymi. Nie krytykuję, po prostu jestem sceptyczny widząc co robi yamaha od czasu pandemii.

Dodaj komentarz

Back to top button