Yamaha spodziewa się „zielonego piątku” w Argentynie

Fabryczna Yamaha ma za sobą obiecujący weekend w Tajlandii. Mają jednak świadomość, że pomogły w tym dwudniowe testy, jakie zostały przeprowadzone na tajskim torze Buriram. W związku z tym spodziewają się, że Termas de Rio Hondo będzie kompletnie „zielone” w piątek.

Yamaha ma dobre wspomnienia z GP Argentyny w przeszłości. W 2015 roku po wygraną sięgnął Valentino Rossi, natomiast dwa lata później Maverick Vinales. Od tamtego czasu minęło jednak wiele lat. W 2023 roku Franco Morbidelli zajął 4., natomiast Fabio Quartararo 7. miejsce. W zeszłym sezonie wyścig został z kolei odwołany.

Dyrektor Yamahy, a więc Massimo Meregalli, liczy na udany weekend. Ma jednak świadomość, że w piątek wszyscy będą narzekać na brak przyczepności: „Miło jest wrócić na tor Termas, z którego mamy tak wiele miłych wspomnień. W Argentynie jest wielu widzów i entuzjastów motocykli, w związku z czym jesteśmy zmotywowani, aby dać im niezły pokaz w trakcie weekendu. Sądzimy, że piątek będzie najtrudniejszym dniem tej rundy GP. Warunki na torze będą bowiem kompletnie „zielone”. Tak było również w przeszłości. Ale ogólnie rzecz biorąc ten tor był dla nas w porządku, dlatego też liczymy na osiągnięcie przyzwoitych wyników wraz z poprawą przyczepności”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Fabio Quartararo stwierdził, że Termas de Rio Hondo nie należy do najłatwiejszych. Liczy jednak, że wyciągnięte wnioski z ekstremalnego GP Tajlandii przyniosą oczekiwane efekty: „GP Tajlandii było dość ekstremalne ze względu na wysoką temperaturę, szczególnie w dniu wyścigu. Ale wyciągnęliśmy wnioski z tej sytuacji i teraz skupiamy się na GP Argentyny. W przeszłości nie był to łatwy tor dla mnie. Zawsze jednak dajemy z siebie wszystko, aby wykonać jak najlepszą robotę”.

Alex Rins dobrze wspomina GP Argentyny. Jeszcze w czasach startów w Suzuki dwukrotnie stawał tu na podium. Hiszpan również spodziewa się jednak „zielonego” toru: „Yamaha przejrzała wszystkie dane z GP Tajlandii. Teraz jedziemy do Argentyny. W piątek z pewnością będziemy zmagać się z brakiem przyczepności. Kiedy się poprawi, będziemy wiedzieć, gdzie jesteśmy. Nie przestajemy naciskać, także poza torem. Jesteśmy bardzo zmotywowani do dalszej pracy i czynienia wszystkiego, co konieczne, aby się poprawić”.

Inauguracyjna runda MotoGP o GP Tajlandii pokazała, że Yamaha poczyniła postępy. Nie zdołali jednak tego w pełni wykorzystać. Co ciekawe, najlepiej w kwalifikacjach spisał się zawodnik Pramac Yamaha, a więc Jack Miller, który zajął 4. miejsce. W sprincie do czasu wywrotki walczył o czołową szóstkę. Fabio Quartararo był 10., natomiast Alex Rins dopiero 19. Francuz sprint zakończył na 6., z kolei Hiszpan na 17. lokacie. W niedzielę Mistrz Świata z 2021 roku narzekał na przyczepność przedniej opony, w konsekwencji czego dojechał 15., dwie pozycje wyżej od Rinsa. GP Argentyny z pewnością da odpowiedź na to, czy Yamaha ma tempo bez odbycia wcześniejszych testów.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Źródło: crash.net

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button