Kouji Tsuya, lider zespołu odpowiedzialnego za projekt Yamahy YZR-M1 wydał oświadczenie dotyczące dwóch zepsutych silników na Mugello.
„Po technicznych problemach w Mugello dwa wadliwe silniki zostały zwrócone YMC dla śledztwa. Patrząc na drobiazgowy ogląd silników i elektroniki, zakładamy telemetrię i powiązane z nią systemy jako powód niepowodzeń. Zostały one spowodowane przez elektroniczną kwestię regulującą obroty silnika, która ostatecznie spowodowała uszkodzenie tłoka. Przyczyny w obydwu motocyklach były identyczne. Żeby było jasne – nie była to przyczyna mechaniczna silnika, tylko elektronika” – powiedział Kouji Tsuya.
„Usterka Valentino została spowodowana przez nagłe zwiększenie obrotów przy pełnym otwarciu manetki na końcu prostej. Nie jest ona jednak w żaden sposób powiązana z zakrętem San Donato na wcześniejszym okrążeniu. Nasze silniki mają długą historię i są znane z wytrzymałości. Ten fakt po tym wypadku w ogóle się nie zmienia, ale nie spodziewaliśmy się, że użycie oprogramowania z zeszłego roku może wyrządzić takie szkody. Ustawiliśmy wszystko jak zawsze, ale, jak było widać, efekty były inne. Silnik Valentino był dosłownie najnowszym, jaki założyliśmy. Po rozgrzewce i awarii Jorge nie widzielieśmy jeszcze sensownego powodu, by zmieniać coś w motocyklu Valentino. Ponadto trudno znaleźć usterkę elektroniczną w tak krótkim czasie.” – dodaje.
„Tor Mugello jest jednym z najbardziej wymagających dla motocykli, ponieważ posiada dużo hopek, na których silnik wkręca się na naprawdę bardzo wysokie obroty, gdy manetka jest odkręcona do oporu. Wyciągneliśmy wnioski z błędów – w Katalonii wszystko będzie okej. Pozostałe silniki użyte wcześniej, będą używane tylko do testów, aż skończą żywot same z siebie. Co jest najważniejsze – w pełni rozumiemy już błąd wywołany elektroniką. Posiadamy wystarczająco dużo silników do końca sezonu. Wyciągnęliśmy konkretne wnioski z błędów i mogę śmiało powiedzieć, że jesteśmy pewni, że taki sam błąd nie powtórzy się więcej” – kończy oświadczenie lider zespołu odpowiedzialnego za projekt najnowszej Yamahy, Kouji Tsuya.
trzymam za słowo ;-)))))
Dobra,dobra… Wszyscy dobrze wiemy że zakradł się Marc, i podmienił napinacze…
Nie wiem jak Ty, ale ja wiem doskonale że oba silniki były dla Jorge. Tylko jeden wybuchł wcześniej niż planowali, a drugi, co miał być na kolejny wyścig, przez przypadek dali Rossiemu ;)
I teraz, już ucząc się na błędach, odpowiednio przygotowali silniki dla Lorenzo i będzie wybuchał w Katalonii, Assen, Sachsen :)
Myślę, że raczej na wysokich obrotach posypała mu się 2ka w skrzyni biegów, co zaowocowało strzałem z korby.