Home / MotoGP / Yamaha przekonuje Lorenzo do pozostania

Yamaha przekonuje Lorenzo do pozostania

Jorge Lorenzo

Menedżer zespołu Yamaha Wilco Zeelenberg ma nadzieję, że konkurencyjność japońskiej stajni przekona Jorge Lorenzo do pozostania w niej i Hiszpan nie będzie musiał przesiadać się na inny motocykl w poszukiwaniu wyzwań.

Lorenzo w tym roku miał idealny początek dziewiątego już sezonu spędzanego z Yamahą, odnosząc zwycięstwo na torze Losail. Mimo zmiany opon na Michelin i wprowadzenia standardowej elektroniki, #99 nie miał problemów z dyspozycją.

Hiszpan jednak waha się, czy podpisać nowy kontrakt, który został mu już przedstawiony. „To będzie jego decyzja, nie będzie jednego czynnika decydującego. Prawdą jest, że Jorge z Yamahą ma do dyspozycji mocny pakiet. Ale potrafię sobie wyobrazić, że wszyscy zawodnicy w jakiejś fazie (kariery) chcą czegoś innego.” – powiedział Zeelenberg.

„Patrząc z tej strony, jest już w Yamasze od ośmiu lat, istnieje możliwość, że odejdzie. Ale mam nadzieję, że jest wystarczająco rozsądny, że pozostanie z Yamahą i wygra kolejne dwa tytuły. A może i trzy.” – dodał, nawiązując do tego, że podpisana umowa będzie obowiązywać więcej niż jeden rok.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Zeelenberg wrócił też do zeszłotygodniowego wyścigu o GP Kataru. „Był ciasny. Oczekiwałem, że na czele będzie też Maverick (Vinales), ale tak czy inaczej, miło było zobaczyć walczącą grupę. Nie było walki jak w Moto2 czy Moto3, ale oczywiście motocykle są cięższe, liczy się każdy ułamek sekundy i również można zobaczyć, że zawodnicy walczą na limicie.”

„Kiedy Andrea (Dovizioso) był na przedzie, był szybki, ale tempo spadło po 0.2 – 0.3s. Reszta była w stanie za nim jechać. Ale kiedy tempo zaczął dyktować Jorge, potrafił zrobić o krok więcej, kiedy spadała ilość paliwa. Wtedy uciekł reszcie. Taka jest jego osobowość i charakter.” – dodał.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: crash.net

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 26

  1. Chcialbym go zobaczyc w Ducati. Jak myslicie podpisze z Yamaha czy jednak odejdzie? :D

  2. Moim zdaniem zostanie w Yamasze, moto idealnie pasuje do jego stylu jazdy, a sam Lorenzo to typ zawodnika, który może dostać mniej $$$(niż np. w Ducati), ale za to chce mieć możliwość walki o tytuł, przynajmniej tak mi się wydaje.

    Dopóki żaden z obecnych zawodników Ducati nie pokaże że da się wygrać wyścig na Desmo, Lorenzo tam nie pojdzie :)

  3. Lorenzo zostanie w Yamasze. Powód jest bardzo prosty.Jorge to bardzo, bardzo dobry zawodnik, który przy sprzyjających warunkach dla niego (od czasu jak Rossi odszedł do Ducati, to #99 jest nr.1 w Yamasze i moto jest rozwijane przede wszystkim wg. Jego wskazówek) i niesprzyjających dla konkurencji (Marqez + Honda która ostatnio trochę się pogubiła i chwilę jej zajmie powrót na właściwy tor rozwoju moto), jest najpoważniejszym kandydatem do tytułu mistrzowskiego. Ale w przeciwieństwie do postaci takich jak Rossi, Stoner, czy Marqez, nie jest on zawodnikiem wybitnym, wiec przesiadka na motocykl który nie jest idealnie pod niego dostosowany, to jednocześnie koniec marzeń o kolejnych tytułach.

    • Lorenzo jest wybitnym zawodnikiem kolego Antymarqez93, co pokazuje nam ostatnio bez większych problemów – jako jedyny potrafi robić okrążenia z dokładnością robota, bije teraz wszystkich na głowę, najlepiej startuje z całej stawki od kilku sezonów, od 2009 roku jest albo mistrzem, albo wicemistrzem, jest mistrzem oszczędzania opon, ma silną psychikę i po słabszym 2013 i połową 2014 pokazał, że potrafi się pozbierać i znów stanąć nad wszystkimi – to cecha największych mistrzów i wybitnych postaci. Ma bardzo swój styl, który czasem go zawodzi, np zostawiając miejsce po wewnętrznej, ale każdy ma słabe strony. Jakby nie był wybitny, to nie bił by najlepszych, tych wybitnych, jak Rosii, Stoner i Marquez – a wszystskich ich pokonał, zarówno w różnych wyścigach, jak i całym sezonie, i to nie w jakichś słabych sezonach swoich przeciwników, jak Hayden w 2006, gdzie Vale ciągle się przewracał, czy miał inne problemy, ;)

      • @lukasso pozwól że najpierw odniosę się do Twojego innego wpisu pod tym postem.

        ”Vale tak mówi, bo wie, że Ducati nie pasuje pod styl Lorenzo, więc tym bardziej JL nie powinien tam przechodzić. Jest mistrzem, i nic nie musi, a może się podroczyć, bo Ya,aha nie zaoferowała mu wszystkich pieniędzy świata, a Lorenzo uważa, że jest najlepszy i jest mistrzem świata i mu się należy ;)”

        To że Lorenzo jest mistrzem świata, nie podlega dyskusji. Ale to czy jest najlepszym zawodnikiem na świecie, już jak najbardziej tak. A jak widać, nawet w Yamasze wiedzą że nie jest i mu się jednak nie należy. Nawet tam wiedzą, że najlepszym obecnie zawodnikiem w stawce jest Marqez (czy się to komuś podoba, czy nie). I jak tylko Honda ogarnie motocykl, elektronikę, czy cokolwiek innego jeszcze im tam nie gra w maszynie. To nawet Lorenzo z idealnie dopasowanym pod siebie moto wiele na to nie poradzi.

        A teraz pozwolę sobie wyjaśnić dlaczego uważam że Jorge jest zawodnikiem tylko bardzo dobrym, a nie wybitnym. Oczywiście zgadzam się ze wszystkim co napisałeś, bo są to niezaprzeczalne fakty. Jednak Jorge nigdy jak dotąd w swojej karierze nie zrobił niczego spektakularnego, co mogłoby pozwolić stawiać go na równi z zawodnikami takimi jak #46, #27 czy #93. Nigdy bezsprzecznie nie udało mu się zdominować sezonu. Ponadto po za Rossim i Marqezem tylko Mike Hailwood i Phil Read dali radę zdobyć tytuły mistrzowskie w trzech różnych kategoriach. Natomiast jedynie Geof Duke (Norton i Gilera), Giacomo Agostini (MV Agusta i Yamaha), Eddie Lawson (Yamaha i Honda), Valentino Rossi (Honda i Yamaha) i Casey Soner (Ducati i Honda) dali radę zdobyć tytuły na maszynach więcej jak jednego producenta. Dorzucę do tego jeszcze, że Rossi jest jedynym zawodnikiem w historii któremu udało się wygrać ostatni wyścig sezonu na motocyklu jednej marki (Honda 2003) oraz wyścig otwierający kolejny sezon na innej maszynie (Yamaha, 2004). Niestety szukanie informacji czy po za Marqezem i Kennym Robertsem jeszcze ktoś zdobył tytuł mistrzowski w debiucie jest dość uciążliwe, więc sobie odpuściłem.

        Ponadto wszystko, jak już wcześniej wspominałem. Lorenzo nigdy nie udało się zdominować sezonu, a do tego aby być mistrzem musi mieć wszystko idealnie dograne pod swój specyficzny styl jazdy (maszyna i opony). Wystarczy że któryś z elementów nie do końca zagra i od razu to widać. No i jeszcze ta odrobina szczęścia. Lub pecha u najgroźniejszego rywala, jak kto woli.
        2010 – Kontuzja Rossiego
        2012 – Kontuzje Pedrosy i Stonera
        2015 – Rossi wkurwił Marqeza, więc ten postanowił uprzykrzyć mu życie w Malezji oraz pozwolił wygrać Jorge w Catalonii.

        Wszystko to o czym napisałem wyżej powoduje, że w moim odczuciu Jorge to tylko i aż bardzo dobry zawodnik. Bardzo dobry, ale nie wybitny.

        A to że Lorenzo wygrywał z Rossim, Stonerem i Marqezem. Cóż od 2008 roku tylko Rossi, Stoner, Pedrosa, Lorenzo, Spies i Marqez wygrywali wyścigi. A ostatnim zawodnikiem który nie jeździ na fabrycznej Hondzie lub Yamasze i wygrał wyścig, był Stoner na Ducati w 2010.

      • Gdyby Lorenzo nie był wybitny, to by nie miał lepszego debiutu, niż Rossi, Marquez i Pedrosa ;) 1 miejsce po kwalifikacjach i 2 miejsce w wyścigu, jedynie Dani Pedrosa był „bliski” pokonania tego wyczynu

      • Jeśli uważasz, że koleś który od 10 lat, poza 1 sezonem (2008- 4) kończy mistrzostwa na podium nie jest wybitny to ja nie wiem kto nim może być.
        Porównujesz osiągnięcia, których w dzisiejszych czasach nie da się porównać i wnioskujesz na tej podstawie kto jest dobry, a kto nie.
        Rossi pod koniec 2015 był o wiele wolniejszy o JLo i to, że musiał jeszcze walczyć z Marquezem nic nie zmienia. W PI nie walczył o zwycięstwo, w Malezji też.

      • A, sorki, podłączyłem się pod kolegi odpowiedź, poniżej ;)
        Doklejam, dla porządku:

        „Dobrze mówisz polrest.
        @Antymarqez93 – a sezon 2010 to co to było, jak nie dominacja? Wiesz, że ani Rossi, ani Marquez, ani Stoner nie zdobyli w trakcie sezonu MotoGp nigdy, ale to nigdy tylu punktów co Lorenzo w tym właśnie sezonie – 383 pkt. :) To gdzie ich wybitność??? Stoner nie zdobył mistrzostwa 125 i 250 i jest wybitny? To nie są argumenty… Każdy się inaczej rozwija i Stoner pokazał swój największy potencjał na najmocniejszych maszynach i pokazał, że jest kozakiem.
        Rozumiem, że Lorenzo nie jest Twoim ulubieńcem, ale mówimy naprawdę o wybitnym zawodniku, czy tak uważasz, czy nie. Rossi jest wybitnym zawodnikiem? Lorenzo nigdy nie miał takiej wpadki, jak ten wybitny Rossi przez 2 lata w Ducati, gdzie Stoner pokazał, że jest to maszyna do wygrywania… A jednak ja go nie skreślam z listy wybitnych. I nie ma sensu pisać trzy- tomowych ksiąg odnośnie Robertsa, Lawsona, czy innych emerytów i zarzucaniem się argumentami, że Lorek wygrał, bo ktoś miał kontuzje etc Rossi też wygrywał, bo coś tam, Marquez wygrywał, bo Lorek i Rossi byli w słabej dyspozycji, a Honda zrobiła dobre moto, a Yamaha złe – zaraz dojdziemy, że nie ma dobrych zawodników, tylko słabi przeciwnicy i słabe maszyny po drugiej stronie ;)
        Jak tylko dobry zawodnik pokonuje (cyklicznie, nie jak Hayden w 2006) Stonera, Rossiego, Marqueza, to oni nie są wybitni, tylko dobrzy, czy też bardzo dobrzy, jak ten im równy ;)
        Znawcy na całym świecie zaliczają Lorenzo w poczet galaktycznych, naprawdę :)

        Bez urazy Antymarqez93 :)”

      • Jeszcze dodam słowa Rossiego i Marqueza – „jak Lorenzo wpadnie w trans i zacznie kręcić „swoje kółka”, to jest nie do zatrzymania” – to mówią ci wybitni :)

        Zobacz sobie, jak on (Lorenzo) potrafi wszystkich odsadzić w różnych wyścigach… – w dzisiejszych czasach (czasy czterosuwów) potrafili to robić jedynie Stoner, Rossi, Marquez i właśnie Lorenzo i oczywiście czasem Pedrosa (jak miał flow parę lat temu na niektórych torach)
        ;)

      • lukasso, powyżej wyjaśniłem bardzo dokładnie których zawodników uważam za wybitnych i dlaczego moim zdaniem Lorenzo nie zalicza się do tej grupy. Owszem, Stoner nie zdobył mistrzostwa w 125cc i 250cc, ale zdobył je na 2 różnych maszynach. A to jak niewielu osobom udało się to osiągnąć przed nim, pokazuje tylko jak bardzo jest to trudne do osiągnięcia. Stoner zrobił coś historycznego i dlatego moim zdaniem jest postacią wybitną, a Lorenzo nie. Ale jeśli Jorge osiągnie kiedyś coś takiego, jak najbardziej zaliczę go do tego grona.

        Natomiast jeśli chodzi o sezon 2010, to przyznaję że tu strzeliłem babola. Jednak duży wpływ na taki a nie inny wynik miała kontuzja Rossiego. Gdyby nie to, to wynik zapewne nie byłby tak wysoki, a i majster zapewne wylądowałby wtedy gdzie indziej.

      • @Antymarqez93 – ale ja czytałem i możesz sobie uważać swoje, nikt Ci nie zabroni :)
        Rozumiem, że moje argumenty do Ciebie nie trafiają i idziesz w zaparte, bo np nie umiesz inaczej, ale to już inna sprawa – terapii grupowej nie będziemy Ci tu robić ;)

        Problem jest taki, że nie do końca chyba rozumiesz, co to znaczy wybitny.
        Postaram Ci się nakreślić na hipotetycznej sytuacji:

        Jeśli Valentino nigdy by nie zmienił barw i jeździł tylko dla Hondy i zdobyłby 20 tytułów mistrza świata, miażdżąc wszystkich przeciwników, a drugi po nim zawodnik np miałby 5 tytułów, a potem ktoś 4, ktoś 3 etc to cały świat uznałby go (Rossiego) zapewne za ewenement i najwybitniejszego zawodnika wszechczasów…

        Ale nie Antymarqez93, mający swoje kryteria, które mogą mówić coś zupełnie innego i cały świat na pewno się myli.. Dlaczego? Valentino nie byłby wtedy wybitny, bo nie zdobyłby np dwóch tytułów mistrza świata na dwóch różnych maszynach…
        Co to za argument? Nikt nie wie, ale zapewne Antymarqez93 nam to wyjaśni wymieniając kilku emerytowanych zawodników i jakieś tam statystyki ;)

        To jak to: Pudzian nie był wybitnym strongmanem, bo nie zdobył złota w podnoszeniu ciężarów na olimpiadzie ;)
        Mamed Khalidow nie jest wybitnym zawodnikiem MMA, bo nie walczy w UFC… ;)

        Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że te argumenty trafiałyby tylko do Ciebie samego i ewentualnie do antagonistów Lorenzo… ;)

        Znawcy i specjaliści się wypowiadają na temat Lorenzo, że jest on wybitnym zawodnikiem, jak np Marquez i jest to dwóch topowych zawodników, obecnie najlepszych na świecie, pełnych z olbrzymim potencjałem, i ja to też widzę i się z tym w pełni zgadzam, a oglądam MotoGp od 2000 roku, więc wiem jaką Valentino miał drogę i póki nie dostał prawdziwych przeciwników, jak Stoner i Lorenzo, to pykał sobie mistrzostwa…

        żeby zamknąć temat:

        Od 2008 roku, czyli odkąd Rossi i Lorenzo zaczęli między sobą rywalizować

        Rossi – zdobył 2071 punktów
        Lorenzo – 2367 punktów

        (wiem wiem, Rossi zdobywał wszystkie punkty, gdy wszyscy mieli świetne zespoły, świetne maszyny, byli w świetnej formie, nikt nie miał kontuzji i żadnych awarii, a Lorenzo zdobywał punkty, gdy wszyscy mieli załamanie psychiczne, nie mogli chodzić, cierpieli na ślepotę, części do rywali nie dolatywały i jeździli na silnikach z motorynki etc etc etc – znamy to ;))

      • lukasso ale ja także nie bronie Ci mieć swojego zdania. Bynajmniej. Cieszy mnie to że jest odmienne od mojego, bo inaczej byłoby zwyczajnie nudno ;)

        Podkreślam po raz kolejny, Lorenzo to bardzo, bardzo dobry zawodnik. Nie neguję tego i wbrew temu co zdajesz się myśleć, nie umniejszam mu. Ale do wybitności brakuje mu przysłowiowej kropki nad i. Jakiegoś historycznego wyczynu o którym wspominałem.
        Również posłużę się przykładem żeby Ci to lepiej zobrazować. Powiedz mi proszę, czy uważasz że autor, autorka, czy kto tam napisał 50 twarzy greja jest wybitnym pisarzem? Postawiłbyś go(ją?) na równi np. z Tolkienem?

        Widzisz, wybitność to nie tylko bycie x lat w czubie czy nawet zdobycie paru tytułów, ale właśnie zrobienie czegoś ponad to w swojej dziedzinie. Ale z jednym się z Tobą zgodzę. Jak Lorek wskoczy przynajmniej do top 3 w ilości tytułów, albo zdobędzie co najmniej 4 z rzędu. Przyznam Ci Rację.

        Do Pudziana się nie odniosę, bo nie obraź się, ale argument jakoś mało do mnie trafia.
        Ale Khalidof akurat nie jest wybitnym zawodnikiem mma, nie jest nawet bardzo dobrym zawodnikiem. Jest trochę ponad przeciętność i akurat ufc doskonale by tą jego przeciętność zweryfikowało.

        Z resztą się nie spieram, bo masz rację. Choć jakby się uprzeć, zawsze znalazło by się jakieś ale ;)

      • :)
        No to Ci odpowiem na szybko co myślę, choć książki to temat na inne forum..
        książki Tolkien’a nie były pisane dla mnie, w sensie taki typ jak ja, nie był jego targetem, odbiorcą, ze względu na zbyt infantylną formę przekazu, choć ponoć miało być to pióro bardzo uniwersalne (tak było napisane na wstępie Drużyny pierścienia – dla 6 i 66 lat), to nie ma tu za wiele prawdy, bo moim zdaniem to jest dla bardzo młodych czytelników. Ogólnie ciężko mi się czytało… Gdybym miał 9 lat, to co innego, ale czytałem to mając 19 ;) Stąd uważam, że żadnej wybitności nie było, bo nie zostało spełnione kryterium, ale nie moje kryterium, kryterium uniwersalności, o którym sami autorzy pisali. Jednak dla wielu jest wybitny i niech tak będzie, nie odbieram im tego.
        50 twarzy Grey nie czytałem, ale wiem z różnych info, że nie jest to wysokich lotów, więc raczej lektury nadrabiać nie będę ;)

        Jedank sztuki nie da się zmierzyć jak wyników sportowych. Nawet najgorszy gniot się może komuś podobać i nie wyperswadujesz nikomu, że coś jest gniotem, skoro mu się podoba i uznaje to za wybitne dzieło…

        I jest, no nie mogło tego zabraknąć – kryteria wybitności Antymarqeza93 – „Jak Lorek wskoczy przynajmniej do top 3 w ilości tytułów, albo zdobędzie co najmniej 4 z rzędu. Przyznam Ci Rację.”

        ;)

  4. Skoro tak myślicie, może i tak być. Ale pozostaje jeszcze jedna kwestia. Słabe relację z rossim, ot może taki pstryczek w kierunku yamahy za te dwa lata dla rossiego ;) Ewentualnie pokazanie że ma się cohones :P

    • Dobrze mówisz polrest.
      @Antymarqez93 – a sezon 2010 to co to było, jak nie dominacja? Wiesz, że ani Rossi, ani Marquez, ani Stoner nie zdobyli w trakcie sezonu MotoGp nigdy, ale to nigdy tylu punktów co Lorenzo w tym właśnie sezonie – 383 pkt. :) To gdzie ich wybitność??? Stoner nie zdobył mistrzostwa 125 i 250 i jest wybitny? To nie są argumenty… Każdy się inaczej rozwija i Stoner pokazał swój największy potencjał na najmocniejszych maszynach i pokazał, że jest kozakiem.
      Rozumiem, że Lorenzo nie jest Twoim ulubieńcem, ale mówimy naprawdę o wybitnym zawodniku, czy tak uważasz, czy nie. Rossi jest wybitnym zawodnikiem? Lorenzo nigdy nie miał takiej wpadki, jak ten wybitny Rossi przez 2 lata w Ducati, gdzie Stoner pokazał, że jest to maszyna do wygrywania… A jednak ja go nie skreślam z listy wybitnych. I nie ma sensu pisać trzy- tomowych ksiąg odnośnie Robertsa, Lawsona, czy innych emerytów i zarzucaniem się argumentami, że Lorek wygrał, bo ktoś miał kontuzje etc Rossi też wygrywał, bo coś tam, Marquez wygrywał, bo Lorek i Rossi byli w słabej dyspozycji, a Honda zrobiła dobre moto, a Yamaha złe – zaraz dojdziemy, że nie ma dobrych zawodników, tylko słabi przeciwnicy i słabe maszyny po drugiej stronie ;)
      Jak tylko dobry zawodnik pokonuje (cyklicznie, nie jak Hayden w 2006) Stonera, Rossiego, Marqueza, to oni nie są wybitni, tylko dobrzy, czy też bardzo dobrzy, jak ten im równy ;)
      Znawcy na całym świecie zaliczają Lorenzo w poczet galaktycznych, naprawdę :)

      Bez urazy Antymarqez93 :)

  5. To juz staje sie troche nudne, odejdzie nie odejdzie, a moze podpisze a moze nie? Cackają sie z nim jak z rozkapryszoną babą. Nie chce jeżdzic dla Yamahy – to „do widzenie sie z Panem” i do fabryki wskakuje ktos inny, a On bedzie sie meczył na 5-6 miejscu i bedzie kupa płaczu. Nie rozumiem, tylu jest modych chłopaków którzy mogliby cos pokazac w stawce tylko im brakuje konkurencyjnego motocykla. pozdro

  6. Jest tak jak powiedział Rossi. Jeśli ma jaja to przejdzie do Ducati. Oczywiście taki tekst Rossiego podyktowany jest sympatią jaką darzy ,kolegę, z teamu. Nie mniej jednak ma rację. Lorenzo może pójść na łatwiznę i zostać z potencjałem na kolejne tytuły, albo stworzyć coś ,nowego, popracować ciężej, tym samym podjąć wyzwanie osiągnięcia czegoś ekstra. Pytanie czy ma takie ambicje, czy nie. Każdemu chodzi o tytuły, więc sprawa jest teoretycznie oczywista i większość by została ALE my też widzimy tylko otoczkę. Zawodnik, który jest w całej tej karuzeli, wie jak jest naprawdę, jak ocenia swój potencjał i swojego teamu. Czy czuje, że wcale nie musi zdobyć w tym sezonie tytułu z Yamahą, czy czuje potencjał Hondy i Marqueza choćby i wcale w swojej głowie nie ma do wyboru Yamahy jako teamu, z którym może natrzepać majstrów przez najbliższe lata, bo tak naprawdę nic nie jest oczywiste i pewne w najbliższym czasie,a konkurencja nie śpi i jest silna. Skoro tak to może podjąć wyzwanie stworzenia ciekawszej historii ze swoim nazwiskiem..

    • Jeśli ma rozum, to zostanie w Yamasze – jaja miał Mike Tyson i został z niczym, bo rozumu brakowało. Lorenzo powinien tam zostać i zostanie. Vale tak mówi, bo wie, że Ducati nie pasuje pod styl Lorenzo, więc tym bardziej JL nie powinien tam przechodzić. Jest mistrzem, i nic nie musi, a może się podroczyć, bo Ya,aha nie zaoferowała mu wszystkich pieniędzy świata, a Lorenzo uważa, że jest najlepszy i jest mistrzem świata i mu się należy ;)

    • Jorge byłby głupi gdyby przeszedł do Ducati nawet gdyby Ducati zaczęło wygrywać wyścigi. Owszem pewnie denerwuje go to, że to on jest zawodnikiem numer jeden od conajmniej 5 lat, a Yamaha cacka się z Rossim jak z jajkiem. Problem jest tylko taki że za Rossim idzie gruby hajs.

  7. A ja powiem tak.Ja kibicuję Rossiemu,ale to co ostatnio cisną Lorek z Markiem to dla Rossiego w tym wieku może być nie osiągalne.jak by taka sytuacja miała miejsce 10 lat temu to Rossi by ich objechał na jednym kółku tego jestem pewien.No ale latka lecą i widać że u Rossiego tego błysku nie ma jeżdzi dość asekuracyjnie czyli wiek odgrywa tutaj bardzo dużą role,to samo można zaobserwować u Raikkonena.Kiedyś nie miał dwóch trzech równorzędnych rywali co najwyżej jednego,a teraz Mark, Jorge i jeszcze Ducati się wciska.Więc stwierdzam że Rossi może nie wytrzymać takiego cisnienia obym się mylił ponieważ mu kibicuję.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
186 zapytań w 1,368 sek