Home / MotoGP / Z pamiętnika zawodnika – Jorge Lorenzo

Z pamiętnika zawodnika – Jorge Lorenzo

Jeśli chcesz wiedzieć, co po sześciu rundach sezonu 2009 sądzi Jorge Lorenzo, koniecznie musisz przeczytać poniższy artykuł. Hiszpan obecnie wraz z Valentino Rossim i Casey’em Stonerem prowadzi w klasyfikacji generalnej, a już Jeśli chcesz wiedzieć, co po sześciu rundach sezonu 2009 sądzi Jorge Lorenzo, koniecznie musisz przeczytać poniższy artykuł. Hiszpan obecnie wraz z Valentino Rossim i Casey’em Stonerem prowadzi w klasyfikacji generalnej, a już w sobotę będzie walczył o zwycięstwo w Dutch TT.

Cześć i witam do wszystkich, którzy czytają moją najnowszą aktualizację pamiętnika. Domyślam się, że jeśli go czytasz, musisz być Fanem Yamahy. A jeżeli tak jest, to z pewnością podobał Ci się ostatni wyścig o Grand Prix Katalonii. To była niesamowita walka i rewelacyjny show dla wszystkich. Cieszę się, że mogłem być tego częścią. Oczywiście jestem zawiedziony, bowiem wkładałem w jazdę całe serce, a wcześniej w mojej karierze zwykle wygrywałem takie pojedynki na ostatnim okrążeniu. Pod koniec Valentino był jednak trochę sprytniejszy i odważniejszy ode mnie, dzięki czemu mnie pokonał.

W niedzielną noc postanowiłem pozostać w moim wyścigowym domu, ponieważ rano w poniedziałek zaczynaliśmy testy, ale do łóżka poszedłem bardzo późno. Na torze został ze mną mój dobry przyjaciel Ricky Cardús i po przejściu całego paddocku, zagraniu w kilka gier motocrossowych na komputerze i obejrzeniu wyścigu jeszcze raz w jednostce gościnnej Yamahy, zorientowałem się, że jest już druga nad ranem! Zwykle nie oglądam wyścigów jeszcze raz i muszę być szczery, że zobaczyłem tylko dziesięć ostatnich okrążeń. Nie jestem dobry w oglądaniu siebie, bowiem ciągle szukam miejsc, gdzie powinienem się poprawić, więc naprawdę się tym nie cieszę, ale tym razem nie znalazłem wiele rzeczy do ulepszenia! Jechałem naprawdę płynnie i dobrze — jedynym błędem było to, że nie „zamknąłem” Valentino drzwi w ostatnim zakręcie. Widziałem jego manewr z różnych kamer i najlepszym ujęciem bez wątpienia jest to z lotu ptaka — wyraźnie widzisz odległość między nami i pozycję Rossi’ego. Widać wyraźnie jak blisko był mnie w poprzednim zakręcie, kiedy szykował się do ataku. Pojechałem nieco szerzej w tych trzech ostatnich łukach, dzięki czemu mógł się tak zbliżyć.

Ciężko jest znaleźć motywację, by w dzień po tak wspaniałych zmaganiach wsiąść na motocykl, ponieważ nie ma niczego do zdobycia, ale właśnie to zrobiłem w poniedziałek. Zasadniczo pracowałem nad hamowaniem i nad tym, by robić to później niż w wyścigu. Był to bowiem obszar, gdzie Rossi był w stanie nadrobić do mnie sporo czasu. Zadziwiające jest to, jak interesujący dla mediów może być wyścig, gdzie o zwycięstwie decyduje ostatni zakręt, a szczególnie, gdy w tej walce jest Valentino. Faktycznie, ma on na to duży wpływ, bowiem wygrał wiele razy, ma wielu fanów i jest legendą wyścigów. Dodatkowo, kiedy masz dwóch facetów z różnych krajów walczących na takich samych motocyklach, tworzy się dodatkowe podekscytowanie, a ludzie uwielbiają to oglądać.

Można pomyśleć, że ta walka pomiędzy mną a Valentino przypomina tę z początku lat dziewięćdziesiątych kiedy Wayne Rainey walczył z Johnem Kocinskim. Mówię o tym, bowiem różnica wiekowa pomiędzy nimi jest taka sama jak pomiędzy mną a Rossim, a i oni byli zespołowymi kolegami z ekipy Yamahy. Pod tym względem nasza historia jest podobna ale mam nadzieję, że mi uda się wygrać więcej wyścigów i tytułów walcząc z Valentino, niż zrobił to John „bijąc się” z Waynem.

Drugie miejsce w Mugello było dla mnie jak zwycięstwo, a sam wyścig — jak film! Rano nie byłem zadowolony, bowiem podczas rozgrzewki okazałem się naprawdę wolny na deszczu, a później przed ustawieniem się na polach startowych zaliczyłem uślizg i wyleciałem w żwir. Jedyne o czym wtedy myślałem to o tym, by jak najszybciej wrócić do garażu i zmienić maszynę, by zdążyć ustawić się na starcie, co udało mi się wykonać w samą porę. Moja ekipa miała jeszcze gotowy drugi motocykl, dzięki czemu stanąłem na Pole Position. Już na polu starałem się skoncentrować i nie myśleć o błędach. Po starcie zaliczyłem spory uślizg, a cała pierwsza faza zmagań nie była dla mnie najlepsza. Moi mechanicy byli jednak w stanie w bardzo krótkim czasie zreperować moją pierwszą maszynę, bym mógł na niej wyjechać na slickach. Wówczas miałem świetny rytm i mogłem walczyć do końca, dzięki czemu byłem drugi.

Po rundzie na Montmelo dostałem na moją stronę setki wiadomości od fanów, którzy gratulowali mi tego występu — wielu z nich okazało się fanami FC Barcelony! Był to dla mnie przywilej, że mogłem jeździć w ich barwach. W ten sposób mogłem im podziękować za ten show, jaki dali w środę przed rundą w Mugello, wygrywając w Rzymie finał Ligi Mistrzów. Kilka lat temu widziałem także ich triumf w tych samych rozgrywkach w Paryżu, ale ten ostatni mecz był niesamowity! Tego, co wtedy czułem, nie da się opisać słowami — trzeba widzieć zwycięstwo swojej drużyny, żeby mnie zrozumieć.

Mieszkam w Barcelonie i jak widzieliście w telewizji w niedzielę, pogoda jest tu fantastyczna. Oznacza to, że w chwili wolnego czasu mogę złapać trochę słońca, chociaż lubię przebywać także w domu. Wówczas lubię pograć z przyjaciółmi w „Pro Evolution” na mojej konsoli. W tym momencie gram akurat w „Gran Turismo” i próbuję zdobyć złotą licencję, która pozwala kupować lepsze samochody. Moim najlepszym autem na tą chwilę jest 550 bhp Ford GT, którym wręcz kocham jeździć na torze Laguna Seca! Angażuję się także w pracę charytatywną, a kilka tygodni przed wyścigiem pomogłem w otworzeniu części szpitala, w której leczone będą dzieci chore na raka. Wiele dzieci cierpi na tę chorobę, więc poświęcenie im trochę czasu, zmotywowanie ich i pocieszenie było dobrą rzeczą także dla mnie. Pomaga to realistycznie patrzeć i wiedzieć, że zwycięstwa są najważniejszą sprawą w mojej pracy, ale nie w życiu. Mam nadzieję, że chociaż garstka tych dzieci oglądała i cieszyła się moją walką z Valentino. Liczę, że jeszcze więcej z nich będzie oglądało sobotnie zmagania w Assen!

Pozdrawiam,
Jorge #99

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
145 zapytań w 4,165 sek