Podczas imprezy Wrooom, tradycyjnie już odbywającej się w Madonna di Campiglio, pomiędzy zawodnikami zespołu Ducati Marlboro i Scuderia Ferrari odbył się „lodowy” wyścig gokartowy. Jak wiemy obie włoskie ekipy odPodczas imprezy Wrooom, tradycyjnie już odbywającej się w Madonna di Campiglio, pomiędzy zawodnikami zespołu Ducati Marlboro i Scuderia Ferrari odbył się „lodowy” wyścig gokartowy. Jak wiemy obie włoskie ekipy od poniedziałku obecne były we włoskich Dolomitach.
W zmaganiach wzięli udział jeźdźcy fabrycznej ekipy Ducati w klasie królewskiej – Casey Stoner i Nicky Hayden, oraz kierowcy jednego z najlepszych zespołów w F1 – powracający do zdrowia Felipe Massa, nowy nabytek włoskiego producenta – Fernando Alonso oraz zawodnik testowy – Giancarlo Fisichella.
Pierwszy wyścig, w jakim cała ta piątka wzięła udział, odbywał się na zamarzniętym jeziorze właśnie w Madonna di Campiglio. Wszyscy kierowcy do swej dyspozycji mieli wówczas Fiaty Panda z napędem 4×4. W tych zmaganiach górą okazał się Massa, który czarno-białą szachownicę zobaczył przed Haydenem i Stonerem. Zacięcie walczący między sobą o to, by nie finiszować na ostatnim miejscu Alonso i Fisichella zaliczyli z kolei kolizję. Wszystko jednak zakończyło się szczęśliwie i to Hiszpan mógł się cieszyć z miejsca tuż za podium.
W drugim wyścigu, tym razem na go-kartach Amerykanin nie dał jednak rywalom szans i pewnie sięgnął po pierwsze zwycięstwo w tym sezonie… Dla Nicky’ego Haydena to znacznie lepszy rezultat niż ten, który wywalczył podczas zeszłorocznych zmagań tymi „autkami” także na Wrooom, kiedy to był czwarty. Wracając jednak do tegorocznej edycji owej imprezy… Na drugim miejscu, za „Kentucky Kidem” finiszował zwycięzca pierwszego wyścigu – Felipe Massa. Za Brazylijczykiem, na najniższym stopniu „pudła” uplasował się z kolei Casey Stoner, któremu nie udało się powtórzyć zeszłorocznego wyniku, jakim był triumf w wyścigu go-kartów.
Niedaleko za Australijczykiem linię mety minął, reprezentujący w sezonie 2009 przez kilka rund barwy Ferrari — Giancarlo Fisichella. Pecha miał z kolei Fernando Alonso, który rozbił swojego karta na jednym z zakrętów i musiał tym samym wycofać się z rywalizacji.
Gdy zawodnicy zespołu Ducati Marlboro nie musieli odpowiadać na pytania dziennikarzy, pozować do zdjęć, odsłaniać nowego motocykla Desmosedici GP10, ścigać się autami czy go-kartami, spędzali czas na wypoczynku. Nie brakowało go nie tylko na jazdę na nartach i snowboardach (prym wiedli tu Stoner i Guareschi), ale także na biegi narciarskie czy zwykłe bieganie. W tej ostatniej dyscyplinie wyróżniał się głównie Hayden, który nie pojawiał się zbyt często na stoku. „Nie chcę robić z siebie clowna, a poza tym boję się, że bym sobie coś uszkodził,” stwierdził #69 zapytany przez serwis Superbikeplanet.com o to, dlaczego niezbyt często jeździ na nartach. Jak przyznał, jest fanem raczej cieplejszego klimatu. Mimo wszystko kilkukrotnie Amerykanin oddał się białemu szaleństwu.
Impreza Wrooom 2010 dobiegła końca. My serdecznie zapraszamy do naszej galerii, gdzie znajdą Państwo naprawdę sporo zdjęć z tej imprezy. Następną okazję do zobaczenia zawodników Ducati Marlboro Team będziemy mieli już trzeciego lutego, kiedy to wyjadą oni na malezyjski tor Sepang by odbyć trzydniowe testy.