Johann Zarco przyznał, że nie chce wiedzieć, jak wiele różni obecnie jego motocykl od maszyny fabrycznej, jaką dysponują Valentino Rossi i Maverick Vinales. Francuz na początku sezonu błyszczał formą lepszą niż fabryczny duet, jednak potem – właściwie od domowego GP Francji – jego dyspozycja uległa załamaniu. #5 uważa, że Yamaha mocno popracowała nad poprawkami, do których on nie ma dostępu. A czasu do końca sezonu coraz mniej – za rok Zarco będzie już jeździł dla KTM. Stąd również „odcięcie” go od nowinek.
„Lepiej jest o tym nie myśleć, ponieważ motocykl jaki mam, będę miał do końca roku. Bycie częścią zespołu fabrycznego oznacza, że wielu ludzi pracuje nad wieloma różnymi rzeczami. Być może również nad drobiazgami. Zobaczmy – rozpocząłem sezon całkiem nieźle, ale jeśli teraz sprawdzisz różnice, które czasem są bardzo niewielkie, to sprawiają one, że wyścigi są trudniejsze. Treningi również.” – powiedział zawodnik Tech3 Yamahy.
„W czasach okrążeń różnica nie jest duża. Nie chcę wiedzieć zbyt wiele. Im mniej wiem, tym lepiej mi idzie, udaje mi się zachować ducha walki. Jestem zadowolony z tego, jak dobrze czuję się w wyścigu. Brakuje jednak czasem trochę tempa. Mam nadzieję, że gdy tylko uda się odzyskać tempo, wszystko stanie się łatwiejsze.” – dodał.
Zarco nie uważa jednocześnie, że szansa na wygranie pierwszego w karierze wyścigu już nie powróci w tym roku. „Nie, to światło wciąż się świeci. Być może to teraz bardziej jak tunel, ale wciąż widzę w nim światło i nie powiem, że zwycięstwo jest niemożliwe. Tak długo, jak się ścigam, będę miał to na uwadze.” – powiedział.
Największa szansa pojawiła się w domowym GP Francji, jednak tam Zarco zaliczył upadek podczas walki o pierwsze miejsce. „Le Mans było dobrym torem dla Yamahy. Wciąż był to jeszcze początek sezonu, drugi wyścig w Europie… Może inni nie weszli jeszcze na najwyższy poziom, ale również moja motywacja była ogromna. Pamiętałem, co Maverick Vinales zrobił rok wcześniej, więc wiedziałem, że mogę być gdzie trzeba.” – ocenił.
Źródło: motorsport.com
Dziwne kiedy satelita ma lepszy motocykl od fabrycznego to tylko żle świadczy o fabryce, poza wiadomymi wyjątkami ale to kwestia indywidualnych kontraktowych zapisów. Bardzo cenię Zarco ale tak naprawdę Yama tak schrzaniła ewolucje, że zeszłoroczny/e były szybsze od najnowszego