Home / MotoGP / Zaskakujące wyniki pierwszej nocy testów w Katarze

Zaskakujące wyniki pierwszej nocy testów w Katarze

Chyba nikt nie spodziewał się takich wyników pierwszego dnia, a właściwie nocy, testów na torze Losail International Circuit. Na obiekcie tym od sezonu 2007 dominuje jeden zawodnik – Casey Stoner. To właśnie Australijczyk wygrał Chyba nikt nie spodziewał się takich wyników pierwszego dnia, a właściwie nocy, testów na torze Losail International Circuit. Na obiekcie tym od sezonu 2007 dominuje jeden zawodnik – Casey Stoner. To właśnie Australijczyk wygrał trzy ostatnie wyścigi na katarskiej trasie, jednak to nie on był dziś najszybszy.

Podobnie jak podczas wszystkich czterech „sesji” na torze w Malezji, także i dziś w nocy na obiekcie Losail najlepszym czasem popisać się mógł Valentino Rossi. Włoch nieprzerwanie plasuje się w tym roku na pierwszych miejscach tabel czasów podczas testów! Dziś na sześćdziesiątym drugim okrążeniu uzyskał on wynik 1’55.402, który pozwolił mu wskoczyć z trzeciego na pierwsze miejsce. Łącznie przejechał on o dwa kółka więcej. W międzyczasie „The Doctor” zaliczył krótką przerwę w testowaniu i zaliczył 20-to minutowy masaż w Clinica Mobile i kolację. To właśnie po tym uzyskał najlepszy wynik.

Do stawki powrócił zespołowy kolega Rossiego z ekipy Fiat Yamaha. Mowa oczywiście o Jorge Lorenzo, który wciąż odczuwa skutki kontuzji, jakiej nabawił się mniej więcej miesiąc temu. Przez to przy jednym wyjeździe z boksu #99 nie jest w stanie pokonać więcej jak trzy okrążenia. Jak pamiętamy, przewrócił się on podczas treningu na motocyklu crossowym, łamiąc jedną z kości prawej dłoni. Zmuszony był opuścić drugie przedsezonowe testy na torze Sepang, jednak postanowił on wrócić do stawki na próby w Katarze. „Por Fuera” dziś pokonał łącznie czterdzieści pięć okrążeń, a na najszybszym z nich okazał się o blisko półtorej sekundy wolniejszy od najlepszego Valentino.

Dość sporym zaskoczeniem może być „dopiero” drugie miejsce Casey’a Stonera. Australijczyk, jak już wspomnieliśmy, od sezonu 2007 zawsze wygrywał wyścig w Katarze. Jak mówił ostatnio dyrektor generalny Ducati Corse — Filippo Preziosi, #27 czuje się na tym obiekcie niczym #46 na Mugello. Dziś Mistrz Świata sprzed trzech lat musiał zadowolić się jednak drugą lokatą i wynikiem gorszym od lidera o trzy dziesiąte sekundy. Nieco słabiej niż ostatnio w Malezji poszło drugiemu zawodnikowi zespołu Ducati Marlboro. „Kentucky Kid” tym razem był ósmy, a do lidera stracił prawie półtorej sekundy. Najlepsze okrążenie przejechane przez Nicky’ego Haydena okazało się o ponad sekundę gorsze od tego, jakie wykonał Stoner. Amerykanin przejechał tej nocy najwięcej okrążeń z całej stawki, bowiem aż siedemdziesiąt siedem.

Rewelacyjnie poszło duetowi zespołu Monster Yamaha Tech3. Na świetnej, trzeciej lokacie pierwszy dzień prób na katarskim obiekcie zakończył Ben Spies. Dla „BigBena” nadchodzący sezon będzie przecież tym pierwszym w klasie królewskiej, a już od początku tegorocznych testów zawsze idzie mu bardzo dobrze. Amerykanin do Rossiego stracił nieco ponad pół sekundy i okazał się ostatnim, który pokonał barierę 1’56. I pomimo, że pod koniec dzisiejszej „sesji” zaliczył on upadek w drugim zakręcie, i tak można go nazwać gwiazdą pierwszej nocy w Katarze. Zespołowy kolega Bena — Colin Edwards od początku roku jest niezwykle mocny, co pokazał także i tym razem. To dzięki niemu Yamaha może się cieszyć z tego, iż ma trzech swoich zawodników w czołowej czwórce. „Texas Tornado” do liderującego zawodnika ekipy Fiat Yamaha stracił jednak ponad sekundę!

Bardzo dobrze spisał się Randy de Puniet, który uplasował się na piątym miejscu. Mało tego, Francuz do poprzedzającego go Edwardsa stracił zaledwie 0.048sek, dzięki czemu może się dziś cieszyć z miana najlepszego zawodnika jeżdżącego na RC 212V. Dwie dziesiąte sekundy za #14 z zespołu Honda LCR uplasował się drugi zawodnik reprezentujący barwy japońskiego producenta – Andrea Dovizioso. Włoch, który stara się wyeliminować wszystkie problemy jakie dotychczas napotkał na swej drodze, nieznacznie wyprzedził wcześniej wspomnianego Lorenzo oraz Haydena. Dziesiąta lokata przypadła Daniemu Pedrosie, któremu dziś wyraźnie nie szło najlepiej. Hiszpan, pomimo iż pokonał sześćdziesiąt okrążeń, do lidera stracił ponad jedną i sześć dziesiątych sekundy!

Pomiędzy Nickym oraz #26 z teamu Repsol Honda, na pozycji numer dziewięć uplasował się z kolei Mika Kallio. Fin do poprzedzającego go „Kentucky Kida”, który notabene jeździ na fabrycznym Desmosedici GP10, stracił zaledwie 0.068sek. Zespołowy kolega #36 – Aleix Espargaro tym razem był dopiero szesnasty. O ile podczas wcześniejszych prób Hiszpanowi szło całkiem nieźle, o tyle tym razem musiał zadowolić się stratą dwóch i pół sekundy do Rossiego. Zaledwie 0.076sek lepszy czas od #41 wywalczył inny satelicki zawodnik bolońskiego producenta – Hector Barbera. Hiszpan reprezentuje barwy teamu Paginas Amerillas, którego właścicielem jest słynny „Aspar”. Czas #40 — 1’57.822 pozwolił mu wywalczyć zaledwie trzynastą pozycję.

Jedenaste miejsce przypadło weteranowi Lorisowi Capirossiemu, który za niecały miesiąc weźmie udział w swojej trzysetnej rundzie Grand Prix w karierze. Po przejechaniu zaledwie czterdziestu okrążeń, Włoch był zmuszony przerwać dalsze testy. Wszystko to z powodu choroby, która dopadła #65. Drugi kierowca teamu Rizla Suzuki spisał się jednak znacznie gorzej, niż można się było spodziewać. Ostatnia, siedemnasta lokata wywalczona przez Alvaro Bautistę nie jest czymś, co może napawać optymizmem. Dodatkowo, czas Hiszpana okazał się o ponad dwie i pół sekundy gorszy od tego, jaki uzyskał najlepszy Valentino Rossi. Jak przyznał „SuperBauti”, ma on pewne problemy z wychodzeniem z zakrętów, bowiem wjeżdżając w nie obiera złą linię przejazdu.

Słabo poszło pozostałym satelickim zawodnikom Hondy. Na pozycji numer dwanaście pierwszy dzień, a właściwie noc prób, zakończył Marco Melandri. Włoch do lidera stracił 2.2sek i o nieco ponad dwie dziesiąte wyprzedził drugiego zawodnika zespołu San Carlo Honda Gresini. Mowa oczywiście o Marco Simoncellim, który ostatnio w Malezji miał sporego pecha. „SuperSic” na torze Sepang dwukrotnie wylądował w żwirze, jednak dziś na szczęście udało mu się nie spaść ze swojego motocykla. Łącznie pokonał on sześćdziesiąt trzy okrążenia, jednak w ogólnej klasyfikacji był przedostatni. Zaledwie 0.003sek przed #58 uplasował się kolejny zawodnik jeżdżący na RC 212V, Mistrz Świata klasy 250cc – Hiroshi Aoyama.

Jutro kierowcy klasy królewskiej znowu pojawią się na torze Losail. Będzie to ostatni „dzień” przygotowań do nadchodzącego cyklu zmagań, więc jeźdźcy będą chcieli wykorzystać go jak najlepiej. Na relację z ostatniej przedsezonowej „sesji” już teraz serdecznie zapraszamy na strony naszego serwisu.

Wyniki pierwszego dnia testów można znaleźć tutaj

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,039 sek