Zawodnicy chcą pozostawienia przepisów o ciśnieniu opon!

Pomimo narastających kontrowersji wokół przepisów dotyczących minimalnego ciśnienia w oponach, czołowi zawodnicy MotoGP są jednomyślni – obecne zasady powinny pozostać bez zmian, przynajmniej do 2027 roku, gdy zmieni się dostawca opon na firmę Pirelli.

„Motocykl MotoGP jest naprawdę agresywny i mocno obciąża opony,” – stwierdził Franco Morbidelli z zespołu VR46, obecnie czwarty w klasyfikacji generalnej. „Dlatego posiadanie określonych progów bezpieczeństwa ustalonych przez Michelin to właściwa decyzja i powinniśmy przestrzegać tych zasad.”

Temat ponownie wypłynął podczas Grand Prix Kataru, kiedy Maverick Viñales został ukarany 16-sekundową karą za zbyt niskie ciśnienie w przedniej oponie. Kara ta spowodowała jego spadek z drugiej pozycji na czternastą – ogłoszono ją jednak dopiero po zakończeniu ceremonii podium, co dodatkowo wzbudziło kontrowersje.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Viñales nie krył frustracji, ale przyznał, że sytuacja wynikała z niespodziewanego przebiegu wyścigu. „Problem polegał na tym, że ustawiliśmy ciśnienie z myślą o jeździe w grupie, a po czterech okrążeniach jechaliśmy na prowadzeniu. Tego się nie spodziewaliśmy. Próbowałem zrobić to, co Marc zrobił w Tajlandii – przepuściłem go, ale odjechał! Jechał zbyt szybko.”

Jego słowa znajdują odzwierciedlenie w opinii Marca Márqueza, lidera klasyfikacji, który co do zasady popiera przepisy, ale widzi możliwość ich modyfikacji. „Dla mnie kluczowa jest kwestia bezpieczeństwa, tak jak mówi Michelin. Jedyna rzecz, nad którą możemy popracować, to sprawdzenie – jeśli to będzie bezpieczne – czy można zmniejszyć procent okrążeń.”

„Chodzi mi o to, żeby było mniej okrążeń, na których obowiązuje to ciśnienie. Bo czasem ktoś – jak Viñales – prowadzi wyścig, potem spada w stawce i już nie jest w stanie odzyskać pozycji. To jedyna rzecz, którą widzę.” – dodał.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Zawodnik Ducati, Francesco Bagnaia, nie widzi jednak potrzeby zmiany. Dwukrotny mistrz świata uważa, że obecne limity nie ograniczają osiągów. „Zasady to zasady i trzeba trzymać się limitu, który Michelin ustalił w trosce o bezpieczeństwo. Prawda jest taka, że kiedyś ścigaliśmy się na tych samych oponach, ale z niższym ciśnieniem. Jednak uważam, że limit w Katarze był bardzo niski, więc możemy spokojnie dalej się go trzymać i nie wpłynie to negatywnie na nasze osiągi.”

Bezpośredni rywal Márqueza – jego brat Alex – przyznał, że może warto byłoby delikatnie skorygować jeden z elementów, ale zasady muszą być równe dla wszystkich. „Tak, może można nieco dostosować ten procent okrążeń, ale to zasada obowiązująca każdego. Sprawiedliwość również wymaga tych szczegółów.”

Viñales podkreślił też, że łamanie przepisów nie daje realnej przewagi. „Kara to 16 sekund, ale takie są zasady. Trzeba trzymać się wyznaczonych limitów ciśnienia. Gdyby kara wynosiła tylko cztery sekundy, ludzie ryzykowaliby bardziej. A jazda na oponach z niskim ciśnieniem wcale nie jest komfortowa.”

Źródło: motorsport.com

Kliknij, aby pominąć reklamę

Paweł Krupka

Na MOTOGP.PL - od 2009 roku. W kręgu zainteresowań - wszystko co związane z motorsportem, od żużla, przez MotoGP do Formuły 1.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button