Nowopowstały zespół FB Corse zdał egzamin podczas testów na torze imienia Ricardo Tormo i weźmie udział w tegorocznym sezonie Motocyklowych Mistrzostw Świata. Team ten jednak nie pojawi się w Katarze, ale znana jest dokładna data debiNowopowstały zespół FB Corse zdał egzamin podczas testów na torze imienia Ricardo Tormo i weźmie udział w tegorocznym sezonie Motocyklowych Mistrzostw Świata. Team ten jednak nie pojawi się w Katarze, ale znana jest dokładna data debiutu! Więcej szczegółów już poniżej…
Ekipa ta podpisała kontrakt z bardzo znanym Garrym McCoy’em, byłym zwycięzcą wyścigów w klasie 500cc czy WSBK. Według zespołu, trzycylindrowym motocykl o wdzięcznej nazwie FB01 otrzymał pozwolenie od Dorny na starty w tym roku w klasie królewskiej. Miało się tak stać po teście, jaki wczoraj przeprowadzili przedstawiciele szefostwa MotoGP — Franco Uncini oraz Oscar Gallardo.
Choć czasy okrążeń uzyskiwane przez Australijczyka nie były imponujące, po części wpływ na taki stan rzeczy miało to, iż jeździł on bez elektroniki oraz, że były to tak naprawdę pierwsze jazdy FB01 na torze. Według SportMediaSet #24 jedną cyrkulację przejeżdżał średnio w czasie 1’40. Oznacza to, iż jest to wynik o siedem i pół sekundy gorszy od rekordu obiektu, który wynosi 1’32.582 i został ustanowiony przez Casey’a Stonera. Jak już jednak wcześniej mówiono, Dorna miała raczej zwracać uwagę na ogólny potencjał teamu, motocykla i zawodnika, a nie na same czasy okrążeń.
Jak już wspomnieliśmy, zespołu FB Corse próżno jednak będzie wypatrywać nie tylko na starcie sezonu w Katarze (od 9. do 11. kwietnia), ale również przy okazji drugiej rundy, która odbędzie się na japońskim torze Motegi pod koniec przyszłego miesiąca. Team chce przeznaczyć ten czas na jeszcze lepsze dopracowanie motocykla i rozpocząć rywalizację od czasu GP Hiszpanii.
„Jestem bardzo dumny po usłyszeniu wszystkich komplementów zarówno ze strony Dorny, jak i od Franco Unciniego,” powiedział Sergio Bertocchi, druga najważniejsza osoba w zespole. „Naprawdę nie oczekiwałem, że będziemy na taki poziomie. Jestem bardzo zadowolony z tego, że pozwolono nam wziąć udział w Mistrzostwach kiedy chcemy, tak byśmy mogli dokonać niezbędnych poprawek i rozpocząć rywalizację w najlepszej formie.”
Garry McCoy był nieco zawiedziony faktem, że będzie musiał odpuścić zmagania zarówno na torze Losail, jak i w Japonii. Mimo wszystko jednak uważa, że podjęta przez zespół decyzja o rozpoczęciu rywalizacji dopiero w Europie jest dobrym posunięciem. „To, co udało nam się dzisiaj [środa — przyp. autora] osiągnąć jest czymś niezwykłym jeśli porównamy to z osiągami z pierwszego dnia. Naprawdę nie spodziewałem się także, że pokonam aż tyle okrążeń,” mówił Australijczyk.
Zadowolony z zanotowanych przez #24 wyników był także Andrea Ferrari, właściciel zespołu FB Corse. „Uzyskane rezultaty bardzo mnie cieszą. Cała ekipa wykonała świetną pracę, aby osiągnąć nasz główny cel. To w tej chwili jest bardzo ważne dla dalszego rozwoju,” przyznał Włoch, przez którego trzeba było przesunąć oficjalną prezentację owego teamu. Wszystko dlatego, że Andrea złamał rękę, a pokazanie nowego motocykla bez głównego właściciela nie miałoby sensu.
Ekipa FBC dziś także testuje w Walencji. Zaakceptowanie owego teamu przez Dornę oznacza, że już w maju stawka klasy królewskiej liczyć będzie osiemnastu zawodników. Podczas niektórych rund do tej osiemnastki dołączy także inny nowy team – Inmotec, który swój debiut planuje na lipiec, podczas weekendu w Katalonii. Barwy hiszpańskiej ekipy reprezentować będzie Ivan Silva.
Ostatnim teamem w żaden sposób nie związanym z fabryką, który próbował swych sił w MotoGP był, znany chyba wszystkim, Ilmor. Zespół ten zadebiutował pod koniec sezonu 2006 wraz z Garrym McCoy’em, jednak zrezygnował z dalszej rywalizacji po pierwszej rundzie roku 2007, która odbywała się w Katarze. Jako powód ówczesnego wycofania ze stawki motocykli Ilmor X3 podawano problemy ze sponsorami oraz wynikami.