Po opuszczeniu sześciu wyścigów, przejściu monotonnej rehabilitacji i wielu badań lekarskich, Hiroshi Aoyama w końcu wraca do rywalizacji w klasie MotoGP! Tym razem jednak Japończyk ścigać się będzie już od początku weekendu i postara się powalczyć o chociaż jeden punkt do klasyfikacji generalnej.
#7 nabawił się kontuzji pleców w chwili upadku podczas sesji warm-up przed wyścigiem o Grand Prix Wielkiej Brytanii. Najpierw wydawało się, że może on być tylko potłuczony, jednak już wkrótce okazało się, że złamał on dwunasty kręg i prędko nie „wskoczy” na swoją RC 212V. Ostatnie plotki głosiły, że do rywalizacji o punkty do klasyfikacji generalnej powróci on dopiero przy okazji swoich domowych zmagań na obiekcie Motegi.
Zaledwie w czwartek, dzień przed rozpoczęciem Grand Prix Czech jego zespół – Interwetten Honda MotoGP – ogłosił jednak, że ich podopieczny weźmie udział w poniedziałkowych próbach. Była to bardzo dobra decyzja, bo gdzie jak nie wtedy sprawdzić, w jakiej naprawdę formie jest „Hiro”… Próby w Brnie wypadły całkiem pozytywnie, bo chociaż uplasował się on pod koniec stawki, bez większych problemów jeździł na motocyklu. Używał jednak do tego specjalnego gorsetu, gdyż jego kręgosłup nadal nie jest w idealnym stanie.
„Po dziewięciu tygodniach od wywrotki miałem kolejną serię prześwietleń. Uszkodzony kręg nadal jest w tej samej pozycji, co oznacza, że kość jest stabilna, dzięki czemu lekarze pozwolili mi ścigać się w Indianapolis,” przyznał kilka dni temu 28’latek z Chiby. „Normalnie taki uraz jest bardzo delikatnym, ponieważ kształt kości może ulec zmianie, a wtedy można nawet stracić jej kawałek. U mnie jednak wszystko jest w porządku. Cieszę się, że wracam do jazdy na motocyklu, ale muszę być ostrożny.”
Przed wywrotką Hiroshi wziął udział w czterech wyścigach swojego debiutanckiego sezonu w MotoGP. Zdobył w ich trakcie łącznie osiemnaście punktów, z czego najlepszym finiszem była otwierająca tegoroczny cykl zmagań runda o Grand Prix Kataru. Na torze Losail dojechał on do mety jako dziesiąty, a na obiektach Le Mans i Mugello zdobywał po pięć punktów. Najgorszym finiszem było Grand Prix Hiszpanii, gdzie był zaledwie czternasty
„Chciałbym być szybki, jednak po tak długiej przerwie nie będzie to łatwe, bo pierwsze co będę musiał zrobić to odzyskać pełną siłę podczas jazdy. Najpierw chcę znowu wpasować się w motocykl, później będę myślał o czasach okrążeń. Opuściłem sześć wyścigów, to dużo, ale cieszę się, że w końcu wracam do mojego zespołu i na mój motocykl,” komentował dalej ostatni Mistrz Świata klasy 250cc, który rok temu, jeszcze w „ćwierćlitrówkach”, w wyścigu na torze Indianapolis Motor Speedway dojechał na drugim miejscu.
Podczas dwóch pierwszych rund, w trakcie których nieobecny był Aoyama, zastępował go jego rodak, a zarazem kierowca testowy HRC – Kousuke Akiyoshi. Później miejsce Japończyka na satelickiej RC 212V zajął zawodnik, który w dwóch poprzednich sezonach regularnie ścigał się w klasie królewskiej, również na Hondzie – Alex de Angelis. „W Indianapolis najpierw muszę zobaczyć, na ile będę zdolny do jazdy na motocyklu i ile będę odczuwał bólu. Jestem przekonany, że szybko wrócę do formy, ale najpierw musimy ją sprawdzić podczas powrotu. Nie mogę się już doczekać jazdy!” dodał na koniec #7.