Zespół Repsol Honda jest jednym z trzech fabrycznych teamów liczących się w walce o tytuły w klasyfikacji MotoGP. Po odejściu Nicky Haydena od początku roku w barwach tejże ekipy jeździł Włoch Andrea DoviziosZespół Repsol Honda jest jednym z trzech fabrycznych teamów liczących się w walce o tytuły w klasyfikacji MotoGP. Po odejściu Nicky Haydena od początku roku w barwach tejże ekipy jeździł Włoch Andrea Dovizioso oraz klasycznie już Daniel Pedrosa.
Pierwsze przedsezonowe testy w Malezji przedwcześnie zakończyły się dla hiszpańskiego zawodnika HRC. Dani musiał bowiem po dwóch dniach powrócić do Barcelony ze względu na nie wyleczoną kontuzję kolana, jednak był on zadowolony z wykonanej pracy. Jego kolega zespołowy mógł zaliczyć pełny program przygotowań, zaś na koniec stwierdził: ”Potrzebujemy płynniejszego dostarczania mocy i lepszego zgrania z oponami.”
Jeszcze gorsze zdarzenia dla Pedrosy miały miejsce podczas kolejnych prób — w Katarze. ”To był niespodziewany wypadek.” Tak Hiszpan określił zaliczoną wywrotkę, co gorsza, podczas tego zdarzenia przygniótł go motocykl, a to spowodowało kontuzję ramienia oraz pogorszenie stanu kolana. Dani musiał przez to przejść operację obu tych części ciała i nie mógł stawić się na ostatnich testach — w Jerez.
Z kolei próby w Katarze były szczęśliwe dla zespołowego kolegi Pedrosy, a Dovi był zadowolony z wykonanych prac przed sezonem: ”Pracowaliśmy głównie nad elektroniką, aby dostarczanie mocy silnika było płynniejsze. Teraz zdecydujemy co zrobić, aby rozwijać się dalej.” Podczas nieobecności lidera zespołu, #4 ostatnie przedsezonowe testy ukończył na dość dalekim siódmym miejscu. Po „kwalifikacjach” w Jerez przyznano, iż: ”Wciąż nie wyciągnęliśmy maksimum z motocykla.”
W końcu nadeszła eliminacja na Losail, podczas której na tor powrócił kontuzjowany 24-latek. Niestety okazało się, iż nie miał on wystarczająco dużo czasu aby wyzdrowieć, noga wciąż była kontuzjowana. To spowodowało bardzo odległe — 14. miejsce w kwalifikacjach do wyścigu, z kolei Andrea spisał się na miarę oczekiwań i otworzył drugi rząd na starcie. W wyścigu doświadczył on problemów spowodowanych regułą jednego dostawcy ogumienia: ”Nie mieliśmy odpowiednich ustawień dla opon Bridgestone.” Z kolei Dani miał problemy z jazdą w środku stawki. ”On wjechał prosto we mnie (…) Okazał mi zero respektu, to się kiedyś na nim zemści.” – tak wściekły #3 określił kolizję w wyścigu z Alexem de Angelisem. Pomimo tego oraz kontuzji i podobnych problemów z ogumieniem jak u zespołowego kolegi, Hiszpan dał radę awansować na jedenaste miejsce na mecie.
Domowy wyścig dla Hondy w Japonii zawsze jest ważny, każdy japoński producent chce bowiem wygrać swoją eliminację. Na Motegi zaszła jednak niecodzienna sytuacja, kiedy to przez ulewę odwołano kwalifikacje i ustawiono zawodników na starcie wyścigu zgodnie z wynikami FP1. Nie było to zadowalające dla HRC, ponieważ Dovi musiał wystartować z trzeciego rzędu, zaś Pedrosa aż z czwartego. Wyścig odwrócił jednak szalę, kiedy #3 udało się wskoczyć na podium i nawet zagrozić drugiemu miejscu. ”Po sześciu miesiącach problemów z moim kolanem i operacjach, brałem się cisnąć na maksa. Bez testów udało się ukończyć na podium, z czego jestem niezmiernie zadowolony.” Team-mate Daniela także zaliczył zadowalający rezultat w Japonii, kończąc wyścig w piątce, ze stratą 9. sekund do zwycięzcy.
”Jestem szczęśliwy z pierwszego rzędu, szczególnie iż wczoraj nie mieliśmy dobrej sesji testowej.” – oto co miał do powiedzenia Pedrosa po kwalifikacjach do wyścigu na Jerez. Forma Hiszpana okazała się szybko powrócać, ponieważ do Pole Position stracił on jedynie 51 ms. W wyścigu nie było aż tak świetnie, jednak też niewiele gorzej. #3 przez część rywalizacji prowadził nawet w stawce, aby ostatecznie uplasować się niecałe trzy sekundy za Valentino Rossim. ”Jestem wraz z całym teamem zaskoczony naszą konkurencyjnością na tym torze. Po trudnej zimie musimy małymi kroczkami posuwać się do przodu.” Dovizioso rozpoczął niedzielne zmagania z ósmej pozycji (skarżył się na problemy z set-up’em motoru) i pod koniec dnia widniał w tabeli na tym samym miejscu. ”Podczas wyścigu mieliśmy gorszą przyczepność niż w treningach wolnych, co okazało się dużym problemem.”
Już tutaj można wysnuć ważną wskazówkę, jeśli chwilowo przeniesiemy się do wywiadu udzielonego przez Andreę po zakończeniu sezonu, w którym przyznał iż przez cały sezon nie czuł się komfortowo na maszynie, zaś zmiany motocykla jakich potrzebował nie były możliwe do wprowadzenia w trakcie sezonu. Nie dziwiło nas zatem będzie jak w kolejnych akapitach tego podsumowania sytuacja z ustawieniami będzie się powtarzać.
Rosnąca forma Pedrosy została potwierdzona także na torze Le Mans, kiedy to udało się zdobyć Pole Position, pomimo to: ”będziemy musieli dziś ciężko pracować, aby wygrać z Yamahami w wyścigu.” Dovi także był zadowolony z przebiegu swoich kwalifikacji, szczególnie porównując to do poprzednich ósmych miejsc, tym razem zdobył środek drugiego rzędu na polach startowych. Wyścig był jednak mokry, w którym zmieniano motocykle — a to nigdy nie jest łatwym przedsięwzięciem. ”Po zmianie motoru zobaczyłem jak przewrócił się Rossi. Przez to postanowiłem być szczególnie ostrożnym i straciłem wiele miejsc. Na ostatnim okrążeniu udało się wyprzedzić Dovizioso.” Dzięki temu manewrowi Hiszpan zaliczył trzecie z rzędu podium, tym razem najniższy jego stopień, zaś wyprzedzony team-mate ukończył czwarty: ”Jestem bardzo rozczarowany straceniem podium na ostatnim okrążeniu. Ciężko pracowaliśmy aby to osiągnąć.”
Podczas piątej rundy Pedrosę spotkał ogromny pech i zamiast poprawiać swoją formę po kontuzji z początku sezonu, nabawił on się nowej. W sobotnich przygotowaniach do wyścigu Hiszpan zaliczył wypadek, którego następstwem była właśnie ta kontuzja. To natychmiastowo przyczyniło się do kiepskiej pozycji startowej, aż w trzecim rzędzie. W wyścigu było tylko gorzej, ponieważ Dani przewrócił się po raz drugi i nie przywiózł z Mugello żadnych punktów. ”Z ulgą dowiedziałem się, że w niedzielnym wypadku nie pogorszyłem swojej kontuzji. Ta z soboty jest i tak wystarczająco bolesna.” Honoru Hondy musiał zatem we Włoszech bronić Dovizioso, co niejako udało się. Mimo startu dopiero z siódmej pozycji (czyżby problemy z set-up’em?) udało się ukończyć rywalizację na wysokiej – czwartej, tracąc do podium bardzo niewiele. ”Jestem szczęśliwy, ale musimy się jeszcze poprawić.”
Kontuzja Pedrosy nie została oczywiście wyleczona w dwa tygodnie i podczas domowej rundy, aby móc ścigać się, dostawał przeciwbólowe zastrzyki. ”To złamanie potrzebuje czasu, aby się zrosnąć.” Taki przebieg wydarzeń nie sprzyjał formie, mimo tego Daniel tak mocno cisnął w kwalifikacjach, iż znowu przewrócił się! Na szczęście nic mu się nie stało i mógł wystartować w rywalizacji, którą ukończył na szóstej lokacie. ”Czułem wsparcie moich fanów, co zawsze bardzo pomaga.”, tak skomentował wyścig Dani. ”Uwielbiam ten tor, ponieważ motocykl tutaj bardzo się ślizga.” takie wrażenia miał z kolei zespołowy kolega Hiszpana, który po raz drugi okazał się być od niego lepszym. Andreę spotkała w wyścigu swego rodzaju powtórka sytuacji z Włoch, tutaj także zameldował się on na czwartej lokacie z minimalną stratą do podium.
Zespół Repsol Honda na pewno nie wspomina dobrze rundy na Assen, kiedy to obaj zawodnicy zdobyli razem całe zero punktów do klasyfikacji generalnej. Wszystko jednak rozpoczęło się dobrze, kiedy Dani osiągnął w kwalifikacjach bardzo dobre drugie miejsce, tracąc dosłownie włos do Pole Position. Dovizioso tym razem był niezadowolony z zajęcia dopiero ósmego miejsca w kwalifikacjach: ”Musimy przestudiować z teamem zebrane dane i wprowadzić zmiany w set-up’ie na wyścig.” Interesującym na pewno było, gdy w wyścigu zarówno Włoch, jak i Hiszpan przewrócili się w tym samym zakręcie (ale na innych okrążeniach), w dodatku nikt im w tym nie pomógł. Szczęśliwie Daniel w wyniku kolejnego upadku nie ucierpiał: ”Wystartowałem szybko i miałem dobre tempo — to był niespodziewany wypadek.”
Pomimo lekkich problemów z oponami na torze Laguna Seca Pedrosie udało się otworzyć drugi rząd na starcie. Po tylu kontuzjach, wywrotkach i nie ukończonym ostatnim wyścigu najlepszym możliwym sposobem na zmazanie złych wrażeń byłaby wygrana — i właśnie tak stało się w USA, kiedy to #3 został niespodziewanym zwycięzcą. ”Wygrana, po tylu problemach jest nie tylko świetna dla mnie ale również dla całego zespołu.”, komentował Dani. Andrea po wyścigu musiał się jednak tłumaczyć z drugiego z rzędu wypadku i nie ukończenia zmagań: ”Byliśmy w dobrej formie, złapałem szybki rytm, więc była szansa na dobry rezultat. Niestety popełniłem błąd i zmarnowałem okazję ku temu.”
Włochowi nie udało się odkuć podczas następnej rundy – w Niemczech . Wszystko zaczęło się źle już podczas mokrych kwalifikacji, kiedy Andrea zdołał uzyskać jedynie jedenasty czas. Początkowy etap wyścigu przebiegał jednak bardzo dobrze, udało się nawet włączyć do walki z Lorenzo, jednak po błędzie i spadku w głąb stawki do wszystkiego dołączyły się także problemy z elektroniką silnika, dzięki czemu Dovizioso po raz trzeci z rzędu nie przeciął linii mety. ”Z powodu opuszczenia testów nie mam dużego doświadczenia na oponach na mokrą nawierzchnię.” – to okazało się być powodem, dla którego także Dani nie uzyskał satysfakcjonującego czasu w kwalifikacjach. W przeciwieństwie do swojego zespołowego kolegi Pedrosie udało się wskoczyć na podium w wyścigu, nawet: ”Uważam że mogliśmy dziś wygrać. Mieliśmy szybkość na zwycięstwo, jednak jak cisnąłem na maksa to pojawiał się problem z przednią oponą.” Do dobrej formy Pedrosy na pewno przyczynił się fakt, iż na Sachsenring zespół otrzymał nową specyfikację silnika.
Jak zatem Dovizioso mógł najlepiej zakończyć serię trzech nieukończonych wyścigów? Oczywiście zwycięstwem. W trudnej rywalizacji w Wielkiej Brytanii, kiedy to wyścig odbył się w bardzo trudnych, mokrych warunkach Andrea zdobył swoje pierwsze i jak dotąd jedyne zwycięstwo w wyścigu kategorii MotoGP. Warunki były rzeczywiście trudne, ponieważ były po prostu pośrednie i zawodnicy na slickach osiągali podobne czasy do tych, którzy mieli opony na mokry tor. ”Przed wypadkiem Valentino było łatwiej, ponieważ po prostu podążałem za nim. Później musiałem zrozumieć tor i dostosować swoją jazdą. Pod koniec wyścigu Randy i Colin bardzo cisnęli ale udało mi się pozostać przed nimi.” Pedrosa nie spisał się na Donington tak dobrze jak jego zespołowy kolega. Pomimo startu z drugiej pozycji, jedyne co udało się wycisnąć to dziewiąta lokata. Hiszpan nie dostosował się tak dobrze do panujących warunków: „Gdy zaczęło padać nie mogłem utrzymać odpowiedniej temperatury gum, przez co przyczepność bardzo spadła.”
Na torze w Brnie sytuacja powróciła do normalności, kiedy to Dani po kolejnym starcie z pierwszego rzędu ukończył wyścig na podium — tym razem w dwójce. Taki wynik był dowodem, iż Hiszpan wraca do optymalnej formy fizycznej, co bardzo go uszczęśliwiło: ”Świetnym jest ukończyć wyścig na podium po tylu problemach jakie mieliśmy — szczególnie w tak trudnych, gorących warunkach.” Dovizioso nie spisał się w Czechach źle, jednak warto wspomnieć, iż jego wygrana w UK była pierwszą i ostatnią wizytą na podium w sezonie 2009. Wracając do wyścigu na Brnie, miejsce na którym widniał Włoch po wywieszeniu czarno-białej flagi było czwartym. ”Naprawdę chciałem zdobyć podium, robiłem wszystko co w mojej mocy. Czwarte miejsce nie jest złe, ale nie mogę powiedzieć że jestem z niego zadowolony.”
Kolnejna eliminacja (na Indianapolis) rozpoczęła się od mocnego uderzenia ze strony Daniela, kiedy to zdominował on weekend od samego początku, zdobywając przy tym drugie (przy okazji, też ostatnie) Pole Position w sezonie. Dobra passa skończyła się kiedy nadszedł wyścig, ponieważ Pedrosa mimo bardzo dobrego początku wyścigu, ‘stracił przód’ i wylądował w piasku (który to już raz?). Szczęśliwie udało się powrócić do rywalizacji i zdobyć kilka cennych punktów. ”Wielka szkoda że tak się stało. Jedyny pozytywny aspekt jest taki, że byliśmy tutaj szybcy, co pozytywnie nastraja przez Misano.” Dovi na Indianapolis stoczył silną walkę z Haydenem o podium, dzięki znacznym poprawkom ustawień maszyny na krótko przed wyścigiem. Ostatecznie Włoch po raz kolejny ukończył zmagania na niesławnej, czwartej lokacie.
Dla Andrey weekend w San Marino był pierwszym na zawieszeniu marki Ohlins, co okazało się być pozytywnym doświadczeniem. Tutaj niestety też nie udało się wskoczyć na podium, co było trzecim razem z rzędu kiedy Andrea zdobył miejsce tuż za pudłem. Jedyny pozytywny aspekt był taki: ”Jestem szczęśliwy, ponieważ odnowiłem swój kontrakt z Hondą.” Pedrosa po przegranej walce o Pole z Rossim spotkał się w wyścigu z kilkoma problemami. ”Od początku silnik przerywał, jakby nie miał paliwa.” Nie przeszkodziło to w zajęciu miejsca na podium, jednak niemożliwym było utrzymanie się za dwójką Fiat Yamahy.
Po miesięcznej przerwie nadeszła runda o Grand Prix Portugalii. Zawodnik z Hiszpanii nie był w stanie pobić powracającego po przerwie Stonera, od którego był wyraźnie wolniejszy. ”Trzymałem się za Casey’em, jednak miałem jeden ‘moment’, przez który straciłem dużo czasu. On odjechał.” Zatem w wyniku takiego przebiegu zdarzeń #3 po raz drugi z rzędu zaliczył najniższy stopień podium. Team-mate Daniela nie był zadowolony z przebiegu wyścigu, kiedy to po starcie z ósmego miejsca (hm, znów nie pasujące ustawienia motocykla?) udało się zafiniszować jedynie jedną pozycję wyżej: ”Miałem szansę wyprzedzić Eliasa w ostatnim zakręcie, jednak to się nie udało.” Po tym wyścigu celem Daniego na resztę sezonu było pokonanie Stonera w klasyfikacji generalnej, zaś Dovizioso chciał po prostu utrzymać piątą lokatę, ponieważ nie było szans na nic wyższego.
Wyścig o Grand Prix Australii nie przybliżył Daniego ani trochę w kierunku realizacji obranego zadania. ”Ich tempo było niesamowite, o wiele większe niż w treningach. Nie byłem w stanie się utrzymać.” Tak Pedrosa skomentował formę, jaką podczas rywalizacji zaprezentowali Valentino Rossi wraz z Casey Stonerem. Ukończenie wyścigu na trzecim miejscu oznaczało stratę aż 9. punktów do Australijczyka. Dovizioso z kolei, mając podobną sytuację z Colinem Edwardsem, także nie zaliczał satysfakcjonującej końcówki sezonu. W wyniku kiepskich kwalifikacji (dopiero dziesiąta pozycja — wniosek wiadomy), Andrea zdołał się wspiąć jedynie na szóstą lokatę, co było gorszą pozycją od Colina. ”Myślę, że mogłem dziś pokonać Edwardsa i De Angelisa, jednak zbyt wiele straciłem startując z dziesiątej lokaty.”
Na Sepang mogliśmy zobaczyć nietypowy jak dla tego obiektu wyścig w deszczu. Po wygranej w mokrych warunkach na Donington, można było się spodziewać wiele po Dovizioso, mimo iż musiał on rozpoczynać z czwartej linii. I faktycznie, wspinał się on szybko w górę stawki, mimo to: ”Na 15. okrążeniu przód skręcił trochę zbyt szybko i się przewróciłem. To wielka szkoda.” Nie ukończenie wyścigu było czwartym i ostatnim DNF dla Włocha w sezonie 2009 i ujemnie wpłynęło na jego końcową pozycję w generalce. Pedrosa z drugiej strony był bardzo szczęśliwy po tym wyścigu, ponieważ po raz pierwszy w karierze udało mu się wskoczyć na podium w mokrych warunkach. Cieszył się on więc jak dziecko z tego osiągnięcia. ”Jazda w deszczu była zawsze jednym z moich najsłabszych punktów.”
W ostatnim wyścigu sezonu mogliśmy zobaczyć bardzo silną postawę ze strony Daniela Pedrosy. Z wyścigu odpadł Casey Stoner, co ułatwiło sprawę, jednak bez problemu Pedrosa dał radę pokonać także Rossiego i Lorenzo, aby zgarnąć drugie w sezonie oraz trzecie dla Hondy zwycięstwo. Dzięki wypadkowi Stonera Pedrosie udało się odzyskać trzecie miejsce w generalce, co było wykonaniem wyznaczonego zadania. ”To był ciężki sezon, trzecie miejsce jest dobre, jednak jesteśmy daleko od pierwszej dwójki, musimy więc mocniej pracować w przyszłym sezonie.” Dovizioso w Walencji doświadczył po raz kolejny problemów ze znalezieniem odpowiedniego set-up’u dla swojej maszyny, przez co ukończył wyścig dopiero na ósmej lokacie. Dodając do tego nieukończenie wyścigu na Sepang okazało się, iż Edwards wyprzedził go jednym punktem w końcowej klasyfikacji generalnej. ”Pod koniec Spies mnie wyprzedził i nie udało mi się odzyskać tego miejsca. Straciłem dziś piąte miejsce w generalce. Nie będę robił żadnych wymówek w tej sprawie.”
Honda jako producent zdobyła w sezonie 2009 drugie miejsce w klasyfikacji, zaś jeśli chodzi o statystykę zespołową to fabryczna drużyna zajęła także drugie miejsce, ustępując jedynie niedoścignionej w sezonie Fiat Yamasze.
Dovizioso w wywiadzie udzielonym pod koniec sezonu wyjaśnił, iż nie czuł się dobrze na maszynie przez cały sezon i że czeka na zmiany, które zostaną wprowadzone w przerwie. Istnieje więc szansa, że zobaczymy w przyszłym sezonie znacznie silniejszą formę ze strony Włocha. Pedrosa z kolei na pewno chce, aby przyszły sezon był wolny od kontuzji, tak aby mógł on w pełni przygotować się do zmagań. Biorąc pod uwagę to, iż także Casey Stoner odzyskał pod koniec sezonu 2009 swoją najlepszą formę, w przyszłym roku możemy spodziewać się wielkich emocji.