Podczas pierwszego treningu wolnego na torze Le Mans obyło się bez upadków. Dziś rano z kolei zawodnicy, niestety, odrobili to wszystko i to z nawiązką. Wiemy już jednak w jakim stanie są kierowcy klasy MotoGP po wywrotkach w FP2.
Już na samym początku dzisiejszego treningu wolnego najpierw po uślizgu tylnego koła przewrócił się w piątym zakręcie Alvaro Bautista. Hiszpan w ubiegły piątek przeszedł operację prawego obojczyka, który uszkodził podczas upadku na motocyklu crossowym. Mamy jednak smutną wiadomość dla wszystkich kibiców #19, gdyż nie wystartuje on do końca weekendu na torze we Francji!
Nie wiadomo też, czy za „SuperBautiego” pojedzie, obecny na obiekcie Bugatti, Nobuatsu Aoki. Chociaż zawodnik testowy Suzuki mógłby spokojnie zastąpić Hiszpana, nie wiadomo, jaką decyzję podejmie zespół. Japończyk musiałby bowiem korzystać z silników Bautisty, jakie ma on do dyspozycji do końca sezonu, więc próżno się spodziewać, że w dobie obecnych przepisów, Rizla Suzuki będzie ryzykowała. Dodatkowo miałby niewiele czasu na „rozjeżdżenie się”.
„Od początku wiedziałem, że ten weekend będzie dla mnie ciężki, bowiem po operacji, mocno starałem się, żebym mógł tu jeździć. Niestety odczuwam dużo bólu w mojej ręce, przez co ciężko było się ścigać. Wczoraj po wizycie w Clinica Mobile i przyjęciu leków przeciwbólowych czułem się naprawdę nieźle, byłem dość pewny siebie przed resztą weekendu. Niestety już na początku dzisiejszej sesji przewróciłem się i nawet nie wiem dlaczego. Co prawda miałem małą przyczepność tyłu, ale nie jechałem zbyt szybko. Uderzyłem dość mocno lewą stroną ciała o asfalt, przez co odczuwam trochę więcej bólu, więc zadecydowałem, że nie będę jeździł dalej. Chcę odpocząć, dojść do pełni formy przed następnym wyścigiem,” stwierdził Alvaro niedługo po wypadku.
Chwilę po Bautiscie, tym razem jednak w drugim zakręcie, na deskach wylądował kolejny tegoroczny debiutant – Ben Spies. Dla Amerykanina tor Le Mans jest zupełnie nowym, a dla jego zespołu – Monster Yamaha Tech3 ten weekend jest tym domowym! Pomimo wcześniejszych obaw, że #11 złamał jedną z kości lewego śródstopia, na szczęście skończyło się tylko na siniakach. Oznacza to, że „BigBen” weźmie udział w sesji kwalifikacyjnej do jutrzejszych zmagań.
W tym samym momencie co Spies, francuskie pobocze postanowił zwiedzić Mika Kallio. Początkowo wydawało się, że mógł on się nabawić kontuzji lewego ramienia lub nadgarstka (za który trzymał się tuż po wywrotce). Teraz jednak wiadomo, że Fin również tylko się poobijał, więc także i jego zobaczymy w sesji kwalifikacyjnej już o godzinie 14-tej.