Dziś zakończyły się zmagania rozgrywane pod nazwą Monza Rally Show. Rywalizację zdominowali Włosi, jednak emocji nie brakowało. Trzeciego dnia jazdy kierowcy rywalizować musieli nie tylko ze sobą, ale także z deszczem.
Trzy dni temu na, iDziś zakończyły się zmagania rozgrywane pod nazwą Monza Rally Show. Rywalizację zdominowali Włosi, jednak emocji nie brakowało. Trzeciego dnia jazdy kierowcy rywalizować musieli nie tylko ze sobą, ale także z deszczem.
Trzy dni temu na, i w okolicach, toru Monza odbyły się treningi wolne. Przedwczoraj rozpoczęła się jednak rywalizacja, a kierowcy mieli do pokonania dwa oesy. Oba z nich wygrał Valentino Rossi, normalnie ścigający się w MotoGP. „The Doctor” okazał się najszybszym także wczoraj rano, kiedy zawodnicy walczyli na fragmencie o nazwie Grand Prix 1, który liczył 32,5km. Dzięki triumfowi, #46 pilotowany przez Carlo Cassinę tylko powiększył przewagę nad swymi rywalami.
Na drugim wczorajszym, i czwartym ogólnie odcinku 30’latek z Urbino pojechał nieco słabiej, i po oesie o nazwie Banking spadł na pozycję numer dwa w klasyfikacji generalnej. Jego strata do liderującego wówczas Rinaldo Capello wynosiła tyle co nic, bowiem zaledwie 0.3sek. Pech spotkał Vale jednak na odcinku Grand Prix 2, a dokładniej w zakręcie o nazwie Parabolica. Włoch stracił wówczas dwadzieścia sekund, co przy wygranej Capello sprawiło, że zawodnik MotoGP spadł na pozycję numer trzy w tabeli. Na odcinkach specjalnych Parabolica 2 oraz Monza 2 Rossi przyjeżdżał co prawda przed Rinaldo, jednak nie odrobił zbyt dużo. Dzisiejszy dzień musiał rozpocząć z pozycji numer trzy, ze stratą 18.8sek do lidera.
Pierwszy dzisiejszy oes, i ósmy ogólnie, padł łupem Piero Longhi’ego, a „The Doctor” ukończył go na pozycji numer cztery. Pecha na odcinku o nazwie Monza 3 miał jednak główny rywal #46 w walce o pozycję numer dwa – Fabio Babini’ego. Deszcz zaskoczył tegoż kierowcę, który to wówczas jechał na oponach typu slick. Przez to #16 stracił do Vale kilka sekund, i pozycję v-ce lidera tabeli.
Rajd Rossi zakończył ze zwycięstwem na odcinku specjalnym Grand Prix 3, który liczył sobie 32,5km. Na metę kierowca Forda Focusa wpadł dokładnie 2.3sek przed ostatecznym triumfatorem — Capello. Oznacza to, że drugi rok z rzędu Valentino musiał pogodzić się z przegraną z Rinaldo o około dwadzieścia sekund. Do triumfu jadący Citroenem C4 WRC #5 potrzebował zwycięstwa tylko na jednym fragmencie, podczas gdy 30’latek z Urbino był najlepszy na czterech z nich. Trzecie miejsce przypadło Fabio Babini’emu, a czołową czwórkę dopełnił Marcus Grönholm.
W ćwierćfinale turnieju Masters Show Valentino zmierzył się z Marco Simoncellim. #58 w klasyfikacji Monza Rally zajął bardzo dobre, siódme miejsce, ze stratą blisko dwóch minut do lidera. Poprzedzający go jednak Alessandro Perlico był lepszy o niecałe dwie sekundy. Wróćmy jednak do Pokazu Mistrzów… Tam w ¼ finału Rossi pokonał #58 o blisko sześć sekund, co dało automatycznie awans do półfinału temu pierwszemu. W nim „The Doctor” zmierzył się z, najszybszym w całym Monza Rally – Rinaldo Capello. Tym razem jednak nie udało się wygrać #46, który na metę wpadł blisko trzy sekundy po swoim rodaku. Po raz pierwszy od kilku lat Mistrz Świata MotoGP nie wziął udziału w finale Masters Show.
Trzynaste miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu wywalczyli bracia Brivio — Davide, oraz pilotujący mu Roberto. Para ta, na co dzień pracująca w boksie Valentino Rossi’ego, straciła do lidera ponad dwie i pół minuty. Oczko za tą dwójką uplasował się z kolei duet również bardzo często pojawiający się w garażu „The Doctora”. Mowa oczywiście o jego przyjacielu – Alessio „Uccio” Salucci oraz o specu od telemetrii – Matteo Flamignim. Pozycja szesnasta przypadła z kolei weteranowi klasy królewskiej, dla którego sezon 2010 będzie już notabene dwudziestym pierwszym w Motocyklowych Mistrzostwach Świata – Lorisowi Capirossi’emu. Pilotem #65 był Roberto Mometti. Wszyscy wyżej wymienieni panowie ścigali się Fordami Focusami. Warto też zaznaczyć, że w klasyfikacji kategorii WRC wszyscy oni uplasowaliby się oczko wyżej, bowiem dziesiąty był kierowca auta z serii GT. Wszyscy oni także nie zdziałali zbyt wiele w Masters Show.
Dwudzieste pierwsze miejsce ogólnie, i trzecie w klasie S20 wywalczył Denis Colombini, którego pilotem był, były już zawodnik Motocyklowych Mistrzostw Świata – Manuel Poggiali. Dziesięć oczek niżej od duetu reprezentującego Republikę San Marino zmagania zakończył Mattia Pasini. Włoch, walczący Skodą Fabią S2000 w kategorii S20 był z kolei ósmy. Ojciec Valentino – Graziano Rossi ukończył rajd na pozycji numer siedemdziesiąt siedem, a w klasie GT udało mu się wywalczyć jedenaste miejsce.
Wyniki czołowej piątki po OS9:
Szczegółowa klasyfikacja: kliknij
1. Rinaldo Capello/Luigi Pirollo (ITA) Citroen C4 WRC 1:17’47.2
2. Valentino Rossi/Carlo Cassina (ITA) Ford Focus RS WRC 08 +17.8sek
3. Fabio Babini/Giovanni Bernacchini (ITA) Subaru Impreza WRC S12 +42.3sek
4. Marcus Grönholm/Timo Rautainen (FIN) Subaru Impreza WRC S14 +48.7sek
5. Andrea Navarra/Massimiliano Cerrari (ITA) Subaru Impreza WRC S14 +1.32.8sek
Wyniki Masters Show 2009:
Ćwierćfinały:
Capello 3’05.42 – Re 3’10.83
Rossi 3’02.85 – Simoncelli 3’08.29
Babini 3’12.26 – Fontana C. 3’03.56
Gronholm 3’05.64 – Perico 3’04.94
Półfinały:
Capello 3’03.64 — Rossi 3’06.39
Fontana C. 3’09.06 — Perico 3’05.91
Finał:
Capello 4’29.73 — Perico 4’34.48