Automobilklub Wielkopolski w dniach 10-12 sierpnia br. zaprasza fanów Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski na Tor „Poznań”, na ostatnią w tym sezonie „polską” rundę mistrzostw.
Rozgrywki w ramach cyklu WMMP choć po 3 rundach są na półmetku, to ta najbliższa na Torze Poznań będzie swoistym polskim finałem, gdyż 2 ostatnie zaplanowano na torach zagranicznych w Austrii (RedBullRing) oraz Niemczech (Oschersleben). W niektórych klasach kandydaci na Mistrzów są już bardzo pewni siebie np. w klasie Superstock 1000 bezkonkurencyjny jest Michał Filla, który wygrał wszystkie 6 wyścigów i prowadzi w klasyfikacji sezonu z kompletem 163 pkt. Drugi jest Adrian Pasek 96 pkt., który walkę o tą pozycje stoczy z Arnaud Friedrichem rewelacyjnym 18-latkiem o którym tak mówi szef zespołu LRP Poland Bartek Lewandowski: Arnaud jest w świetnej sytuacji w klasyfikacji generalnej i z wyścigu na wyścig jest coraz szybszy, dlatego w końcówce sezonu będzie bardzo groźny. Nie tylko w Alpe Adria, ale także w mistrzostwach Polski, których kolejna odsłona nastąpi już w ten weekend w Poznaniu.
Ten sezon nie należy do najłatwiejszych w karierze Daniela Bukowskiego, ale może właśnie teraz nastąpi przełamanie popularnego Buły, który tak podsumował lipcowy start w Poznaniu: W końcu naprawdę powiało optymizmem. To jeszcze nie są takie wyniki, które nas by zadowalały, ale w porównaniu z poprzednimi rundami niewątpliwie mamy spory progres. W tym sezonie mamy niesamowicie mocną konkurencję i każde miejsce na „pudle” będzie sporym osiągnięciem. W związku z tym, że początek sezonu był dla nas w tegorocznych mistrzostwach wyjątkowo niepomyślny, to już nie myślimy o klasyfikacjach generalnych całego sezonu, tytułach, itp., tylko zamierzamy skupiać się na każdym kolejnym starcie z osobna. Jeżeli coś przy okazji uda się jeszcze ugrać w ”generalce”, to będzie to dla nas dodatkowym bonusem.
W Superbikeach niespodziewanym, acz w pełni zasłużonym liderem jest Marek Szkopek, z dwoma wygranymi i niezwykle równą jazdą w każdym wyścigu uzbierał już 131 punktów i to faworyzowany Paweł Szkopek musi gonić lidera (strata 28 pkt.). Paweł niewątpliwie musi w tym sezonie przełamać fatum sobotnich startów, w których zawsze ma jakiś problem, a to wywrotka a to problemy techniczne. W niedzielę w tym sezonie nie ma sobie równych zawsze wygrywał, ale jak widać przy równym tempie Mikro Szkopka – niedziela to za mało! Zwłaszcza, że doświadczony Paweł Górka traci zaledwie 1 pkt. (102 pkt.), a Irek Sikora 13. Walka na pewno będzie tu bardzo zacięta.
W Supersport 600 sytuacja jest teoretycznie dość otwarta bo Sebastian Zieliński ma 109 pkt, a Mikołaj Budzyński 102, jednak doświadczenie „Zioło” każe w nim upatrywać faworyta, gdy startuje to tylko defekt może powstrzymać go od wygranej. Budzyński jeździ jednak bardzo równo i każde niepowodzenie faworyta przekuje na swoją korzyść. Trzeci Bartek Cabala 82 pkt. może zaskoczyć w pojedynczym wyścigu, ale raczej nie włączy się do walki o czołową pozycję w generalce.
Superstock 600 to chyba najbardziej wyrównana klasa w ramach Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski. Faworytem jest Szymon Strankowski (3 zwycięstwa) i 126pkt, ale póki co równiej jeździ Damian Ołdakowski (również 3 zwycięstwa) ale 145 pkt w generalce, kto okaże się lepszy na poznańskiej rundzie? Pewny trzeciego miejsca wydaje się Patryk Pazera z 95 pkt.
W Pucharze Polski w klasie Superstock 300 murowanym faworytem jest Kamil Bracik (204 pkt.) ale emocji dostarczy za pewne pojedynek o drugie i trzecie miejsce Mateusz Wąsowski 105 pkt i Filip Kurek 99 pkt.
Jak zwykle ciekawie zapowiadają się wyścigi klas Rookie, choć w 600 dominuje w tym roku Dominik Stefanowski (153 pkt)., to Kamil Mołdawski, Paweł Staszko, Marcin Stecki zapewne stoczą zacięty bój o drugie i trzecie miejsce na podium generalki, a szyki może im też pomieszać Jakub Jańczyk zwycięzca ostatniej rundy w Poznaniu.
W Rookie 1000 liderem jest Mariusz Domalewski (138 pkt), Artur Duda jest drugi (115 pkt) a Karol Rychlik trzeci z 93 pkt.
Na Torze „Poznań” zobaczymy ponownie uczestników nostalgicznych wyścigów klasyków, które w liczbie ponad 40 motocykli wjadą na Tor by przywołać wspomnienia zapachu spalin silników dwusuwowych, których nie sposób poczuć już w dzisiejszych wyścigach, a którymi pachniały zawody do lat 90-tych. Właśnie po to by poczuć ten zapach przychodziło się kiedyś na wyścigi. Przyjadą także do nas zawodnicy z motocyklami klasy GP50, które w latach 70-tych startowały w zawodach Mistrzostw Świata Grand Prix. Z pewnością najdłużej jechał do nas mieszkaniec Nowej Zelandii, którego zobaczymy na polach startowych właśnie w tej klasie.
Wyścigi zaplanowano w sobotę od godz. 12:50, a w niedzielę od 11:05, wszystkich sympatyków zmagań motocyklistów serdecznie zapraszamy na Tor „Poznań”, będzie to ostatnia w tym sezonie okazja podziwiania z bliska najszybszych zawodników tej dyscypliny sportu motorowego.
Źródło: inf. prasowa
To fajnie, że Automobilklub zaprasza kibiców na wyścigi do Poznania, ale w jaki sposób mają oni oglądać wyścigi skoro praktycznie prawie cały tor jest zamknięty, a trybun w zasadzie nie ma.
Po kilu latach nieobecności na wyścigach w Poznaniu w tym roku postanowiłem, że jednak sprawdzę jak to wygląda obecnie. No i nic oczywiście się nie zmieniło. Brak reklamy, brak trybun, brak możliwości oglądania wyścigów choćby z trybun usypanych wałów dźwiękochłonnych. Wobec tego brak kibiców.
Pozdrawiam wszystkich sympatyków wyścigów motocyklowych.