Home / WSBK / Biaggi bohaterem dnia w Australii

Biaggi bohaterem dnia w Australii

Bez wątpienia bohaterem dzisiejszego dnia w Australii był Max Biaggi, który wygrał pierwszy wyścig nowego sezonu. Tym jednak, czym zaszokował wielu, to fakt, iż w drugich zmaganiach zajął lokatę numer dwa po nadrobieniu strat spowodowanych wyjazdem poza tor!

Po odwołaniu wczorajszej sesji Superpole, Włoch do wyścigów ruszał z drugiego pola. Pierwszy wyścig rozpoczął on bardzo dobrze, jednak spadł na lokatę numer trzy. Już po zaledwie kilku okrążeniach był jednak drugi i przegrywał jedynie z Carlosem Checką. Gdy Hiszpan na końcu szóstej cyrkulacji zaliczył high-side’a i wylądował na deskach, #3 automatycznie objął prowadzenie i nie oddał go już do mety.

W drugim wyścigu szykowało się na walkę pomiędzy „Rzymskim Cesarzem” a właśnie obrońcą tytułu mistrzowskiego, jednak do niej nie doszło. Już w pierwszym zakręcie, pomimo udanego ruszenia spod świateł, Max popełnił błąd i wyjechał poza tor. Ściął kilka pierwszych zakrętów i do stawki powrócił na ostatniej pozycji, ze stratą ponad ośmiu sekund do lidera. Biaggi nie zamierzał się jednak poddawać i skutecznie odrabiał straty. Przez sporą część zmagań był najszybszym zawodnikiem na torze, a do mety dojechał jako… drugi!

Tym samym, dzięki wygraniu pierwszego wyścigu i zajęcia drugiej lokaty w drugim, z toru Phillip Island ten 40’letni zawodnik wyjeżdża na pozycji lidera klasyfikacji generalnej. Nad drugim Marco Melandrim ma piętnaście punktów przewagi. Warto wspomnieć, że prawdopodobnie gdyby nie błąd na początku drugiego przejazdu, prawdopodobnie kierowca Aprilii walczyłby o zwycięstwo z #7 i nie ma co ukrywać, że na wygranie tego pojedynku  miałby duże szanse.

„Po tak trudnej zimie, te wyniki są dla mnie szalenie satysfakcjonujące,” komentował Rzymianin, który ostatni raz na torze położonym na Wyspie Filipa triumfował… jeszcze w klasie 500cc wyścigów Grand Prix w 2000 roku! „Pracowałem dając z siebie maksimum, a podczas tutejszych oficjalnych testów wypróbowaliśmy wiele rzeczy, a wyniki utwierdziły nas w przekonaniu, że idziemy w dobrym kierunku. Pierwszy weekend z moim nowym zespołem potoczył się bardzo dobrze. Muszę podziękować zarówno moim chłopakom jak i Aprilii.”

„Pierwszy wyścig był wspaniały, a drugi chyba nawet lepszy,” mówił dalej Max, w którego to ekipie przed startem nowego sezonu doszło do sporej ilości zmian personalnych. „Po wyjechaniu poza tor pomyślałem tylko, żeby się skupić i dać z siebie wszystko, bo odrabianie strat po spadku na ostatnie miejsce zawsze jest ryzykowne. Udało nam się to! Wracamy do domu z dwoma bardzo dobrymi wynikami, a teraz nie pozostało nam nic innego jak utrzymać wysoką formę, którą chcemy potwierdzić na Imoli.”

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Komentarze: 0

  1. Szkoda ze nie widziałem tych dwóch wyścigów ale z tego co czytam to byly pasjonujace wyscigi w wykonaniu MAxa na zawsze bede za toba MAx odzyskac mistrza trzymam kciuki

  2. szczególnie drugi wyścig to popis dziadka Biaggi

  3. Faktycznie niezły, po wyjezdzie poza tor zajac 2 pozycje to juz jest prawdziwy wyczyn. Brawo Max!!!

  4. Potwierdził klase mistrzowską. Łykał całą stawkę jak chciał. Chwile mu się zeszło tylko z Syksem. Wygląda na to,że Max i Carlos będą głównymi aktorami tego sezonu.

  5. Sezon dopiero sie zaczyna, wiec jeszcze sie okaze kto bedzie rozdawał karty :)

  6. Po obejrzeniu tych dwóch wyścigów, przypomniał mi się stary MAX z 250 i 500. Tak jeździć umieją tylko ci co maja doświadczenie w Grand Prix. Tu trzeba opanować nerwy i Max pokazał tym razem, że coraz bardziej potrafi to robić, szkoda tylko, że nerwy ponosiły go za bardzo w Moto GP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
162 zapytań w 1,441 sek